W związku z masowym napływem uchodźców do Szwecji na ich integrację w budżecie na rok 2016 zarezerwowano 1,8 miliarda koron (ok. 191 mln euro). - Potrzebujemy imigrantów, gdyż nasze społeczeństwo starzeje się, a w wielu sektorach zabraknie specjalistów. Wśród uchodźców są wykształceni lekarze, pielęgniarki czy nauczyciele - powiedział premier Stefan Loefven.
Dofinansowane mają zostać m.in. szkoły nauki języka dla imigrantów oraz punkty poświadczania wykształcenia. Rząd obiecuje uproszczenie procedury potwierdzania zawodu w Szwecji, stwarzając 20 tzw. szybkich ścieżek. Więcej pieniędzy otrzymają Urzędy Pracy, które odpowiedzialne są za integrację uchodźców. Ma zostać zatrudnionych więcej tłumaczy, pracowników socjalnych oraz osób będących łącznikami imigrantów ze szwedzkimi urzędami oraz firmami.
- Chcemy, aby nowo przybyli wchodzili na rynek pracy w ciągu dwóch lat - stwierdziła minister pracy Ylva Johansson.
Rząd zapowiedział także znaczne zwiększenie subwencji, jakie za każdego uchodźcę otrzymują od państwa gminy. Dziś otrzymują one rocznie 83 tys. koron (ok. 8,8 tys. euro) na jedną osobę, od przyszłego roku będzie to 125 tys. koron (ok. 13 tys. euro).
Powstać ma także mechanizm zmuszający niechętne imigrantom gminy do ich przyjęcia. W tej sprawie premier Loefven zwołał w środę spotkanie ze wszystkimi siłami parlamentarnymi poza Szwedzkimi Demokratami, którzy są zdecydowanie przeciwni azylantom.
Inną propozycją szwedzkiego rządu jest zwołanie w październiku ogólnokrajowej konferencji pod hasłem "Szwecja razem". W spotkaniu wspólne działania na rzecz integracji mają wypracować organizacje religijne, sportowe, pozarządowe, a także przedstawiciele związków zawodowych oraz pracodawców.