Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Prezydent podpisał ustawę o zakazie handlu w niedzielę. "Solidarność": na ten dzień czekaliśmy długo

57
Podziel się:

- To już nie jest nasz projekt, a projekt PiS - mówił wcześniej Piotr Duda.

Prezydent Andrzej Duda pospisał ustawę o ograniczeniu handlu w niedzielę.
Prezydent Andrzej Duda pospisał ustawę o ograniczeniu handlu w niedzielę. (East News/Bartosz Krupa)

Andrzej Duda zgodnie z zapowiedziami złożył we wtorek podpis pod ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę. Prezydenta nie przekonały argumenty przeciwników tej regulacji, którzy wskazywali na rażące luki w przepisach i ostrzegali przed jej negatywnymi konsekwencjami.

Zadowolenie z wejścia w życie ustawy - wbrew swojej wcześniejszej ostrej krytyce PiS - wyraził przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda.

Ustawa zacznie obowiązywać już od marca. Początkowo zakazem handlu będą objęte dwie niedziele w miesiącu, ale w kolejnych latach zakaz będzie stopniowo rozszerzany, by w 2020 r. objąć - z kilkoma wyjątkami - wszystkie niedziele.

- Dziękuję za mądre zmiany w tej ustawie i kontrowersję, gdyż część osób prowadzących działalność gospodarczą, osiągających dochody w niedziele będą musiały zmienić swoje przyzwyczajenia - stwierdził prezydent Andrzej Duda w czasie uroczystości podpisania ustawy.

- Na ten podpis przez wiele miesięcy czekały polskie rodziny i polscy pracownicy - powiedziała minister pracy Elżbieta Rafalska. - Droga była długa i bolesna, ale wypracowaliśmy kompromis - dodała.

Zadowolenie z podpisania ustawy przez prezydenta wyraził także przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda. - Czekaliśmy na ten dzień bardzo długo. Jestem bardzo wzruszony - mówił Duda.

Ostateczny kształt ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę istotnie różni się od obywatelskiego projektu, który był forsowany przez "Solidarność". Główna zmiana wprowadzona przez PiS polega na stopniowym dochodzeniu do pełnego zakazu handlu, co początkowo wywołało duże niezadowolenie związkowców.

- To już nie jest nasz projekt, a projekt PiS - mówił wzburzony Piotr Duda pod koniec października po przyjęciu przez sejmową komisję zmodyfikowanego projektu ustawy. - "Solidarność" nie przyznaje się już do tego projektu i jest on głęboką rysą na współpracy "Solidarności" z Prawem i Sprawiedliwością. Oszukali nas - mówił Duda.

Ustawa przewiduje szereg wyjątków. Niedzielna sprzedaż nadal dozwolona będzie - poza cukierniami, piekarniami czy kwiaciarniami - m.in. na stacjach benzynowych, w hotelach i restauracjach, w autobusach, na dworcach, w kioskach z prasą, na pocztach, w hurtowniach rolno-spożywczych, w skupach zbóż, owoców czy mleka.

Za złamanie zakazu ustawa przewiduje grzywnę - od tysiąca do nawet 100 tysięcy złotych. Jeśli ktoś będzie łamał zakazu uporczywie, może trafić za kratki.

Wielkie sieci handlowe robią wszystko, by zminimalizować straty z tym związane. Jak informowaliśmy w WP finanse, Biedronka rozważa wprowadzenie zmian nocnych. Miałyby się kończyć w sobotę o 23.45 i zaczynać w poniedziałek 15 minut po północy.

Jeszcze dalej chce pójść Grzegorz Lipnicki, prezes sieci odzieżowej Top Secret.Myśli, aby w ogóle pozbyć się niedzielnej przerwy w pracy.

W rozmowie z portalem propertynews.pl przyznał, że jego firma rozważa możliwość otworzenia sklepów, ale bez prowadzenia sprzedaży. To miałoby pozwolić ominąć zakaz handlu. O podobnym działaniu mają myśleć także inne sieci handlowe.

Ustawa od początku zastrzegała wiele wyjątków, których rozszerzona interpretacja prowadziłaby do tego, że otwarte mogłyby być nawet dyskonty, które oferują pieczywo wypiekane na miejscu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(57)
WYRÓŻNIONE
Gusia
7 lat temu
W PRL-u w niedzielę chodziło sie do cukierni - zjeść ciastko, albo kupić i zabrać do domu. Obecnie cukiernie już nawet w sobotę są zamknięte koło południa, a o niedzieli to nawet pomyśleć nie można. Usługi pracują w tych samych godzinach, co instytucje- do 17-tej . Prywatni handlowcy pewnie uważają, że to nie problem urwać się z pracy dwie godziny wcześniej po chleb, wędlinę, warzywa, ciasto-każdy zakup gdzie indziej. Oni w tym czasie idą do domu narzekać, że małe obroty. Gdyby nie hipermarkety wiele osób nie miałoby gdzie robić zakupów, i teaz do tego dojdzie.Bedziemy się żywić paluszkami i wafelkami ze stacji benzynowej.
moje imie.
7 lat temu
Związek Zawodowy cieszy się, że ubędzie miejsc pracy i wielu ludzi straci zródło utrzymania. Zaiste, Polaka to dziwna kraj.
Kornelia
7 lat temu
Piotruś D. ma cały czas święto. Ale dlaczego wp...sza się w moje życie?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (57)
Obserwator
7 lat temu
Ustawa idiotyczna, a jej uzasadnienie to szczyty zakłamania. Wiadomo, że wprowadzoną ją na żądanie Kościoła. Pracownicy handlu za pracę w weekend mają wolne dni w tygodniu, a w praktyce mają też dwie wolne niedziele w miesiącu. Skutkiem tej idiotycznej ustawy oprócz utraty pracy przez tysiące ludzi (w tym wielu emerytów dorabiających w weekendy) będą podwyżki cen w hipermarketach (muszą jakoś odrobić straty na obrotach).
Maniek
7 lat temu
Jesteśmy gorzej traktowani niż obywatele z Ukrainy.niewolnicy we własnym kraju
Maniek
7 lat temu
Dziwne pracownicy marketów mają wolne weekendy bo mają rodziny ,A RESZTA NIE MA Rodzin ? W tym kraju ludzie pracuja za 1700 netto a firmy zatrudniają obcokrajowców za 2400 netto zapewniają im kwatery i wyżywienie.P Polaków prawa unijne nie obowiązują? Pracujemy za marne grosze i nikt do niczego nam nie dopłaca.
fsdgsdg
7 lat temu
to powinien regulowac rynek a nie politycy. jeszcze sie pracownicy handlu przejada na tych wolnych niedzielach.
Ja
7 lat temu
Dziadostwo pisowskie
...
Następna strona