Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Prof. Ha-Joon Chang: Produkty finansowe trzeba testować jak leki

0
Podziel się:

Produkty finansowe powinny być testowane tak jak leki, wówczas ich bezpieczeństwo powinno się zwiększyć - mówił w środę podczas debaty w "Krytyce Politycznej" koreański ekonomista Ha-Joon Chang.

Ha-Joon Chang
Ha-Joon Chang (Discott/Wikipedia.org (CC BY-SA 3.0))

Chang - koreański ekonomista, profesor Narodowego Uniwersytetu w Seulu i wykładowca na Uniwersytecie Cambridge - wystąpił w "Krytyce Polityczej" wraz z prezesem NBP Markiem Belką i członkiem RPP Jerzy Osiatyńskim. Pretekstem była wydana właśnie przez "Krytykę Polityczną" książka Changa "23 rzeczy, których nie mówią ci o kapitalizmie".

Chang zaprezentował się jako przedstawiciel "ekonomii heterodoksyjnej", czyli "używającej innych terminów" niż tradycyjna ekonomia. Jest on też zwolennikiem poglądu, że ekonomią powinni przestać zajmować się wyłącznie ekonomiści.

W swym wystąpieniu w debacie przedstawił kilka tez, zawartych w książce. Zdaniem Changa np. nie do końca trafny jest postulat, który pojawił się jako reakcja na światowy kryzys gospodarczy - by decyzje dotyczące gospodarki i finansów podejmowane były w sposób bardziej przejrzysty.

Zdaniem koreańskiego ekonomisty nie musi to wcale oznaczać, że decyzje będą wtedy lepsze - większa przejrzystość oznacza bowiem więcej informacji. A tych, gdy jest za dużo, może to wręcz utrudniać podejmowanie właściwych decyzji - przekonywał.

Chang zapewniał, że nie jest przeciwnikiem rynku finansowego i współczesnych instrumentów finansowych, bo dzięki nim możemy planować na większą skalę i nie musimy gospodarki ograniczać do "małych fabryczek, które zatrudniają po sto osób". Tym niemniej w ostatnich latach, przekonywał, zaniedbano zwłaszcza system zabezpieczeń rynków finansowych.

Dlatego, zdaniem ekonomisty, powinno się np. wprowadzić zasadę, że produkty finansowe, zanim zostaną dopuszczone na rynek, powinny być testowane tak jak leki - powinno się najpierw sprawdzać ich działanie w praktyce.

Marek Belka częściowo zgodził się z koreańskim ekonomistą. Przyznał, że praźródłem współczesnych kłopotów z systemem bankowym i systemem finansowym była nadmierna deregulacja, jaką zastosowano wobec banków w latach 80. To było powodem wzrostu ich znaczenia, ale także powodem nadmiernej swobody w oferowaniu różnych produktów, nie zawsze bezpiecznych.

Błędem tej epoki było też to, mówił Belka, że "banki zostały pozostawione same sobie". Oczekiwano bowiem, że same się będą regulować i będzie to zarazem służyło interesowi całej gospodarki.

Tymczasem banki, przekonywał prezes NBP, musiały działać przede wszystkim w interesie akcjonariuszy, a ci oczekiwali pozytywnych wyników w każdym bilansie. Efekt był taki, że władze banków zaczęły kierować się przede wszystkim interesem doraźnym, zaniedbując interes długoterminowy. Debata odbyła się w ramach organizowanego przez "Krytykę Polityczną" Festiwalu Kuronia.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)