Kredyt, który premier Leszek Miller wziął w banku Aleksandra Gudzowatego był ofertą dla całej spółdzielni Dębina, której członkiem jest premier - pisze w Gazecie Wyborczej Piotr Pacewicz - Nawet jeżeli ta specjalna usługa banku Gudzowatego nie tworzy uzależnienia Miller-Gudzowaty, to takich powiązań powinno się unikać - twierdzi autor komentarza.
Piotr Pacewicz zwraca uwagę, że opinia publiczna od wielu miesięcy wyraża wątpliwości, czy specjalne relacje oraz wzajemna życzliwość polityków SLD i Gudzowatego nie wystawiają na szwank narodowych interesów. Pacewicz zastanawia się również, czy niektóre personalne decyzje rządu, a zwłaszcza ministra skarbu Kaczmarka, nie wynikają z koneksji między SLD a Gudzowatym.
Komentator Gazety Wyborczej zaapelował do premiera, by zmienił bank , zwracając uwagę, że usługa banku Gudzowatego dla Dębiny jest jednym z wielu przejawów jego specjalnych układów ze środowiskiem SLD. W opinii Piotra Pacewicza unikanie podobnych uzależnień oraz decyzja -jak pisze dziennikarz- o zmianie banku oczyściłaby atmosferę i byłaby sygnałem, że premier rozumie, na czym polega zarzut kapitalizmu politycznego.
'Gudzowaty twierdzi, że jest dumny z takiego kredytobiorcy jak premier, ale na pewno znajdzie inne powody do dumy' - pisze publicysta Gazety Wyborczej.
iar/GW/miszcz/pul
