- Dziwię się, że UE chce się uzależnić od Gazpromu - tak prezydent Andrzej Duda reaguje na informacje, że państwa Zachodu wciąż chcą budować gazociąg Nord Stream 2. To oczywista odpowiedź na ostatnie słowa Angeli Merkel i jej zapewnienia, że Niemcy nie wycofają się z planów budowy gazociągu na dnie Bałtyku.
Na pytanie o gazowe bezpieczeństwo UE prezydent Andrzej Duda odpowiedział na konferencji w Wilnie. Relację z konferencji opublikowała Polska Agencja Prasowa.
- Mamy swoje doświadczenia jako Polska. Obserwowaliśmy doświadczenia Ukrainy, wobec której stosowano dostawy gazu jako broń w swoistej wojnie hybrydowej, prowadzonej przeciwko Ukrainie, polegającej na zakręcaniu tak zwanego kurka" - przypomniał prezydent, którego cytuje PAP.
Jednocześnie Andrzej Duda nie wykluczył, że Polska będzie dalej negocjować z Gazpromem i nie rezygnuje z rosyjskiego gazu. Prezydent jest jednak przekonany, że pozycja negocjacyjna Polski będzie zupełnie inna niż jeszcze kilka i kilkanaście lat temu.
Dlaczego? M.in. ze względu na działający w Świnoujściu port przyjmujący skroplony gaz. Dywersyfikacja dostaw pozwala na lepszą pozycje negocjacyjną. W efekcie nie będziemy przepłacać za energię.
W Wilnie prezydent Duda podkreślał też, że Polska jest sojusznikiem Litwy i w razie problemów z gazem wyciągnie pomocną dłoń.
Zobacz także: *"Rosjanie sprzęgli interesy z Niemcami". Ostre słowa Morawieckiego *
Oświadczenie prezydenta Dudy to oczywista odpowiedź na słowa Angeli Merkel, która przekonuje, że budowa Nord Stream 2 na dnie Bałtyku to projekt komercyjny. Inne zdanie ma premier Mateusz Morawiecki. Wielokrotnie podkreślał, że dla Rosji nie ma projektów komercyjnych w Europie. To zawsze jest element polityki.
Morawiecki skupił się na tej kwestii podczas niedawnego pobytu na Światowym Forum Gospodarczym w szwajcarskim Davos. Główne tematy to właśnie energetyka i zapędy Rosji. Śmiało można powiedzieć, że Polska budowała tam koalicję przeciwko Nord Stream 2.
Najpierw premier Mateusz Morawiecki poruszał ten temat w rozmowach z Norwegią i Danią w Davos. To był też temat dyskusji pomiędzy Morawieckim a Rickiem Perrym, sekretarzem ds. energii w administracji USA.
Zobacz także: Fakty i mity na temat instalacji LPG
Koalicja z Norwegią i Danią ma być przeciwwagą dla pozycji Rosji i jej kontaktów z Niemcami. Premier Mateusz Morawiecki w szwajcarskim Davos postawił na torpedowanie pomysłu budowy Nord Stream 2. Chce mobilizować partnerów do intensywnych działań.
Podczas rozmów z premierami Danii i Norwegii przekonywał do przyśpieszenia inwestycji w Baltic Pipe. Ma nią popłynąć do polski gaz z Norwegii. W ten sposób Polska próbuje stworzyć szeroką koalicję przeciwko budowie Nord Stream 2. Gazociąg w znaczny sposób zmniejszy bezpieczeństwo energetyczne Polski. Jednocześnie mocniej uzależni Europę od rosyjskich fanaberii gazowych. O sprawie pisaliśmy tutaj.