Produkcja przemysłowa w Polsce wzrosła w październiku o 3,5 procent, podał Główny Urząd Statystyczny. W ciągu ostatnich 12 miesięcy dynamika wyniosła 1,6 procent.
Aktualizacja: godzina 16.30
Miesiąc wcześniej GUS odnotował miesięczny wzrost o 16,5 procent oraz 4,5 procent w ujęciu rocznym. Dane są jednak zgodne z oczekiwaniami ekonomistów, a niższy wynik to efekt różnicy w liczbie dni roboczych. Analitycy ankietowani przez PAP spodziewali się w październiku wzrostu produkcji rocznej o 1,7 proc., zaś miesiąc do miesiąca o 3,4 procent.
Przemysł w październiku rósł w 20 spośród 34 działów. Najmocniejsze wzrosty odnotowano w produkcji mebli - o 16,9 proc., komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych - o 10,1 proc. oraz maszyn i urządzeń - o 9,9 proc.
W pozostałych 14 działach najbardziej oberwało się firmom wydobywającym węgiel kamienny i brunatnego - nastąpiły spadki o 11,3 proc., produkcją pozostałego sprzętu transportowego - o 9,9 proc. oraz koksu i produktów rafinacji ropy naftowej.
Produkcja przemysłowa w Polsce - sektory | ||||
---|---|---|---|---|
październik rdr | październik mdm | wrzesień rdr | wrzesień mdm | |
źródło: GUS | ||||
ogółem | 1,6 | 3,5 | 4,2 | 16,5 |
górnictwo i wydobywanie | -8,2 | 2,5 | 1,2 | 10,7 |
przetwórstwo przemysłowe | 2,7 | 2,7 | 4,9 | 17,8 |
wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz i wodę | -3,1 | 15,3 | -3,4 | 7,6 |
dostawa wody; gospodarowanie ściekami i odpadami, rekultywacja | 0,0 | 0,6 | 7,0 | 7,3 |
produkcja budowlana | -1,0 | 7,2 | 5,6 | 19,8 |
GUS dodał, że w okresie styczeń-październik 2014 r. produkcja sprzedana przemysłu była o 3,3 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, kiedy notowano wzrost o 1,7 proc.
Co na to ekonomiści?
Ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski uważa, że jak dotąd nie ma przesłanek pozwalających stwierdzić, że w czwartym kwartale czeka nas istotne spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego.
_ To sugerowałoby, iż czwartkowy odczyt ma raczej charakter korekty trendu wzrostowego, niż jego odwrócenia. Należy ponadto pamiętać o zjawiskach deflacyjnych w naszej gospodarce. Spadek cen nośników energii pozwala ograniczyć koszty produkcji w wielu sektorach, co przyczynia się również do spadku cen dóbr finalnych. Z drugiej strony, podane przez GUS dane wyrażone są w cenach stałych, co pozwala ograniczyć zniekształcający wpływ deflacji na ostateczne wyniki _ - ocenił.
Według Kozłowskiego sygnały dotyczące stanu polskiej gospodarki nie są jednak całkowicie spójne. Ekspert zauważył, że kontynuowana jest poprawa sytuacji na rynku pracy pomimo powoli pojawiającego się negatywnego wpływu czynników sezonowych.
_ Co więcej, wskaźnik PMI w minionym miesiącu wyraźnie się poprawił. Nie znalazło to jednak pełnego odzwierciedlenia w danych o produkcji przemysłowej. Wydaje się, że - z uwagi na wyprzedzający charakter tego indeksu (PMI - PAP) - wpłynie on na poprawę wyników polskiego przemysłu z pewnym opóźnieniem. Tezę tę może wzmacniać fakt, iż dobra dynamika produkcji przemysłowej utrzymywała się jeszcze przez pewien czas po spadku PMI na początku roku _ - dodał Kozłowski.
Michał Burek z Raiffeisen Polbanku zauważył, że po solidnym wzroście produkcji przemysłowej we wrześniu, który w dużym stopniu był efektem korzystnego efektu kalendarzowego, jej dynamika w październiku spowolniła i ukształtowała się zgodnie z przewidywaniami konsensusu. _ Był to drugi najniższy odczyt w tym roku _ - podkreślił Burek. Wskazał, że w dalszym ciągu najsłabszą branżą pozostaje branża energetyczna i wydobywcza.
Według niego powolny wzrost produkcji wynika nie tyle z kłopotów pojedynczej branży, a raczej ze słabości znacznej części sektora. Ekonimista zwrócił uwagę, że mimo pogorszenia się kondycji gospodarki strefy euro, która pozostaje kluczowym rynkiem dla polskich towarów, branże pro-eksportowe utrzymały wzrost produkcji. Chodzi o produkcję mebli, komputerów, czy maszyn i urządzeń.
Według Burka poniżej rynkowych oczekiwań ukształtowała się natomiast dynamika produkcji budowlanej, co potwierdza wcześniejsze przypuszczenia, że po dobrej pierwszej połowie roku w sektorze budowlanym, w drugiej połowie utrzyma się stagnacja.
_ Dzisiejsze dane wbrew naszym oczekiwaniom raczej nie staną się silnym argumentem dla gołębiego skrzydła Rady, choć naszym zdaniem potwierdzają one dalsze nieznaczne spowolnienie wzrostu w końcówce roku. W dalszym ciągu kluczowym ryzykiem dla polskiej gospodarki pozostaje kondycja Niemiec oraz całej strefy euro, tym bardziej, że polski przemysł wciąż opiera się przede wszystkim na branżach eksportowych _ - uważa Burek.
Główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek podkreśliła, że nie sprawdziły się obawy o to, że przemysł ponownie zacznie się kurczyć.
_ Co prawda, niski wzrost produkcji w październiku, a także fakt, że tylko 20 działów przemysłu odnotowało wzrost nie nastrajają nadmiernie optymistycznie. Jednakże informacje o branżowej strukturze tego wzrostu są już pozytywne. Mimo bowiem gorszych informacji z rynków UE, w tym z Niemiec, w branżach eksportowych ( meble, maszyny i urządzenia, pojazdy samochodowe) działo się nieźle i produkcja sprzedana rosła _ - zaznaczyła.
Według niej w przemyśle mamy do czynienia z dużą zmiennością nie pozwalającą na określenie wyraźnego trendu w najbliższych miesiącach. _ Ostatnie dwa miesiące roku zapewne niewiele tu zmienią. Niemniej jednak w całym 2014 roku produkcja sprzedana przemysłu powinna wzrosnąć o ponad 3 proc., co przy ponad 20 proc. jej udziale w tworzeniu PKB, powinno mieć pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy w tym roku _ - uważa Starczewska-Krzysztoszek.
Nie są to jedyne dane z rodzimej gospodarki, jakie poznaliśmy w tym tygodniu. Wczoraj podano informację na temat wynagrodzeń. Według niej przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 3980 złotych brutto. Zatrudnienie było o 0,8 procent wyższe niż przed rokiem.
Podobnie jak dane o inflacji i ubiegłotygodniowy odczyt PKB za trzeci kwartał będą kluczowe ze względu na grudniową decyzję Rady Polityki Pieniężnej. W listopadzie nie zdecydowano się na kolejną obniżkę.