Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Proces Amber Gold: ostatnia szansa dla poszkodowanych. Pozew przeciw Skarbowi Państwa jednak trafi do sądu

0
Podziel się:

Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował o przyjęciu pozwu, związanego z aferą Amber Gold, do rozpoznania w postępowaniu grupowym. Pozew jest przeciw Skarbowi Państwa.

Proces Amber Gold: ostatnia szansa dla poszkodowanych. Pozew przeciw Skarbowi Państwa jednak trafi do sądu
(Reporter Poland)

Jak poinformowała na swojej stronie internetowej Kancelaria Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy z Warszawy, Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował o przyjęciu pozwu, związanego z aferą Amber Gold, do rozpoznania w postępowaniu grupowym. Jednocześnie zmieniono zaskarżone postanowienie Sądu Okręgowego i oddalono wniosek o odrzucenie pozwu. Pozywanym jest Skarb Państwa.

To oznacza, że etap badania dopuszczalności pozwu został zakończony powodzeniem. Sprawa przeciw Skarbowi Państwa zostanie na pewno rozpoznana merytorycznie przez Sąd Okręgowy w Warszawie - wynika z postanowienia warszawskiego sądu apelacyjnego, które podjęte zostało 23 marca.

Pół roku wcześniej - we wrześniu 2015 r. - ten sam Sąd Apelacyjny dopuścił do rozpoznania wniosek przeciw bankowi BGŻ BNP Paribas.

"Oba cywilne powództwa o odszkodowanie, w związku ze sprawą Amber Gold, w których uczestniczymy, zostały w końcu prawomocnie dopuszczone do rozpoznawania grupowego - co [...] samo w sobie jest już sporym sukcesem. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że do pełni sukcesu, a więc do uzyskania słusznie należących się nam odszkodowań - wiedzie jeszcze daleka i wyboista droga. Niemniej, trzeba było zrobić ten najistotniejszy krok na tym etapie, ponieważ bez niego, dalsze procedowania sądów, już merytoryczne - nie byłyby możliwe w ogóle." - pisze grupa pozywających w informacji skierowanej do mediów.

Jak podają jest to jedyna obecnie szansa na odzyskanie utopionych w Amber Gold pieniędzy.

Zanim nastąpi jednak czas na rozpoznanie sprawy, Sąd Okręgowy w Warszawie zarządzi publikację w prasie ogłoszeń o możliwości przystępowania do grupy nowych członków oraz wyznaczy im ostateczny termin na złożenie oświadczeń o przystąpieniu.

Zapisy trwają

Kancelaria Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy przystąpiła do zbierania zapisów od osób chętnych do przystąpienia do grupy. Z kolei krakowska kancelaria Mylo będzie przyjmować wnioski dotyczące pozwu przeciw bankowi BGŻ BNP Paribas. Od września ubiegłego roku czeka jednak na publikację w prasie orzeczenia, co nada bieg sprawie i rozpocznie oficjalny dwumiesięczny czas na dopisywanie się do pozwu zbiorowego.

- Sąd nie dokonał publikacji w dzienniku „Rzeczpospolita”. Powoli się jednak do tego zbliżamy. W ciągu najbliższego miesiąca ta publikacja powinna nastąpić. Nasze doświadczenia są takie, że w przypadku pozwów zbiorowych to niestety musi trwać - mówi mecenas Łukasz Gładki, prawnik krakowskiej kancelarii Mylo.

Przywrócenie rozprawy przez sąd apelacyjny do sądu okręgowego sprawia, że roszczenie nie zostanie odrzucone przed rozpoczęciem rozpoznania merytorycznego, więc sprawa się odbędzie. To daje już uczestnikom pozwu pewność, że teraz wszystko zależy od orzeczenia w sprawie, a nie od spraw proceduralnych.

„Sądowe dochodzenie roszczeń w związku ze szkodą, którą ponieśliśmy na skutek afery Amber Gold - jest teraz, absolutnie jedyną, możliwą drogą do uzyskania odszkodowania. Liczenie na jakikolwiek „edykt", „ukaz", „rozporządzenie", czy wytworzenie przez kogoś z rządzących - jakiejkolwiek innej, sztucznej podstawy do naprawienia zaistniałej szkody; podobnie jak doszukiwanie się jakiegoś związku swoich odszkodowań ze sprawą karną państwa P., a nawet liczenie na satysfakcjonujące odszkodowanie z listy upadłości - byłoby liczeniem na zdecydowanie więcej, niż cud” - pisze grupa pozywających.

Oprócz Skarbu Państwa pozywany BGŻ BNP Paribas

Pozywany jest zarówno Skarb Państwa, jak i bank BGŻ, bo prowadził rachunki dla Amber Gold. Zdaniem 52 poszkodowanych osób z Krakowa, jest to wystarczająca podstawa, by domagać się odszkodowania w kwocie łącznie prawie 5 mln zł.

Podstawą ich zarzutów jest fakt, że bank prowadząc rachunki i skrytki bankowe Amber Gold, uwiarygodnił tym samym wizerunek tej firmy jako działającej legalnie.

- Parabank publicznie zapewniał, że skupuje złoto i przechowuje je w skrytkach tego banku. Prawda była zupełnie inna i bank BGŻ musiał o tym wiedzieć. Nawet ostrzeżenia KNF dotyczące Amber Gold nie spowodowały reakcji banku i zaprzestania współpracy z podejrzaną firmą - tłumaczył w „Pulsie Biznesu” Tomasz Pogoda, radca prawny w krakowskiej kancelarii prawnej MyLo.

- Decyzja sądu w żaden sposób nie przesądza, jaki zapadnie wyrok w tej sprawie - podawała kilka miesięcy temu w mediach Aleksandra Myczkowska, rzecznik prasowy Banku BGŻ BNP Paribas. - Jesteśmy przekonani, że w trakcie procesu wykażemy bezzasadność roszczeń drugiej strony. Musimy pamiętać, że prowadząc rachunek, banki nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje biznesowe i zobowiązania swoich klientów. Przypominamy, że wygraliśmy przed sądem już jedną sprawę, analogiczną do obecnej. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli, w 2013 roku, stwierdził, że nie jesteśmy odpowiedzialni za szkody, które spowodował klientom Amber Gold.

Ogólnopolska manifestacja

W sobotę 16 kwietnia 2016 r. grupa pozywających organizuje ogólnopolską Manifestację Osób Oszukanych Przez Banki. Rozpocznie się ona w Warszawie, na Placu Powstańców Warszawy. „Ambergoldowicze” spotykają się o godz. 13. Punktem orientacyjnym ma być „duży, czerwony parasol”.

Piramida finansowa założona przez Marcina P. oszukała prawie 20 tysięcy osób na blisko 850 milionów złotych. Do tej pory syndyk odzyskał jedynie ok. 40 milionów złotych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)