Amerykańscy strażacy walczą z potężnym pożarem lasów w Kalifornii. Tysiące osób musiało opuścić swoje domy. Ogień strawił obszar o powierzchni kilkudziesięciu tysięcy hektarów.
Pożar wybuchł ponad tydzień temu około 100 kilometrów na wschód od stolicy Kalifornii - Sacramento. Dotychczas spłonęło 33 tysiące hektarów terenów zielonych, w tym lasów rejonie jeziora Tahoe.
To właśnie tam miały się odbyć słynne zawody triatlonowe Ironman z udziałem 3 tysięcy zawodników z całego świata, które trzeba było odwołać z powodu dymu i zanieczyszczenia powietrza.
Jak dotąd pożar zniszczył kilkadziesiąt budynków. Zagrożonych jest jednak aż 12 tysięcy domów. Prawie 3 tysiące osób dostało nakaz ewakuacji. W walce z ogniem bierze udział 5 tysięcy strażaków, nawet z tak odległych stanów jak Floryda i Alaska.
Jak dotąd udało się opanować pożar w niespełna 10 procentach. Na szczęście pożar, który wcześniej wybuchł niedaleko parku narodowego Yosemite, został niemal całkowicie ugaszony.
Czytaj więcej w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1481011200&de=1481040600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>