Z wysłaniem służbowego maila pracownicy belgijskiego Lidla będą musieli poczekać do poniedziałku. Nie zalogują się na swoje skrzynki nie tylko w weekend, ale także w pozostałe dni – po godzinach pracy. W ten sposób sieć respektuje prawo swoich pracowników do czasu wolnego.
– Wprowadzamy wieczorną przerwę w funkcjonowaniu wewnętrznej poczty służbowej po to, by uszanować czas pracowników i promować w ten sposób równowagę pomiędzy praca a życiem prywatnym. Kto chce, może nadal wysyłać maile, ale nie może w ten sposób wywierać presji na innych, by czuli się w obowiązku pracować po godzinach – wyjaśnia cytowana przez serwis Wiadomości Handlowe Isabelle Colbrandt, rzeczniczka Lidla.
Pewien wyjątek w przerwie w obiegu maili przewidziano dla niektórych wydziałów i funkcji, takich jak dział obsługi klientów, dział zamówień i wysyłki w centrach dystrybucyjnych czy biuro prasowe sieci.
Czytaj też:href="https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/lidl-prestizowy-sklep,84,0,2413396.html"> Prestiżowy dyskont to nie żart. Lidl i Biedronka ścigają się na to, kto jest bardziej "premium"
Blokada na razie obowiązuje w Lidlu w Belgii i Luksemburgu. Maile z zagranicy będą nadal nadchodzić.
Odważny krok Lidla to ukłon w stronę pracowników, którzy, jak wynika z badań, nawet po wyjściu z biura myślami wciąż są w pracy. Ciągła dostępność – czy to telefoniczna, czy mailowa, powoduje, że nie mogą w pełni się zrelaksować, co powoduje ciągły stres.
W ubiegłym roku rząd francuski wprowadził przepisy o "prawie do bycia niedostępnym", w myśl których pracownicy średnich i dużych przedsiębiorstw mogą negocjować z pracodawcą warunki swojej dostępności online poza godzinami pracy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl