Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Bereźnicki
Jacek Bereźnicki
|

Prof. Mączyńska: Polacy emigrują nie tylko za chlebem. Chodzi o inne traktowanie ludzi w biznesie i administracji

0
Podziel się:

Ekonomistka zwraca uwagę, że w naszym kraju w ogóle nie dyskutuje się o skróceniu tygodniowego urzędowego wymiaru czasu pracy, tymczasem w Szwecji nie tylko trwa dyskusja na ten temat, ale nawet zaczęto wprowadzać ten pomysł w życie.

Prof. Elżbieta Mączyńska
Prof. Elżbieta Mączyńska (archiwum Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego)

- Nie twierdzę, że Polskę już dziś stać na skracanie tygodniowego wymiaru czasu pracy, ale nie można lekceważyć faktu, że Polacy należą do najbardziej przepracowanych ludzi w Europie - mówi money.pl prof. Elżbieta Mączyńska.

Ekonomistka zwraca uwagę, że w naszym kraju w ogóle nie dyskutuje się o skróceniu tygodniowego urzędowego wymiaru czasu pracy, tymczasem w Szwecji nie tylko trwa dyskusja na ten temat, ale nawet zaczęto wprowadzać ten pomysł w życie.

Jak przekonuje ekonomistka, nie tylko nie jest to sprzeczne z podwyższaniem w tym kraju wieku emerytalnego, ale jest także "zasadne i mądre". Zwraca uwagę, że obecnie "jednym z najważniejszych czynników w rozwoju społeczno-gospodarczym jest kreatywność", której wrogiem jest przepracowanie i brak wolnego czasu na poszerzanie wiedzy.

- Nie twierdzę, że Polskę już dziś stać na skracanie tygodniowego wymiaru czasu pracy, ale nie można lekceważyć faktu, że Polacy należą do najbardziej przepracowanych ludzi w Europie. Przy tym często obawiają się o utratę zatrudnienia, akceptując niekiedy folwarczne obyczaje w pracy i nieopłacane nadgodziny - zwraca uwagę Elżbieta Mączyńska. - Człowiekowi wystraszonemu, obawiającemu się o przyszłość i przepracowanemu trudno o kreatywność - podkreśla.

Jak dodaje, wykorzystaniu potencjału kreatywności pracowników nie sprzyja skracanie wieku emerytalnego, "bo człowiek 65-letni ma nierzadko spory jeszcze potencjał zawodowy".

Czy skracanie tygodnia pracy nie jest jednak marnowaniem zasobów? Jak dowodzi prof. Mączyńska, jest wręcz przeciwnie. Przekonuje, że rozwój gospodarczy powoduje, że coraz więcej czasu potrzebujemy na dokształcanie się, a czas wolny mógłby być czasem "na rozwijanie się, zdobywanie nowej wiedzy, umiejętności, danych, a nawet wrażeń".

- Nawet jeśli ma pan czas na pójście do kina na dobry film, to może to być wartościowe, inspirujące i kształcące. Leżenie brzuchem pod przysłowiowa gruszą i patrzenie w niebo nie oznacza, że nic się nie robi. To sprzyja myśleniu, wyobraźni, nowym pomysłom - mówi ekonomistka. - Dlatego mądrzy Szwedzi już wprowadzili w Göteborgu skrócenie pracy w niektórych urzędach. Okazuje się, że produktywność wzrosła i wystąpiły same pozytywne następstwa - zachwyca się.

Niektóre najbogatsze kraje, jak np. Holandia, decydują się nawet - na razie eksperymentalnie - na koncepcję dochodu podstawowego, który jest niezależny od pracy. Ideą tego rozwiązania jest umożliwienie ludziom wykorzystywania swojego potencjału życiowego - jak mówi Mączyńska - "zgodnie z ich zainteresowaniami, zdolnościami i zasobami kreatywności". - Proszę jednak nie myśleć, że już teraz chcę skracania urzędowego tygodniowego wymiaru czasu pracy w Polsce - zastrzega rozmówczyni money.pl.

Czy przestrogą nie jest jednak przykład Francji, gdzie już 15 lat temu wprowadzono
35-godzinny tydzień pracy, ale zapowiadany efekt w postaci spadku bezrobocia nie nastąpił? Prof. Mączyńska odpowiada, że jest to "kwestia specyfiki i organizacji kraju oraz rządzenia".

Jak przekonuje ekonomistka z SGH, "obecnie w Polsce pierwszorzędne znaczenie ma przede wszystkim poszanowanie Kodeksu pracy". - Mamy przecież dramatyczne sytuacje, gdy np. lekarze pracują w kilku miejscach czy na kilku etatach i nierzadko potem wskutek nadmiernego przepracowania popełniają błędy, niekiedy tragiczne. Nie można do tego dopuszczać, w szczególności w przypadku zawodów podwyższonego ryzyka, jak chociażby lekarz, pielęgniarka czy policjant - podkreśla.

Zdaniem ekonomistki w przypadku takich zawodów przydałyby się swego rodzaju tachografy. To urządzenia, które służą do kontroli czasu pracy kierowców autobusów i ciężarówek. Jak taki system miałby wyglądać w praktyce? - W epoce technologii cyfrowych możliwych rozwiązań jest wiele. Jednym z nich mogło by być prowadzenie przez Inspekcję Pracy czy inne instytucje, np. stosowne ministerstwa, elektronicznego rejestru pracy w rożnych zawodach. W ten sposób już obecnie kontrolowana i ograniczana jest wieloetatowość nauczycieli akademickich - zwraca uwagę prof. Mączyńska.

Ekonomistka zgadza się jednocześnie, że Kodeks pracy bywa słusznie krytykowany, ponieważ są w nim "rozwiązania bardzo dyskusyjne".

Krytycznie odnosi się także do pomysłów zlikwidowania umów cywilnoprawnych i zmuszaniu do zatrudniania na etat. - Walka z umowami innymi niż etatowe, walka z tzw. śmieciówkami to jednak w dużej mierze walka z wiatrakami. Nie ma szans ani potrzeby, by zlikwidować prace nieetatowe, bo zawsze potrzebne są prace dorywcze, np. w gastronomii, w czasie wakacji - podkreśla prof. Mączyńska. - Takie dorywcze formy zatrudniania są w takich przypadkach uzasadnione, użyteczne społecznie i wręcz niezbędne.

- Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednolite oskładkowanie wszystkich form zatrudnienia. Konieczne jest przede wszystkim poszanowanie prawa, żeby nie było takich sytuacji, że ludzie są zatrudnieni na śmieciówkach, a wykonują etatową pracę. To jest naigrywanie się z prawa - ocenia Elżbieta Mączyńska.

Zastrzega, że wysokość zarobków nie jest jedynym czynnikiem, który liczy się dla pracowników. - Ludzie emigrują nie tylko za chlebem, bo czasem za granicą zarabiają tyle samo, co w kraju, albo nawet mniej, ale mają inne warunki życia, opiekę socjalną, przyjazne systemy administracyjne, większe bezpieczeństwo pracy. - zwraca uwagę. - To wyraźnie widać w rozmowach z emigrantami.

- Chodzi też o inne traktowanie ludzi w biznesie i administracji publicznej. Szczególnie widać to w krajach skandynawskich. Poszanowanie człowieka jest tam większe - edukacyjne, medyczne, biznesowe i inne - podkreśla prof. Mączyńska.

emerytury
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)