- Odbudowa produkcji prochu w Pionkach zajmie od 3 do 5 lat i będzie to koszt około 400 mln zł - powiedział w Sejmie wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz. Jednocześnie od razu zaznaczył, że rząd jest w stanie przeznaczyć takie środki na zakład. W Pionkach miałby powstawać nowoczesny proch nitrocelulozowy.
Jak powiedział wiceminister, w MON i w Polskiej Grupie Zbrojeniowej prowadzone są teraz analizy dotyczące odbudowy zakładu w Pionkach - jego harmonogramu i wyceny. - Rząd PiS, premier Mateusz Morawiecki i minister Mariusz Błaszczak deklarują, że te pieniądze są i będą wyasygnowane na rewitalizację zakładu w Pionkach - mówi Skurkiewicz.
O zakład w Pionkach zapytał w Sejmie MON poseł PO Kazimierz Plocke. Przypomniał, że rząd PO wsparł produkcję w Pionkach kwotą około 55 mln zł. - Minęło kilka lat i nic się nie dzieje. Dlaczego rząd PiS nie podjął działań zmierzających do uruchomienia zaplanowanego przez poprzedników programu produkcji prochu? - dopytywał opozycyjny poseł.
Skurkiewicz odpowiedział na to, że kwota przeznaczona przez poprzedni rząd była tylko "kroplą w morzu potrzeb". Przypomniał też, że Polska była kiedyś regionalnym potentatem w produkcji prochu. - Jednak przez wieloletnie zaniedbania, spowodowane degradacją zakładu w Pionkach, spółka nie posiada dziś zdolności do produkcji prochu do większości typów amunicji produkowanej w Polsce. To jest wielki ból. Chcemy odbudowywać potencjał zakładu w Pionkach - mówił wiceminister obrony.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl