Niecały tydzień temu Eurostat podał, że w maju polski przemysł rósł w tempie 7,8-procentowym w porównaniu z ub. rokiem, co dało nam pierwsze miejsce w Europie. Według metodologii GUS wzrost był 5,4-procentowy. Czerwiec okazuje się jeszcze lepszy.
Dynamika produkcji wynosiła w ub. miesiącu 6,8 proc. rdr, co jest wynikiem lepszym niż oczekiwania ekonomistów - prognozowali 6,1 proc. Budownictwo szło jeszcze bardziej w górę, bo o aż 24,7 proc. rdr.
Patrząc na wyniki przemysłu i budownictwa, widać, skąd się biorą podwyżki i wzrost zatrudnienia w gospodarce. Firmy mają większe zamówienia, zwiększają obroty, więc potrzebują pracowników. A tych, którzy nie mają jeszcze zatrudnienia na rynku jest coraz mniej, więc i wzrost płac musi przyśpieszać. Przypomnijmy - w poniedziałek GUS podał, że w czerwcu zarobki w firmach z minimum 10 pracownikami wzrosły o 7,5 proc. rok do roku, a zatrudnienie o 3,7 proc.
Po kwietniowym wzroście przemysłu o aż 9,3 proc., w maju było zaledwie 5,4 proc., co wynikało z mniejszej niż rok wcześniej liczby dni roboczych (trzy dni świąteczne). W czerwcu sytuacja była odwrotna, tj. dni świątecznych było mniej niż przed rokiem. Tak czy inaczej wynik +6,8 proc. można uznać za dobry.
Problem przestało stanowić nawet górnictwo, którego produkcja wzrosła o 2,5 proc. Wysoką dynamikę miała energetyka i ciepłownictwo - aż +13,6 proc.
W stosunku do czerwca ub. roku wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 27 spośród 34 działów przemysłu. Najlepiej wiodło się branży produkcji pozostałego sprzętu transportowego, czyli głównie stoczniom - 13,7 wzrost rdr.
Prawdziwy boom widać w budownictwie. Produkcja budowlano-montażowa wzrosła o aż 24,7 proc., co jest najlepszym wynikiem czerwca od 2005 roku. Szczególnego napędu dostała budowa dróg i mostów - wzrost był o aż 26,9 proc. rdr. Po słabszym jednym miesiącu, w górę poszła też branża wznoszenia budynków - wzrost o 26,9 proc. rdr.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl