Dobra pogoda, niskie podatki i pięciokrotnie niższe koszty życia oraz sprawnie funkcjonująca administracja skłoniły kilkanaście tysięcy Włochów do szukania źródeł utrzymania po drugiej stronie Adriatyku - zauważyło Radio Watykańskie.
Początkowo do Albanii emigrowali włoscy biznesmeni w poszukiwaniu taniej siły roboczej. W ostatnich latach, wraz z pogłębieniem się kryzysu na włoskim rynku pracy, zwłaszcza wśród młodzieży, do przedsiębiorców dołączyli także właściciele małych firm i zwykli pracownicy, zazwyczaj wykwalifikowani specjaliści.
Spośród 19 tys. Włochów w Albanii 16 tys. to pracownicy najemni na kontraktach. Dzięki znacznie niższym kosztom życia utrzymują się tam bez problemu za pensję w wysokości 900 euro, za którą trudno byłoby im przeżyć w ojczyźnie. Są wśród nich przede wszystkim lekarze, wykładowcy uniwersyteccy, architekci, a także włoscy restauratorzy i kucharze.
Nową szansę znajdują tam także osoby, które straciły ją we Włoszech - radio podało przykład 50-latka, który stracił bar w centrum miasta L'Aquila w Abruzji w rezultacie trzęsienia ziemi w 2009 roku. Mężczyzna niedawno otworzył lokal w Tiranie.
Jednocześnie radio zwraca uwagę na zjawisko podwójnej migracji między Włochami a Albanią. Z tego byłego komunistycznego kraju na początku lat 90. przybyły do Włoch tysiące ludzi. Obecnie Albańczycy nadal przyjeżdżają do Włoch w poszukiwaniu lepszego życia, ale odbywa się to na znacznie mniejszą skalę. Społeczność albańskich migrantów w tym kraju liczy prawie pół miliona osób. Teraz zaś to Włosi emigrują do Albanii.
Z Rzymu Sylwia Wysocka