Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

Krytykowany pomysł PiS na oszczędzanie Polaków ruszy bez zwłoki. Rząd wierzy w PPK

20
Podziel się:

Wiceminister finansów Piotr Nowak nie przewiduje żadnych opóźnień w programie wdrażania Pracowniczych Planów Kapitałowych . System ma ruszyć z początkiem przyszłego roku. Rząd nie widzi miejsca w programie dla banków i firm ubezpieczeniowych.

- Ze względu na bezpieczeństwo oszczędności emerytów, trudno się na to zgodzić - mówi wiceminister Piotr Nowak o udziale ubezpieczycieli w PPK.
- Ze względu na bezpieczeństwo oszczędności emerytów, trudno się na to zgodzić - mówi wiceminister Piotr Nowak o udziale ubezpieczycieli w PPK. (mf.gov.pl)

Wiceminister finansów Piotr Nowak nie przewiduje żadnych opóźnień w programie wdrażania Pracowniczych Planów Kapitałowych. System ma ruszyć z początkiem przyszłego roku. Rząd nie widzi miejsca w programie dla banków i firm ubezpieczeniowych.

Nowak w rozmowie z Polską Agencją Prasową odniósł się do fali krytyki związanej z PPK. Nie chciał ich jednak nazwać zarzutami, a jedynie uwagami, „które w procesie uzgodnień i konsultacji są sprawą naturalną”

- Ten projekt nie różni się pod tym względem od innych, bowiem - co zawsze powtarzamy - nie mamy monopolu na wiedzę i jesteśmy otwarci na konstruktywne rozwiązania - mówi wiceminister w rozmowie z PAP.

Zobacz także: Nowy pomysł na emerytury Polaków. Prof. Oręziak nie zostawia na nim suchej nitki

Piotr Nowak zapowiedział też analizę wszystkich propozycji zgłaszany w tym procesie dochodzenia do najbardziej korzystnych rozwiązań. Zwrócił też uwagę, że tak duża liczba uwag do projektu jest korzystna, bo przecież program dotyczy oszczędności emerytalnych i jako ważny społecznie musi być przez rządzących traktowany priorytetowo. Szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo gromadzonych środków.

Co do uwag NBP, które przekonuje, że koszty zmian poniosą głównie uczestnicy systemu, pracodawcy i rząd, zaś firmy zarządzające cieszyć się będą tylko z korzyści bez względu na to jak będą inwestować Nowak powiedział, że jest to błędna interpretacja.

Aktywami co oczywiste muszą zarządzać specjaliści, a ich praca kosztuje i dlatego będą pobierane opłaty od tych inwestycji. Budżet państwa też będzie partycypował w tych kosztach zasilając oszczędności opłatą powitalną w wysokości 250 zł i co roku dopłacając 240 zł.

- Bałbym się powierzyć pieniądze komuś, kto deklarowałby, że będzie nimi zarządzał za darmo. W tym przypadku będzie to opłata stała w wysokości 0,5 proc. oraz maksymalnie 0,1 proc. w zależności od wyników – wyjaśnił Nowak.

Odnośnie postulatów firm ubezpieczeniowe, które też chcą prowadzić PPK minister powiedział, że z uwagi na specyfikę firm ubezpieczeniowych, w których ryzyko związane z działalnością ubezpieczeniową może obciążać środki zgromadzone w PPK, rządzący widzą tu pewien problem.

- Ze względu na bezpieczeństwo oszczędności emerytów, trudno się na to zgodzić. To prawda, że w Polsce nie było upadłości ubezpieczycieli, ich aktywa są zarządzane konserwatywnie, a nadzór działa poprawnie. Niemniej nie chcielibyśmy, aby oszczędności emerytalne były obarczone jakimkolwiek ryzykiem ubezpieczeniowym - wyjaśnił w wywiadzie dla PAP Nowak.

Wiceminister dodał również, że udział banków w systemie też jest poddawany teraz analizie. Jednak MF „nie uważa, by był to dobry kierunek”. Tym bardziej, że jak zapewnił Piotr Nowak podobne rozwiązania nie są stosowane na świecie w odniesieniu do takich systemów jak PPK.

Wśród problemów, które ma rozwiązać wymieniono np. niską stopę oszczędności i lukę w poziomie dochodów pomiędzy okresem aktywności zawodowej a okresem emerytalnym a także niską stopę inwestycji.

Wskazano także na niski poziom rozwoju lokalnego rynku kapitałowego przy jednoczesnej dużej skali importu inwestycji bezpośrednich i portfelowych z zagranicy oraz lukę w poziomie dochodów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

emerytury
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(20)
WYRÓŻNIONE
Ssss
7 lat temu
Póki co to OFE wyprzedają polskie akcje za miliardy PLN co jest widoczne w niskich cenach akcji na GPW. To samo robią TFI. Nie opłaca się w tej sytuacji kupować polskich akcji, bo spadki mogą potrwać aż do końca reformy OFE, z którą jak widać rząd się nie śpieszy. Zastanawiam się po co to opóźnienie? Czyżby chodziło o zbicie cen po to by państwo mogło kupić za bezcen większościowe pakiety ważnych firm w celu zwiększenia swojego wpływu? Czyim kosztem? Kapitalizm państwowy w nadmiarze to powrót do PRL.
miś
7 lat temu
Tak naprawdę to jest to podwyższenie składki ZUS. Kasa i tak zostanie przejedzona przez system emerytalny i wczesnych emerytów. Po latach zje to inflacja. I tyle będzie z tych "oszczędności"
Tan-ghil
7 lat temu
Zabiorą pieniądze z OFE i otworzą nowe OFE brava Ty...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (20)
stereo
7 lat temu
Jak już podatnik info zapamięta Twoje dane w swojej bazie, to rozliczenie PITu zajmuje jeszcze mniej czasu.
ozi
7 lat temu
Era płacenia księgowym za rozliczanie PITu już minęła. Teraz jest podatnik info. Naprawdę każdy będzie potrafił się w nim rozliczyć.
ghjj
7 lat temu
zlikwidujcie zbójecki podatek belki a Polacy sami sobie zaoszczędzą.
podatnik
7 lat temu
Tylko czekać, aż ten sprostytuowany bankster zacznie terroryzować i szantażować pracodawców, żeby razem ze swoimi pracownikami płacili nowy haracz przeznaczony dla jego kumpli-bandytów z międzynarodowej finansjery. Sprostytuowany bankster wie, że po to dostał stołek premiera, i jeśli nie wykona swoich zadań, może mieć problemy.
podanik
7 lat temu
Kolejny dowód na to, że ten sprzedawczyk Morawiecki został posadzony na stołku premiera w Potato Republic, aby przepompować maksymalną kwotę pieniędzy z kieszeni obecnych i przyszłych pokoleń Polaków na konta swoich kumpli z banksterskiej międzynarodówki. Kiedyś dostanie za to nagrodę o wartości wielokrotnie przekraczającej różnicę między wynagrodzeniem prezesa WBK a pensją premiera.