Zdaniem eksperta to, co będzie się działo w 2017 r. w polityce międzynarodowej, istotnie wpłynie na polską gospodarkę. Obecnie kluczowym pytaniem wydaje się polityka nowego prezydenta USA. Jednak - jak zaznaczył ekonomista - gospodarczo Polska jest znacznie silniej powiązana z Unią Europejską, dlatego relacje z USA nie będą miały "dramatycznie dużego znaczenia dla naszej gospodarki".
- Polityka Donalda Trumpa to jeszcze spekulacje, ponieważ to początek kadencji, natomiast istnieją przesłanki, które czynią zasadne zwrócenie uwagi na pewne potencjalne korzyści i zagrożenia, które z tego płyną - powiedział ekonomista.
Wśród potencjalnych zagrożeń wynikających z prezydentury Trumpa wymienił możliwość "zdjęcia parasola ochronnego znad Europy". Trump - zauważył ekspert - krytycznie wypowiadał się o zasadności amerykańskiej obecności w NATO.
Niepokoją - zdaniem eksperta - pojawiające się w wypowiedziach Trumpa echa izolacji gospodarczej, protekcjonistyczne nastawienie, które może w istotny sposób wpływać na globalną koniunkturę. - Wtedy w naturalny sposób my zostaniemy tymi negatywnymi konsekwencjami dotknięci - ocenił Mazur.
Negatywnie na polską i europejską gospodarkę może w jego opinii wpłynąć możliwe obniżenie podatków korporacyjnych w USA. To zachęci firmy amerykańskie do powrotu do Stanów Zjednoczonych.
Ekonomista zwrócił uwagę na kwestię ograniczenia wolnego handlu. - Pan prezydent Trump zdaje się oponentem tego myślenia i znów może to rzutować na dynamikę relacji gospodarczych między Unią Europejska a Stanami Zjednoczonymi. To nie musi mieć pozytywnych konsekwencji dla naszej gospodarki - ocenił ekspert z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Zauważył też, że "paradoksalnie" polityka Trumpa może iść w sukurs polskiemu rządowi. - Prezydent Trump jawi się jako osoba, która jest przeciwnikiem myślenia w kategoriach globalnego ocieplenia, szukania ekologicznych rozwiązań, wiec być może to byłaby chwila oddechu dla polskiego rządu i tej presji budowania innowacyjnej, ekologicznej energetyki, innej niż ta oparta na węglu - mówił ekonomista.
Jego zdaniem, możliwa zmiana relacji Amerykanów z partnerami w Azji może spowodować, że otworzy się rynek dla niektórych segmentów polskich producentów czy eksporterów.