Przeraził cię ostatni list z ZUS? Prognozowana emerytura nie wystarcza nawet na podstawowe opłaty, a co dopiero na życie? Prawo i Sprawiedliwość właśnie zaczyna reformę oszczędnościową Polaków. Sami odłożą pieniądze, by na starość mieć co wydawać. Takie są założenia projektu.
Nieco mniejsza wypłata "na rękę", ale wyższa emerytura za kilkadziesiąt lat - to skrót rządowego programu oszczędzania. Na bezpieczną przyszłość zrzucą się solidarnie pracownicy, pracodawcy i państwo. Tak właściwie wyglądają Pracownicze Plany Kapitałowe.
PPK obiecywał jeszcze wicepremier Mateusz Morawiecki, dzieło dokończyła minister finansów Teresa Czerwińska. We wtorek, chwilę po godzinie 10 premier rozpocznie posiedzenie rządu i zacznie omawiać właśnie ten projekt. To numer jeden wtorkowego spotkania ministrów. Jeżeli PiS chce, żeby projekt wystartował w 2019 roku, to faktycznie musi się śpieszyć.
To już ostatnia prosta, by pomysł trafił do Sejmu. Projekt przeszedł już konsultacje społeczne, międzyresortowe i burzliwe debaty ze stroną społeczną - pracodawcami i związkami zawodowymi. A teraz rządzący powtarzają, że PPK na pewno nie podzielą losu OFE. Dlaczego? Bo pieniądze zawsze będą naszą własnością, nie wpadną do żadnego systemu.
Czym są PPK?
Pracownicze Plany Kapitałowe to w zasadzie długoterminowy program oszczędnościowy. Dla każdego chętnego i pracującego Polaka. Rząd na każdym kroku podkreśla, że Pracownicze Plany Kapitałowe nie mają nic wspólnego z systemem emerytalnym. Jednak nie ma wątpliwości, że cel mają jeden - sprawić, że Polacy będą więcej pieniędzy na starość. Ale tylko, gdy sami zaoszczędzą.
System zakłada, że do PPK zostaną zapisani wszyscy pracujący Polacy w wieku od 19 do 55 lat. W sumie to aż 11 mln osób - 9 mln pracujących w sektorze prywatnym, 2 mln w sektorze publicznym. Do PPK będą podłączani wszyscy pracownicy, za których odprowadzane są składki na ubezpieczenie emerytalne - niezależnie od formy zatrudnienia. Co ważne - ta zasada nie dotyczy samozatrudnionych.
Pieniądze - zebrane na indywidualnym koncie PPK - będą inwestowane przez wyspecjalizowane instytucje finansowe. Ich wyborem zajmą się pracodawcy wspólnie ze związkami zawodowymi. Mówiąc w dużym uproszczeniu - pracodawca podpisze umowę z jednym z uprawnionych podmiotów do zarządzania środkami. Pracownik, zmieniając miejsce pracy, weźmie niejako ze sobą środki do nowego miejsca, i nowego zarządzającego.
Zapis będzie automatyczny, ale z możliwością rezygnacji z programu. By nie uczestniczyć w PPK, trzeba będzie złożyć odpowiednie dokumenty w miejscu zatrudnienia. Deklarację będzie się składało co cztery lata. W innym wypadku po takim okresie zostaniemy automatycznie zapisani.
Zobacz także: Pracownicze Plany Kapitałowe. Rząd PiS planuje rewolucję w emeryturach, zmiany odczują wszyscy
Od momentu zapisu od pensji pracownika będzie pobierany drobny procent. Standardowo będzie to 2 proc. z pensji brutto - ale pobierane już od pensji netto. Przykład - zarabiając minimalne 2100 zł brutto, na PPK możemy przeznaczyć 42 zł miesięcznie. Ale to nie koniec. Na miesięczną składkę zrzuci się też pracodawca. On w podstawowej wersji dołoży od siebie 1,5 proc. liczone również od pensji brutto (czyli 31,5 zł). Tutaj jednak stawka będzie jego dodatkowym kosztem zatrudnienia. Do tego co roku do oszczędności dorzuci się państwo w kwocie 240 zł (czyli 20 zł miesięcznie). Obie wartości można dobrowolnie podnieść do 4 proc. - w sumie więc 8 proc. wynagrodzenia trafi na PPK. Zgodzić się na to musi pracownik i pracodawca.
Ci, którzy co miesiąc zarabiają mniej niż 1,2-krotność minimalnego wynagrodzenia (czyli w tej chwili będzie to 2,5 tys. zł) nie będą musieli odkładać 2 proc. co miesiąc. Ich wypłata może być mniejsza - składka może być obniżona do 0,5 proc. Obniżenie składki będzie jednak ich decyzją - mają taką możliwość, mogą oszczędzać mniej lub więcej. Wysokość dopłat pracodawców pozostaje bez zmian na poziomie 1,5 proc., nie zmienia się też wysokość dopłat ze strony Skarbu Państwa.
Wszyscy ci, którzy zarabiają więcej niż 120 proc. pensji minimalnej nie będą mieli możliwości obniżenia składki i zostaną na podstawowym poziomie 2 proc.
Ile to da?
Symulacja jest przeprowadzona dla następujących założeń: pracownik na Pracownicze Plany Kapitałowe zdecydował się odkładać podstawową składkę 2 proc. pensji brutto, pracodawca też wpłaca podstawową składkę 1,5 proc. pensji brutto.
*Zarobki w zł (brutto) * | Ile oddasz na oszczędności z pensji "na rękę?" (składka podstawowa 2 proc.) | *Ile dorzuci do twoich oszczędności pracodawca? *(składka podstawowa 1,5 proc.) | *Suma oszczędności po 25 latach wpłacania * |
---|---|---|---|
2100 | 42 zł | 31,5 zł | 44 tys. zł |
3000 | 60 zł | 45 zł | 59 tys. zł |
4000 | 80 zł | 60 zł | 76 tys. zł |
4500 | 90 zł | 67,5 zł | 84 tys. zł |
5000 | 100 zł | 75 zł | 93,5 tys. zł |
6000 | 120 zł | 90 zł | 110 tys. zł |
7000 | 140 zł | 105 zł | 127 tys. zł |
8000 | 160 zł | 120 zł | 143 tys. zł |
9000 | 180 zł | 135 zł | 160 tys. zł |
10000 | 200 zł | 150 zł | 177 tys. zł |
Suma oszczędności po 25 latach wyliczona jest przy założeniu rocznej stopy zwrotu na poziomie 3,5 proc. W wyliczeniach nie jest uwzględniony średni roczny wzrost pensji. Dlaczego? W ten sposób zdecydowanie łatwiej odnieść zebraną i wypłaconą kwotę w stosunku do dzisiejszych zarobków i dzisiejszych cen. W ciągu 25 lat średnia pensja 4,5 tys. zł może się podwoić, gdy wzrost pensji wyniesie 2,5 proc. rok do roku (a takie wyniki w ostatnich latach osiągamy). Ale jednocześnie w tym samym czasie rosnąć będą ceny produktów i usług. Stąd wartości wyrażone są w dzisiejszych cenach, bez uwzględniania wzrostu płac i inflacji.
Ile można zaoszczędzić? Osoba zarabiająca przez najbliższe 25 lat pensję minimalną w wysokości 2,1 tys. zł odłoży 44 tys. zł. Po osiągnięciu 60. roku życia będzie mogła wypłacić jednorazowo 25 proc. zebranych pieniędzy, czyli 11 tys. zł. Resztę może rozłożyć na 10 lat rat. Miesięcznie dostawałaby więc 275 zł ekstra. Dlaczego 10 lat? Wtedy uniknie podatku od zysków kapitałowych, tzw. podatku Belki. To 19 proc.
Osoba zarabiająca z kolei 4,5 tys. zł odłoży 84 tys. zł. Do wypłaty będzie miała 21 tys. zł. Człowiek z pensją 10 tys. brutto na oszczędnościach zobaczy 177 tys. zł. Po osiągnięciu 60. roku życia będzie mógł wypłacić jednorazowo ponad 44 tys. zł. Co miesiąc w ratach dostanie później ponad 1,1 tys. zł.
Ministerstwo Finansów szacuje, że oszczędzający przez 40 lat pracownik, który dostaje średnią pensję 4,5 tys. zł, zbierze ponad 230 tys. zł. To podniesie jego emeryturę o ponad tysiąc złotych - co miesiąc. Gdy zdecyduje się zwiększyć składkę, na emeryturze będzie mógł zyskać ponad 2 tys. zł.
Rezygnacja w każdym momencie
Z programu można zrezygnować w każdym momencie trwania. Pieniądze można wypłacić w dowolnym momencie, choć pod pewnymi warunkami.
W całości wypłacić można środki płacone z własnej pensji - rezygnuje się w ten sposób z państwowych dodatków. Składki opłacane przez pracodawcę można wypłacić w części - 70 proc. trafi do wypłacającego, 30 proc. trafi na konto w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Jednocześnie wypracowany i wypłacony zysk będzie opodatkowany podatkiem od zysków kapitałowych, który wynosi 19 proc.
Warto podkreślić, że PPK jest programem oszczędnościowym. Nie ma nic wspólnego z systemem ubezpieczeń społecznych ani żadnym systemem podatkowym. Nie jest również polisą ubezpieczeniową. To prywatne środki, oszczędzane przez pracownika przy udziale pracodawcy i państwa. Jednocześnie warto dodać, że środki na PPK są w pełni dziedziczne. Po śmierci oszczędzającego trafią do spadku.
Niższa pensja
Na Pracownicze Plany Kapitałowe trzeba zerknąć z jeszcze jednej perspektywy - składka na PPK obniża comiesięczną pensję. W tabeli niżej pokazujemy, jak się zmienią wypłaty netto pracowników, którzy zostaną w programie. Obliczenia są dla osób zatrudnionych na umowę o pracę i odkładających w PPK podstawową 2 proc. składkę.
*Zarobki brutto w zł * | Zarobki netto bez PPK w zł | *Składka na PPK w zł * | *Zarobki netto po opłaceniu składki w zł * |
---|---|---|---|
2100 | 1530 | 42 | 1488 |
2200 | 1600 | 44 | 1556 |
2300 | 1669 | 46 | 1623 |
2400 | 1739 | 48 | 1691 |
2500 | 1808 | 50 | 1758 |
2600 | 1877 | 52 | 1825 |
2700 | 1947 | 54 | 1893 |
2800 | 2017 | 56 | 1961 |
2900 | 2087 | 58 | 2029 |
3000 | 2157 | 60 | 2097 |
3100 | 2226 | 62 | 2164 |
3200 | 2296 | 64 | 2232 |
3300 | 2366 | 66 | 2300 |
3400 | 2477 | 68 | 2409 |
3500 | 2505 | 70 | 2435 |
3600 | 2575 | 72 | 2503 |
3700 | 2644 | 74 | 2570 |
3800 | 2714 | 76 | 2638 |
3900 | 2783 | 78 | 2705 |
4000 | 2854 | 80 | 2774 |
4100 | 2923 | 82 | 2841 |
4200 | 2993 | 84 | 2909 |
4300 | 3063 | 86 | 2977 |
4400 | 3132 | 88 | 3044 |
4500 | 3202 | 90 | 3112 |
4600 | 3272 | 92 | 3180 |
4700 | 3342 | 94 | 3248 |
4800 | 3411 | 96 | 3315 |
4900 | 3481 | 98 | 3383 |
5000 | 3550 | 100 | 3450 |
Rząd PiS zakładał, że PPK zaczną obowiązywać już od stycznia 2019 roku. Tak się jednak nie stanie. W pierwszej kolejności do PPK dołączą pracodawcy, którzy zatrudniają przynajmniej 250 osób. Oni do programu wejdą w lipcu 2019 roku. Pół roku później, czyli od początku 2020 roku do programu dołączą firmy zatrudniające przynajmniej 50 osób. W połowie 2020 roku - firmy zatrudniające co najmniej 20 pracowników. W ostatnim etapie do PPK dołączą pozostali przedsiębiorcy i sfera budżetowa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl