14 sklepów, czyli połowa powierzchni komercyjnej, na warszawskim lotnisku będzie zamknięta przez cały sezon wakacyjny. Pasażerowie oczekujący na lot stają w długich kolejkach albo snują się wśród pustych stanowisk.
Okres wakacyjny to najbardziej intratny dla portów lotniczych okres roku. Latem dochody lotnisk są zwykle wyższe. Blisko trzecią część, bo aż 30 proc., przychodów warszawskiego portu Okęcie związane jest z wynajmem powszechni handlowej – pisze "Gazeta Wyborcza".
Kłopot w tym, że ta wakacyjna nadwyżka w tym roku zostanie bardzo nadszarpnięta. Wszystko przez zmianę najemcy 14 punktów handlowych lotniska Chopina. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza", sklepy mogą być nieczynne nawet do jesieni – czyli przez właściwie w szczycie sezonu wakacyjnego.
- Modernizacja powierzchni handlowych Lotniska Chopina została rozpoczęta w terminie wygaśnięcia umów najmu i zakończenia procesu wyboru nowego najemcy – poinformowało biuro prasowe lotniska dla PAP.
Nowym najemcą ma być Baltona. Do 30 czerwca była nim spółka Lagradere Travel Retail. Pierwotna umowa z francuską firmą wygasła pod koniec ubiegłego roku. Lotnisko jednak rozpisało przetarg, do którego firma stanęła ponownie. Jak pisze "Wyborcza", przetarg jednak odwołano, a umowę podpisano z Baltoną.
Lagradere już zapowiada pozew przeciwko Polskim Portom Lotniczym, jak przekonuje, będzie bronić interesów firmy. Jej zdaniem działania PPL były nietransparentne.
W efekcie na Okęciu panuje chaos. Jak pisze "Super Experss", zirytowani podróżni błąkają się w poszukiwaniu czynnych sklepów, a długie kolejki stają się fatalną wizytówką nie tylko największego portu lotniczego w kraju, ale i witającej turystów ze świata Polski.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl