Morawiecki powiedział w piątek dziennikarzom, że biorąc pod uwagę liczbę dni roboczych w kwietniu, nie ma powodów do zmartwień. Według niego niektórzy ekonomiści, którzy spodziewali się lepszych danych, nie brali tego pod uwagę.
- W ogóle mnie to nie niepokoi - zapewnił. Poradził, by "nie ekscytować się" miesięcznymi danymi o produkcji przemysłowej, to te kwartalne są bowiem dużo bardziej wyrównane. - Możemy jeszcze porównywać dane co tydzień, to fluktuacje będą jeszcze większe - zaznaczył wicepremier.
W piątek GUS poinformował, że produkcja przemysłowa w kwietniu spadła o 0,6 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 13,3 proc.
Pytany, czy w drugim kwartale uda się utrzymać wzrost PKB na poziomie 4 proc., jak w pierwszym kwartale powiedział, że aktualna jest prognoza dotycząca wzrostu w całym roku w wysokości 3,6 proc. "z sugestią czy wskazaniem, że jest możliwość przekroczenia tego wyniku".
We wtorek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny poinformował, że PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku.
Wiceminister skupia się na pozytywach
- Tempo wzrostu PKB odnotowane w pierwszym kwartale tego roku może zostać utrzymane w drugim kwartale - powiedział z kolei w piątek dziennikarzom wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.
Jego zdaniem w gospodarce widać coraz większy optymizm, a cieszy szczególnie odbicie w branży budowlano-montażowej. - Czekają nas coraz większe inwestycje, chcielibyśmy, aby wzrost gospodarczy w naszym kraju w coraz większym stopniu był napędzany inwestycjami, a nie tylko konsumpcją - powiedział.
Pytany, czy dane o wzroście PKB w drugim kwartale mogą pozytywnie zaskoczyć, powiedział, że nie pomylił się w swoich prognozach dotyczących pierwszego kwartału. Wyjaśnił, że duży wpływ na dobre dane o PKB w pierwszym kwartale miała konsumpcja wynikająca z programu 500+.
- Będziemy dalej czuli tego efekty w drugim kwartale. W coraz silniejszym stopniu zaczynamy odczuwać efekty funduszy europejskich, a jeszcze mocniej będziemy je czuli w kolejnych kwartałach tego roku, więc możemy być jeszcze bardziej mile zaskoczeni w kolejnym kwartale - powiedział wiceminister rozwoju.
Pytany był o to, czy tempo wzrostu z pierwszego kwartału może zostać utrzymane, czy może wynieść powyżej 4 proc.
- Myślę, że mamy spore szanse na to, aby to tempo (wzrostu PKB - PAP) w kolejnym kwartale utrzymać. W drugiej połowie roku zobaczymy, jak będzie, dlatego że PKB nie tylko będą napędzać fundusze unijne, ale bardzo dużo zależy od sektora prywatnego, inwestycji w sektorze prywatnym - tłumaczył Kwieciński.
Według niego efekt związany z 500+ będzie widoczny w drugim kwartale, ale w kolejnych kwartałach będzie wygaszany. - Liczymy również na eksport. Dochodzą nas dobre wieści z Unii Europejskiej, ale przede wszystkim od naszego głównego partnera - z Niemiec, więc wydaje nam się, że to również będzie bardzo pozytywnie wpływało na naszą gospodarkę - dodał.
We wtorek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny poinformował, że PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku.