Polacy chcą wiedzieć, ile będą zarabiać już na etapie czytania ogłoszenia o pracę – takie wnioski płyną z najnowszego raportu Work Service. Ten sam raport wskazuje na paradoks panujący na polskim rynku pracy. Choć bezrobocie jest znikome, co szósty Polak zgłasza problemy ze znalezieniem zatrudnienia.
Z ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w trzecim kwartale 2017 roku na polskim rynku pracy czekało ponad 131 tysięcy nieobsadzonych miejsc pracy. Liczba wakatów wzrosła o 37,4 proc. w stosunku do wyniku z tego samego okresu przed rokiem. To pokazuje, że nie ma chętnych na coraz więcej miejsc pracy. W czym tkwi problem?
- Pracownicy i pracodawcy nie mogą się spotkać na rynku pracy – ocenia Piotr Adamczyk, prezes serwisu Kariera.pl. - W dzisiejszych warunkach informacje o ofertach pracy powinny bezpośrednio docierać do potencjalnych pracowników, a nie bazować na tym, że to kandydaci muszą aktywnie poszukiwać nowego zatrudnienia.
Wśród przeszkód w zalezieniu pracy kandydaci wymieniali kilka kwestii. Najczęstszym kłopotem podczas szukania pracy jest brak odpowiednich ofert dla osób z danym wykształceniem lub kwalifikacjami (45,5 proc.). Na drugim miejscu znalazł się brak odpowiedzi ze strony pracodawcy na przesłaną ofertę (24 proc.). Z kolei 1 na 10 kandydatów nie spełniał wymagań, a co 20 nie był zadowolony z wysokości pensji.
Większość ofert pracy w zachodniej Europie zawiera informacje o płacach. Co więcej, w niektórych krajach skandynawskich wszystkie wynagrodzenia są w pełni jawne. Czy w Polsce również byłoby przyzwolenie na takie rozwiązanie? Zdecydowana większość Polaków, bo aż 83,9 proc., uważa, że stawki z wynagrodzeniem powinny być jawne już w ogłoszeniu o pracę. Odmienny punkt widzenia ma jedynie 13,6 proc. pracowników, a co dwudziesty (4,8 proc.) jest zdecydowanie przeciwny takiemu pomysłowi. Najwięcej zwolenników takiego rozwiązania można znaleźć wśród osób zarabiających do 2000 złotych i posiadających wykształcenie zawodowe.
- Pierwszym krokiem do usprawnienia procesów rekrutacyjnych w Polsce powinno być powszechne informowanie o widełkach wynagrodzeń. Dzięki jawności stawek zarówno pracownicy już na starcie wiedzieliby czy warto aplikować na dane ogłoszenie, a pracodawcy nie marnowaliby czasu na rozmowy kwalifikacyjne z osobami, na które ich nie stać – podkreśla Adamczyk._ _