W piątkowy poranek na warszawskim Lotnisku Chopina wyląduje pierwszy z czterech powiększonych Dreamlinerów, które kupił LOT. Mają pomóc spółce w zdobywaniu kolejnych rynków.
W tym samym czasie, gdy pracownicy narodowego przewoźnika decydują o tym, czy ogłosić strajk, prezes LOT-u za oceanem odbiera nowy samolot. Ta nowa, większa wersja popularnego Dreamlinera ma być kolejną lokomotywą globalnej ekspansji spółki. Boeing 787-9 na swój pokład zabierze do 294 pasażerów (o 42 więcej niż wersja 787-8, których LOT posiada 8). Dzięki lżejszej konstrukcji jego eksploatacja jest tańsza niż poprzednika.
Prezes Rafał Milczarski zapowiedział, że maszyna, która w Warszawie wyląduje 23 marca, od przyszłego tygodnia zacznie regularną prace. Będzie obsługiwać loty do Toronto, Seulu, Nowego Jorku i Chicago.
Kolejne Boeingi 787-9 (LOT kupi ich łącznie 4) trafią do Polski najpóźniej na początku 2019 r.