Agencja Rozwoju Przemysłu nie ma możliwości dalszego angażowania się w pomoc dla Stoczni Gdańsk - powiedział dzisiaj minister skarbu Włodzimierz Karpiński. Według ARP stocznia jest całkowicie niewydolna.
Karpiński mówił, że ARP spełniła 100 proc. swoich zobowiązań, a ukraiński właściciel stoczni tylko ok. 30 proc. i dlatego Agencja nie może dalej angażować pieniędzy podatnika w to przedsięwzięcie. - _ Stojąc na straży pieniędzy publicznych, chciałbym bardzo wyraźnie powtórzyć, że te pieniądze będą aktywnie używane do generowania dobrych biznesów i miejsc pracy _ - zaznaczył.
Zapowiedział, że wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie całego procesu prywatyzacji Stoczni Gdańsk, a także _ efektywności, skuteczności i racjonalności wydatkowania pieniędzy publicznych w tym zakresie _. Według niego odpowiedzialność za sytuację w zakładzie jest przekierowywana na Agencję, a pośrednio na Skarb Państwa. Zaznaczył, że takie działanie jest nadużyciem.
Prezes ARP Wojciech Dąbrowski przypomniał, że kilka lat temu Agencja udzieliła już stoczni pomocy w wysokości ok. 150 mln zł, a jej celem było zachowanie trwałej zdolności do konkurowania na rynku. _ - Dziś widzimy, że ten cel nie został osiągnięty _ - mówił, przypominając, że przychody stoczni ze sprzedaży za lata 2011-2012 i pierwszą połowę 2013 r., wyniosły ok. 540 mln zł, a wynik na sprzedaży minus 375 mln zł. _ To pokazuje całkowitą niewydolność działalności tego podmiotu _ - stwierdził.
Jak podkreślił, pozostałe stocznie w grupie ARP tylko w 2012 r. zanotowały przychody ze sprzedaży na poziomie 560 mln zł, zatrudniając 1600 osób, podczas gdy zatrudnienie w Stoczni Gdańsk wynosi 1840 osób.
Dąbrowski dodał, że ostatni plan biznesowy większościowego akcjonariusza stoczni jest całkowicie nierealny, gdyż np. zakłada szybkie przejście z rentowności na sprzedaży rzędu minus 30 proc. do poziomu większego od osiąganego przez inne stocznie na konkurencyjnym rynku.
_ - Praktycznie wszystkie propozycje akcjonariusza większościowego sprowadzają się do próby zaangażowania ARP w Stoczni w sposób nierynkowy - zakup majątku operacyjnego czy zdjęcie zabezpieczeń hipotecznych _ - mówił Dąbrowski. Jak dodał, ARP nie widzi możliwości dalszego angażowania się finansowo w stocznię, bo propozycje sprowadzają się do _ zasypania dziury wygenerowanej przez nierentowne kontrakty _. _ Nie ma żadnych przesłanek na wykorzystanie środków Agencji racjonalnie _ - ocenił prezes ARP.
Karpiński zwrócił uwagę, że zorganizowany majątek Stoczni Gdańsk jest w wielu miejscach demontowany. _ - Niepokojące informacje o zmianie w planie zagospodarowania przestrzennego, także to potwierdzają _ - dodał.
Rzecznik Gdańsk Shipyard Group Jacek Łęski poinformował w piątek, że ARP planuje kupić zakład w Chojnicach, który obecnie jest dzierżawiony przez Stocznię Gdańsk. Prezes ARP powiedział, że Agencja, ani zależny od niej fundusz inwestycyjny Mars, nie złożyły oferty na zakup tego zakładu.
W czwartek załoga stoczni przeprowadziła kilkugodzinny strajk, domagając się wypłaty zaległych wynagrodzeń.
Stocznia należy do dwóch akcjonariuszy - 75 proc. akcji ma kontrolowana przez ukraińskiego właściciela Siergieja Tarutę spółka Gdańsk Shipyard Group, a 25 proc. - ARP.
Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski poinformował PAP, że w piątek do sądu wpłynął kolejny wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej Stoczni Gdańsk. Rzecznik podał, że został on złożony przez wierzyciela Maję Wedler Kancelaria Negocjatora z Wrocławia.
Adamski poinformował, że poprzedni wniosek o ogłoszenie upadłości stoczni złożony przez wierzyciela, firmę Techwind z Banina koło Gdańska został cofnięty. _ - Wierzyciel poinformował, że doszedł do porozumienia ze Stocznią, która uregulowała należności _ - podał sędzia. Stocznia była winna spółce Techwind ok. 240 tys. zł. Także w przypadku innego wierzyciela, który złożył wniosek w czerwcu, stocznia uregulowała swoje zaległości.
Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk po ostatnim posiedzeniu na początku sierpnia zadeklarowało, że udziałowcy _ nadal rozmawiają nad rozwiązaniem problemów finansowych Stoczni Gdańsk _. Wcześniej, na początku lipca Walne nie przyjęło planu ratowania zakładu. Główny udziałowiec zaproponował wówczas, by podwyższyć kapitał zakładowy spółki o 85 mln zł, z czego 64 mln zł miałby przekazać większościowy udziałowiec, a 21 mln zł - mniejszościowy, czyli Agencja. ARP nie zgodziła się na przyjęcie takiej uchwały. Od 2004 r. pomoc publiczna dla stoczni wyniosła 555 mln zł.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Polskie porty nabierają rozpędu? W najbliższych sześciu latach inwestycje w polskich portach mają być o sześć miliardów większe niż w poprzednim sześcioleciu - zapowiada Sławomir Nowak. | |
Oto kierunek dla polskiej gospodarki? Triple-E, największy kontenerowiec i jednocześnie najdłuższy statek na świecie. | |
Gniewny tłum krzyczał: Mordercy! Gestapo! Kilkaset osób przeszło ulicami Gdańska, by pod posterunkiem domagać się wyjaśniania śmierci młodego mężczyzny. |