Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

W branży transportowej jest 100 tys. wakatów. Firmy robią co mogą, a kierowców i tak brakuje

561
Podziel się:

Branża transportowa boryka się z brakami kadrowymi, które sięgają nawet 100 tys. wakatów dla zawodowych kierowców. Eksperci alarmują, że jeśli problem będzie się zaostrzał, może zahamować rozwój polskich przedsiębiorstw, które są rosnącą potęgą na unijnym rynku.

Analitycy wyliczyli, że do 2025 roku luka na rynku pracy może sięgnąć nawet 300 tys. wakatów dla zawodowych kierowców.
Analitycy wyliczyli, że do 2025 roku luka na rynku pracy może sięgnąć nawet 300 tys. wakatów dla zawodowych kierowców. (Jargilo/REPORTER)

Dodatkową trudnością dla branży są unijne przepisy. Z drugiej strony pojawiają się nowe rozwiązania, takie jak telematyka, która może ułatwić pracę kierowców i pomóc przewoźnikom w dostosowaniu się do nowych regulacji prawnych.

– Niedobory kierowców są podstawową barierą rozwoju i funkcjonowania każdej firmy transportowej i logistycznej. Przewoźnicy ratują się wszelkimi sposobami: zatrudniają kierowców ze wschodu, starają się stworzyć im jak najlepsze warunki pracy, prowadzą działania typu employer branding, które mają pokazywać, że firma jest przyjazna dla pracowników. To wszystko nie wystarcza i kierowców rzeczywiście brakuje - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Loos, redaktor naczelny magazynu "Transport Manager".

Firma doradcza PwC i Związek Pracodawców "Transport i Logistyka Polska" oszacowali, że na polskim rynku jest obecnie ok. 600–650 tys. aktywnych zawodowo kierowców. Co roku z zawodu odchodzi ok. 25 tys. osób, natomiast liczba kierowców uzyskujących kwalifikację to około 35 tys. Nie pozwala to jednak na uzupełnienie niedoborów.

Braki na rynku pracy przekraczają już 100 tys. wakatów dla kierowców, którzy od kilku lat plasują się w czołówce najbardziej poszukiwanych zawodów w Polsce. Mimo że w ubiegłym roku podwoiła się liczba ukraińskich i białoruskich pracowników zatrudnionych w polskich firmach transportowych, problem się nie zmniejszył - wynika z analiz PwC i TLP.

- Powodów można podać bardzo dużo. Podstawowym są długotrwałe rozstania z rodziną. Ludzie wolą pracować na kasie w sklepie, zarabiając mniej, ale są na stałe z rodziną. Pensje w zawodzie są wyśmienite, kierowcy zarabiają tyle, co profesorowie na uczelniach lub więcej – ok. 6–8 tys. netto, reasumując wszystkie elementy zarobków – mówi Marek Loos.

Zobacz także: Zobacz też, kto ma największe oszczędności:

Analitycy wyliczyli, że do 2025 roku luka na rynku pracy może sięgnąć nawet 300 tys. wakatów dla zawodowych kierowców. Już średnio co piąty rozważa odejście z zawodu.

W tej chwili dwie trzecie (60 proc.) polskich przewoźników skarży się na okresowe kłopoty z zaplanowaniem grafiku przewozów. Jeżeli braki kadrowe będą się powiększać, może to zahamować rozwój polskich firm transportowych, które mają 25-proc. udział w unijnym rynku. Polska jest na nim rosnącą potęgą.

Obok braku kierowców, krajowe przedsiębiorstwa muszą jednak sprostać innym wyzwaniom, z których największym jest unijny pakiet drogowy i nowe regulacje dotyczące krajowych płac minimalnych i delegowania pracowników. Dla polskich przewoźników stanowią one realną groźbę wzrostu kosztów i nowych obciążeń administracyjnych, które mogą spowodować, że działalność stanie się po prostu nieopłacalna.

Z drugiej strony w branży pojawiają się nowe rozwiązania, jak oparte o GPS systemy telematyczne. Mogą one nie tylko ułatwić pracę kierowców, lecz także pomóc przewoźnikom w dostosowaniu się do nowych przepisów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Newseria
KOMENTARZE
(561)
WYRÓŻNIONE
kierowca
7 lat temu
Ukraiskie uprawnienia full packet to koszt 3tys BEZ EGZAMINU, dlatego wszyscy ukraincy maja wszystkie kategorie.tTotalny absurd. Polakom mowia ze jest praca ale za granica a zapraszaja na nasze miejsce np ukraincow albo muzelmanow. Druga sprawa to przepisy. Grupa ukraincow nie znajacych polskiego jezyka o dziwo zdaje egzaminy kwalifikacji bez powtorek kiedy polski kierowca srednio dwa razy musi powtarzac. Koszt w polsce CE to ponad 10tys, ze swiadectwem kwalifikacji i rok stracony. Na ukrinie to zaledwie miesiac. Dodatkowo w Polsce egzaminatorzy czepiaja sie kazdej bzdury zeby oblac kursantow i wlasciwie nierealne jest zeby zdac egzamin ce za pierwszym razem, a koszt kazdego egzaminu to az kilkaset zl. Legnica jest dobrym przykladem gdzie plac egzaminacyjny WORD jest innych rozmiarow niz te na ktorych sie trenuje kursantow, wiec pozniej jest problem z manewrami. Trafiajac do pracy na polskim rynku ODRADZAM wszystkim kierowcom prace dla malych polskich przedsiebiorstw bo 90% z nich to zlodzieje i beda robili wszystko zeby nie zaplacic albo opoznic zaplate. Wynika to z tego ze 2017 rok to czas kiedy wszyscy musza miec auta ponizej 10 lat a fakt jest taki ze auto powyzej 5lat z przebiegiem ponad 500tys zaczyna sie psuc i bedzie z nim problem. Polscy przedsiebiorcy musza placic leasing ok 6tys zl miesiecznie wraz z ubezpieczeniem kolejne 4tys, plus dzierzawy za wynajem placu, koszty biura i ksiegowego plus wyplaty dla szefa i ksiegowej i tylko z tego wynikaja koszty min 15tys miesiecznie ktore trzeba obowiazkowo placic. Nie wspomnialem o koszcie paliwa czasie oczekiwania na zaplate, wyplacie dla kierowcy, czy chocby postoju auta ktore z jakis powodow nie moze pracowac, bo sa to astronomiczne kwoty siegajace nastepnych 10 tysiecy.(tzn wyplata kierowcy ok 7tys plus 3tys paliwo) Nie kazdy chce spac 4 tygodnie w ciasnej i niewygodnej budzie albo puszce, jesc konserwy i sikac pod kolo, to duzy klopot dla wszystkich ktorzy maja rodziny. Jest to BARDZO BARDZO stresujaca praca dla ludzi o mocnych nerwach z dala od domu w ciezkich warunkach bez umywalki i prysznica oraz zony. Kierowca w transporcie miedzynarodowym zwlaszcza. Nie ma wiec zdziwienia ze auto kiedy stoi a trzeba zaplacic 15 tys miesiecznie to boli, tak wiec tzw "szefowie" zamiast placic kierowcom zaczynaja kombinowac krecic i kradna ich pieniadze. Chocciaz miesiecznie kazdy ciezarowy samochod przywozi min 30tys zl to im wciaz malo, wiec kradna. niestety to nie jest dobra taktyka, bo obecnie pojawilo sie duze zapotrzebowanie na kierowcow wlasnie w tych malych firmach zlodziejskich. Nie dosc ze ustawa o pracy kierowcy i czasie pracy jest taka pokrecona (delikatnie to ujme) i wielu ja interpretuje po swojemu to jeszcze mamy BARDZO SUROWE KONSEKWENCJE dla kierowcow i przedsiebiorcow za jej lamanie. Wiec reasumujac nie polecam i odradzam wszystkim nowym kierowcom male firmy bo sa to sami oszusci i zlodzieje ktorzy beda probowali sie dorobic cudza krzywda. Pozdrawiam
Janusz
7 lat temu
Jestem kierowcą zawodowym i pracuję od 35 lat na tym stanowisku, mam wszystkie kategorie prawa jazdy plus, uprawnienia ADR plus cysterny czyli na przewóz towarów niebezpiecznych i powiem tak. Co 5 lat muszę sobie te uprawnienia odnowić za swoje pieniądze, wykonać pełne rozszerzone badania lekarskie i też za nie zapłacić w tym badanie psychologiczne, zaktualizować kurs na przewóz osób i rzeczy i też go sobie zapłacić, zapłacić za odnowienie kursu ADR. Pracuję 15 godzin dziennie w tym 9 lub 10 samej jazdy ( reguluje to ustawa o czasie pracy kierowcy), jestem dwa , trzy tygodnie po za domem, śpię jak pies w kabinie, jem w kabinie, myję się pod prysznicem na stacjach benzynowych ( 3-4-5 euro po za krajem). Muszę się sam żywić, więc w domu prowadzi się jedno gospodarstwo a ja w kabinie drugie. Muszę znać angielski albo niemiecki choćby na tyle aby się dogadać w sprawach technicznych, pilnować załadunku i rozładunku, zdawać testy na wjazdach do niemieckich zakładów pracy ( nie wszędzie) . Pilnować masy dokumentów, tłumaczyć się ITD, policji, służbie celnej, niemieckiej BAG. itd. Jeździłem po całej Europie i nie jest to wyjazd autkiem osobowym, czyli tą drogą nie pojedziesz bo jest ograniczenie tonażowe, tą nie pozwala jechać pracodawca bo dłuższa i auto spali więcej. A zarabiam 1915 netto pensji podstawowej na rękę i od tego mam odprowadzane składki na rentę, emeryturę itd. A w okolicach 25 każdego miesiąca mam wypłacane diety, delegacje i jest tego około 3-3,5 tys. Owszem wychodzę na rękę około 5,5 tys , ale wy pracujecie 8 godzin dziennie a ja prawie dwa razy tyle na dzień bo 15 godzin więc podzielcie te 5, 5 tys na 2 bo robię jakby dwa etaty to wyjdzie około 2, 7-2,8 tys na miesiąc i rodzina mnie nie widzi. Pracuje w nocy kiedy normalny człowiek śpi, stoję pod zakładami czekając na rozładunek albo załadunek czasami po dwa dni, koczując w kabinie . WIĘC JAK KTOŚ MI ZAZDROŚCI TO ZAPRASZAM I MUSI PAMIĘTAĆ, ABY ODKŁADAĆ KASĘ OKOŁO 2-2, 5 TYS CO PIĘĆ LAT ABY DALEJ MÓC PRACOWAĆ. POZDRAWIAM
maciek
7 lat temu
kierowcy powinni strajkowac jak lekarze, kiedy sie naucza myslec?!! walczyc o swoje!!! a pseudo przedsiebiorca niech sie naucza ze zamiast kupic 5 mieszkan kupi sobie jedno i ma byc darmozjad zadowolony lekarz rezydent ( zarobki 2500 za 8 godzin od pn-pt plus nadgodziny 1000zl za dzien!) i zle kierowca ( umowa smieciowa 2000 brutto reszta pod stolem, podpisy inblanco na kwitach o dietach i innych w parcy siwatek piatek 30 dni poza domem spanie w brudzie by zaoszczedzic pare groszy na hotelu i parkingu)
NAJNOWSZE KOMENTARZE (561)
marian
6 lat temu
Niech zaczna szanowac w koncu nasza prace!! Ja mialem beznajdziejne doswiadczenia, ale trafilem do Blau Seed i w koncu moge powiedziec, ze dobrze mi sie pracuje. Samochody sa sprawdzane, wszystko tip top i kaska sie zgadza hihi
tomek
6 lat temu
Praca kierowcy nie jest łatwa, a do tego bardzo odpowiedzialna, więc mimo, że jest tyle wakatów nie jest łatwo znaleźć dobrego pracodawcę. Ja dopiero niedawno zacząłem pracować z blau-speed i zarabiam tyle ile bym chciał.
kordian
7 lat temu
Bo kierowcom ciągle jest mało! Zarabiają kupę kasy, a narzekają. Dokładnie tak samo jak lekarze. Większość zasuwa 8 godzin za 2tysiące złotych niezależnie od wykształcenia i musi jakoś dać radę. Kierowca zarabia średnio 4x tyle i narzeka! A co do wolnych wakatów, to prawda. W HiT Transport i spedycja także szukają kierowców i spedytorów.
Witek
7 lat temu
Takie proste pytanie mam. Jak jest tak "pięknie", to dlaczego odchodzą?
Krzysztof
7 lat temu
Jaka bzdura z tą pensja. Artykuł mocno zasponsorowany przez lobby transportowe. Pensje tego rzędu to może i są ale za siedzenie w budzie przez 3/4 tyg po Europie. W Polsce 3500 do 4500 i opłaty od najniższej krajowej. Jedyna dobrze rzecz to porównanie do pracy na magazynie. W biedronka Gdańsk na początek 3500 do 4800 i od całość ubezpieczeni i składki.
...
Następna strona