Prezes TVP Jacek Kurski spotkał się z kierownictwem firmy Nielsen, by rozmawiać o przyspieszeniu audytu prowadzonych przez tę firmę badań oglądalności.
"Spotkanie miało na celu wyjście z kryzysu związanego m.in. z przedłużającymi się działaniami przygotowawczymi do przeprowadzenia audytu badania telemetrycznego, zleconego przez TVP w sierpniu br." - czytamy we wspólnym komunikacie, wydanym przez uczestników rozmów, do których doszło w poniedziałek.
W sierpniu Jacek Kurski poinformował, że Telewizja Polska wybrała audytora, który ma przeprowadzić kontrolę pomiaru Nielsena. Ma nim być firma Sadren.
To wzbudziło sporo kontrowersji i wątpliwości po stronie Nielsena. Sadren ma bowiem swoją siedzibę w nieruchomości, której właścicielem jest powiązana z PiS spółka Srebrna.
Podczas poniedziałkowego spotkania ustalono więc, że "Nielsen zweryfikuje możliwość wsparcia procesu przygotowań oraz przebiegu audytu przez własnych ekspertów ze struktur międzynarodowych". Prawdopodobnie właśnie po to, by niejako "mieli oko" na audytorów wskazanych przez Telewizję Polską.
"Strony zobowiązały się do podjęcia niezwłocznych działań i decyzji pozwalających na szybkie rozpoczęcie audytu poprzez ustalenie precyzyjnego zakresu i zasad przebiegu fazy wykonawczej" - poinformowało centrum informacyjne TVP.
W komunikacie zwrócono również uwagę, że w oparciu o badanie Nielsena następuje rozliczenie budżetów reklamowych alokowanych w telewizji, o wartości ponad 4 mld zł rocznie. "Rzetelność i transparentność tego badania leży w interesie wszystkich uczestników rynku" - czytamy w komunikacie.
TVP kontra Nielsen
Szef TVP wielokrotnie podawał w wątpliwość wiarygodność pomiarów prowadzonych przez Nielsena. Do tego stopnia, że Telewizja Polska postanowiła sama mierzyć oglądalność swoich kanałów we współpracy z Netią. Pisaliśmy o tym w money.pl.
"Krucjata" Kurskiego przeciwko Nielsenowi trwa już od od ponad 2 lat. Zaczęło się jeszcze w lutym 2016 roku w wywiadzie dla tygodnika "w Sieci". Ostro skrytykował tam sposób pomiaru oglądalności przez firmę.
- Dziś oglądalność mierzy jedna zagraniczna firma prywatna, która uznaje, że grupa komercyjna to widzowie w wieku 16-49 lat. Czyli ja od paru dni się nie łapię. A przecież moja siła nabywcza jest wielokrotnie większa niż moich dzieci - komentował prezes Telewizji Polskiej. - Nie mówiąc już, że 20 proc. rynku reklam to leki, co wręcz powinno premiować grupę senioralną, która jest wierna TVP, a dzieje się odwrotnie. Kto się zgodził na tak absurdalne rozwiązanie, korzystne dla nadawców prywatnych?
Sugerował również, że wyniki TVP są w badaniach Nielsena "sztucznie zaniżane", za co później musiał przepraszać. Pisaliśmy o tym w money.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl