Trudno o markę mocniejszą niż Kret wśród środków czyszczących. Okazuje się, że nawet z takim potencjałem na rynku nie jest łatwo. U jego producenta coś się zapchało i firma ma spore problemy. Jeśli się nie uda ich rozwiązać, to marka Kret może trafić w ręce... Banku Pekao.
Zapchany odpływ w zlewie lub umywalce. "Kochanie, idź do sklepu po Kreta" powie do męża żona w większości polskich domów. Niektóre z pań opuszczą słowo "kochanie".
Kret stał się u nas synonimem środka do udrażniania rur, podobnie jak kiedyś rower (od brytyjskiej marki Rover) synonimem bicykla. To bardzo silna marka na polskim rynku, znana jeszcze w czasach „komuny”. W tym roku obchodzi już jubileusz 40-lecia na rynku.
Zobacz też: Naturalny płyn do mycia naczyń – skuteczniejszy niż sklepowe?
Piękny jubileusz, ale produkująca Kreta spółka Global Cosmed przeżywa trudne chwile. Od trzeciego kwartału 2016 roku coś się w firmowych finansach zapchało. Trwa seria strat.
Do tego firma podała pod koniec marca, że robi olbrzymie, jak na jej skalę działania, odpisy na utratę wartości majątku. Wartość zależnej spółki handlowej Global Cosmed Group zostanie obniżona w księgach rachunkowych o aż 41 mln zł, a niemieckiej Global Cosmed Group GmbH o 16 mln zł.
Razem z tego tytułu aż 57,2 mln zł pójdzie w straty za 2017 rok. Dla porównania, w latach kiedy spółka jeszcze przynosiła zyski, czyli 2009-2015, zarobiła na czysto łącznie 37 mln zł. To o 20 mln zł mniej, niż wyniosły obecne odpisy. Tyle lat pracy zdało się na nic i trzeba budować wartość firmy praktycznie od początku.
- Odpisów dokonano ze względu na brak realizacji założeń przyjętych do ustalenia wartości firmy spółek przejmowanych w pierwszej połowie roku 2016 - podaje money.pl Paweł Szymonik, członek zarządu Global Cosmed.
Dodał, że chodzi o urealnienie wcześniejszych założeń, co przełożyło się na wycenę majątku.
- Odpisy nie mają wpływu na bieżącą działalność operacyjną ani zdolność do generowania zysków w przyszłości - dodał Szymonik.
Zarząd będzie musiał przekonać banki, które kredytują działalność, że to nic formalnie nieznaczące urealnienie wartości. Zainteresowane wyjaśnieniami mogą być: Bank Pekao, mBank i Raiffeisen Bank Polska.
Ten pierwszy w zabezpieczeniu około 13-milionowego kredytu w rachunku bieżącym ma weksel od formalnego właściciela marki Kret, czyli spółki Kret Brand Property Sp. z o.o. s.k. Gdyby nastąpił scenariusz negatywny, Kret mógłby stać się własnością Pekao, czyli grupy PZU.
Dyskonty zysków nie dają?
Sama działalność operacyjna spółki też ostatnio przynosiła straty. Według wstępnych danych w 2017 roku Global Cosmed straciła 8,7 mln zł na poziomie EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja), z czego 3,0 mln zł w czwartym kwartale.
Jeśli połączyć to z odpisem na wycenie spółek zależnych, to otrzymujemy szacunkowo 66 mln zł potencjalnej straty. To jedna czwarta kapitałów własnych spółki z końca 2016 roku!
Spółka dostarcza wyroby do praktycznie wszystkich liczących się na terenie kraju graczy rynkowych, takich jak sieć Lidl, Kaufland, Biedronka, Aldi, czy Rossmann. Między innymi pod markami handlowymi tych sieci (private label). Obroty Global Cosmed z Dirk Rossmann GmbH, Grupa Schwarz i Jeronimo Martins Polska przekraczają 10 proc. przychodów. Najwyraźniej negocjacje cenowe są trudne, skoro im bardziej te sieci się rozwijają, tym gorzej o zyski dla Global Cosmed.
Zdrożały surowce i materiały, drożsi są w ostatnim czasie pracownicy, ale cen sprzedawanych produktów tak łatwo nie daje się renegocjować. Pozostaje liczyć na efektywność i ciąć koszty wytworzenia produktu.
Kret w Chinach
Prognoza spółki na 2018 rok mówi o przychodach 320 mln zł, tj. o zaledwie 15 mln zł wyższych niż w ub. roku. Spółka ma za to już wyjść na plus na poziomie EBITDA - zarobek według prognoz wyniesie 10 mln zł. Global Cosmed informuje o planowanych kolejnych kontraktach dla sieci handlowych, co ma zwiększyć wykorzystanie maszyn o 20 proc. i co za tym idzie marżę o 8 proc. rok do roku.
Nie tylko w Polsce mają rosnąć przychody, ale i w Niemczech. Szacunki mówią o 4 mln euro przychodu naszego zachodniego sąsiada oraz... w Chinach - prognoza 700 tys. euro.
„Prognoza zakłada poprawę efektywności kosztowej w spółkach produkcyjnych w oparciu o zakończone negocjacje handlowe z dostawcami oraz zakończony proces własnej produkcji opakowań” - podaje spółka. Zarząd twierdzi, że jest to ostrożny szacunek, więc prawdopodobnie będzie nawet lepiej.
- Zarząd prognozuje dalszy rozwój flagowych brandów chemicznych i kosmetycznych, takich jak Kret, Apart, Bobini i Sofin. Firma Global Cosmed kontynuuje strategię opartą na jakości i innowacyjności produktów - podaje Paweł Szymonik.
Firma próbuje też wejść na rynek produktów do prania pod marką elan domal. Chwali się znakiem „German Technology”. Ważny dla grupy jest także rynek produktów dla dzieci i niemowląt pod marką „bobini”, m.in. skierowanych na rynek wegański (bobini vegan).
Kret należy w 88 proc. do niemieckiego właściciela o polskobrzmiącym nazwisku Andreas Mielimonka. Grupa ma laboratoria zlokalizowane w Polsce oraz Niemczech dedykowane do produktów „private label” (marki sieci handlowych) oraz marek własnych.
Od początku ubiegłego roku wartość giełdowa spółki spadła z 538 mln zł do 174 mln zł obecnie. W ciągu ostatnich 12 miesięcy akcje spadły o 50 proc., ale od początku roku tylko o 3,4 proc.
Notowania akcji Global Cosmed w ostatnich sześciu latach src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1333534752&de=1522854600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=GLC&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl