Aktualizacja: 22:43
Jaki był powód ponownego wystawienia tej klaczy? - Ktoś zalicytował i po prostu się wycofał, więc licytacja była bezskuteczna. Takie rzeczy czasami się zdarzają. Nie chcę tego teraz oceniać. Wyjaśnimy tę sprawę - tłumaczył wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda.
Prezes stadniny w Michałowie, Anna Durmała podkreślała, że Emirę charakteryzuje wielka klasa i nienaganny rodowód. Klacz oprócz pokazowych sukcesów na arenach w kraju i za granicą ma też wiele osiągnięć hodowlanych. Jest między innymi matką czołowego ogiera michałowskiej stadniny, konia Empire czy też klaczy El Saghira - sprzedanej w 2013 roku za kwotę ponad 500 tysięcy euro. - Dobrze, że Emira się sprzedała, to klacz już 16-letnia, po dzierżawach; jest ciągle problem z zaźrebieniem - skomentował sprzedaż Karol Tylenda.
Tym samym najcenniejszą klaczą sprzedaną na tegorocznej aukcji Pride of Poland była 11-letnia siwa klacz Sefora z janowskiej stadniny. Jej wartość kupcy oszacowali na kwotę 300 tysięcy euro.
WOJCIECH JARGILO/REPORTER, na zdjęciu klacz Sefora
Za 160 tys. euro sprzedana została 14-letnia siwa klacz El Emeera ze stadniny w Michałowie. Za taką kwotę wylicytował ją nabywca z Kataru. Natomiast tegoroczna wiceczempionka Klaczy Starszych na pokazach w Petersburgu, siwa 8-letnia Esparta z Janowa Podlaskiego została sprzedana za 90 tys. euro nabywcy z Kuwejtu.
Łącznie: 1 mln 271 tys. euro
Szesnaście koni za łączną kwotę 1 mln 271 tys. euro sprzedano w niedzielę na aukcji koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim.
- Jak na obecną chwilę, ten kryzys naftowy i na to, co się wokół aukcji działo, kwota 1 mln 271 tys. euro jest satysfakcjonująca - powiedział wiceprezes Agencji Nieruchomości Rolnych Karol Tylenda.
Dodał, że w poniedziałek będą jeszcze sprzedawane konie na Aukcji Letniej. Wystawione zostało na nią 25 klaczy. - Zobaczymy, jak zakończy się suma dwóch dni aukcyjnych - zaznaczył.
Na aukcji Pride of Poland wystawiono 30 klaczy i jednego ogiera - ze stadnin państwowych w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz z hodowli prywatnych. 15 koni nie osiągnęło na licytacji zakładanej przez właścicieli ceny minimalnej i nie zostało sprzedanych. - Na siłę żadnych koni nie sprzedawaliśmy. Postawiliśmy sobie pewne minima, które chcieliśmy osiągnąć; tak że nie była to wyprzedaż dóbr narodowych, tylko aukcja, którą państwo i społeczeństwo ocenią - zaznaczył.
Dodał, że wadium przed aukcją wpłaciło 44 kupców. - To jest dosyć dużo w porównaniu z latami ubiegłymi. To raczej górna półka zainteresowanych kupnem koni - dodał Tylenda.
Daleko do rekordu
W ubiegłym roku na aukcji Pride of Poland sprzedano 24 konie za niemal 4 mln euro. Rekordową cenę - 1,4 mln euro - wylicytował nabywca ze Szwajcarii za 10-letnią, siwą klacz Pepita, wyhodowaną w stadninie w Janowie Podlaskim.
Tomasz Koryszko/PAP. Na zdjęciu klacz Pepita
W 2014 r. roku także sprzedano 24 konie, ale za niższą kwotę - blisko 2,1 mln euro. Najwyższą cenę - 305 tys. euro - wylicytował nabywca z Arabii Saudyjskiej za dwuletnią ciemnogniadą klacz Piacolla wyhodowaną w stadninie w Michałowie.
Poprzedni rekord aukcji padł w 2008 r., kiedy to nabywca ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich wylicytował 1 mln 125 tys. euro za klacz Kwestura, wyhodowaną w Michałowie. Cała aukcja przyniosła wówczas ponad 3 mln euro.
Wśród znawców wciąż wspomina się polskiego konia Penicylina. Sprzedano ją podczas aukcji "Polish Ovation" w 1985 roku w USA za 1,5 mln dol. Jednak zważywszy na ówczesną siłę dolara, wciąż można uznawać, że to najwyższa stawka, którą zapłacono za polskiego konia.