- Koncentrujemy się na rozmowach z ubezpieczycielami, jesteśmy po rozmowach ze wszystkimi. Jest to na dobrej drodze; wygląda na to, że do takiego porozumienia dojdzie. Zdziwiłbym się, gdyby mniej więcej około połowy grudnia takiego porozumienia nie było - powiedział w środę prezes, który wygłosił w Katowicach wykład dla studentów Uniwersytetu Ekonomicznego.
Od kilku miesięcy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Polska Izba Ubezpieczeń i zakłady ubezpieczeniowe prowadzą rozmowy na temat rozszerzenia na cały portfel polisolokat ugód redukujących opłaty likwidacyjne, zawartych już wcześniej przez UOKiK z towarzystwami ubezpieczeniowymi.
Porozumienia te, zawarte przez Urząd z 17 towarzystwami, przewidywały np. zmniejszenie opłaty za likwidację polisolokaty ze 100-90 proc. zgromadzonych środków do 30-20 proc. Z przyczyn prawnych nie dotyczyły one jednak wszystkich aktywnych polisolokat, których obecnie jest ponad 2 mln.
Według Niechciała wcześniejsze porozumienia objęły ok. 600 tys. polisolokat. UOKiK podjął więc rozmowy z ubezpieczycielami na temat rozszerzenia tych rozwiązań na cały aktywny portfel tych instrumentów. W ocenie prezesa nie ma tu oporu ze strony ubezpieczycieli, obecnie dyskusja dotyczy natomiast objęcia wynegocjowanymi warunkami także emerytów, którzy już wykupili polisy.
- Pierwotna koncepcja dotyczyła rozszerzenia dotychczasowych decyzji na aktywny portfel, a w toku dyskusji pojawiła się kwestia, czy nie rozszerzyć tego na osoby, które wykupiły już polisy, a były osobami w wieku emerytalnym. Czekamy, co na to ubezpieczyciele i jak to się skończy - powiedział prezes UOKiK, według którego rozmowy idą w dobrym kierunku.
Jego zdaniem zgoda towarzystw ubezpieczeniowych na takie rozwiązanie pozwoliłaby wyeliminować z rynku przypadki, w których na likwidacji polisolokat straciły osoby w podeszłym wieku; Urzędowi zależy, by mogło odbyć się to w drodze porozumienia, a nie jedynie drogą sądową. - Pozostali (którzy wykupili polisy na niekorzystnych warunkach) mają już tylko drogę sądową - dodał Niechciał.
Natomiast rozszerzenie na cały portfel aktywnych polisolokat rozwiązań, dzięki którym towarzystwa znacząco zmniejszyły opłaty za likwidację polisy, Niechciał uznał za wstępnie uzgodnioną z towarzystwami. Urząd czeka jeszcze na opinię Komisji Nadzoru Finansowego w tej sprawie. - Musimy zobaczyć, czy nie doprowadzi to do jakichś trudności finansowych ubezpieczycieli, którzy zobowiążą się do rozszerzenia - wyjaśnił prezes.
We wrześniu prezes UOKiK mówił w Sejmie, że jeżeli do końca roku nie uda się porozumieć z ubezpieczycielami w tej sprawie, konieczne byłyby rozwiązania ustawowe.
Jak podawali w październiku przedstawiciele stowarzyszenia "Przywiązani do polisy", polskie sądy zajmują się ośmioma pozwami zbiorowymi ponad 2 tys. osób na przeszło 50 mln zł w związku z polisolokatami. Pozwy złożyli obecni i byli klienci towarzystw ubezpieczeniowych: Skandia, Axa, Generali, Europa i Open Life, a szykują się kolejne.
Według informacji stowarzyszenia w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych Polacy zgromadzili już ok. 55 mld zł oszczędności. Duża część towarzystw ubezpieczeniowych kształtowała opłaty likwidacyjne - czyli "karę" za zerwanie takiej polisy - według drabinki: w pierwszym (a niekiedy także i w drugim roku) wynosiła ona 100 proc. zgromadzonych środków - czyli wszystkie wpłacone pieniądze - w drugim 90 proc., w trzecim 80 proc. itd. Klienci często nie mieli świadomości, że poniosą takie opłaty. Dotknęło to m.in. osoby starsze, które chciały ulokować oszczędności, z możliwością wybrania ich za jakiś czas.