- Niskie wynagrodzenia pracowników ochrony powodują, że ta branża nie funkcjonuje właściwie. Nie możemy mówić o bezpieczeństwie - przyznaje w rozmowie z money.pl podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Grzegorz Dzik, prezes grupy Impel. Dodaje przy tym, że wiele złego dzieje się głównie na skutek złego prawa zamówień publicznych, które nie pozwala na waloryzację świadczeń dla wykonawców.
- Wynagrodzenia na poziomie 70 proc. płacy minimalnej upokarzają i to jest rzeczywisty problem - twierdzi prezes grupy Impel. - Takie wynagrodzenia odbierają etos zawodowy i są społecznie szkodliwe. Jestem zwolennikiem, żeby płace w tym obszarze regulować.
Grzegorz Dzik przyznaje, że ochroniarze zarabiają za mało, w ostatnim czasie często nawet mniej niż sprzątaczki, co jego zdaniem jest kuriozalne. - Ta sytuacja musi się diametralnie zmienić - kwituje i przyznaje, że Impel jest za wprowadzeniem minimalnej stawki godzinowej.
Genezy problemu niskich płac w branży prezes Impela szuka jednak w zamówieniach publicznych. - Musimy obciążyć odpowiedzialnością nie tylko wykonawcę, ale również zamawiającego, bo w tej chwili jest zbyt duża nierównowaga pomiędzy tymi stronami.