NBP upublicznił protokół z posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej, które odbywało się 8 lutego. Członkowie RPP prognozują przyspieszenie w inwestycjach, co ma w kolejnych kwartałach przełożyć się na mocniejszy wzrost PKB. Niestety w górę pójdą też ceny.
Przyspieszeniu wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach ma sprzyjać rosnąca dynamika inwestycji, wspierana przez dalsze zwiększanie wykorzystania środków z nowej perspektywy finansowej UE - wynika z protokołu RPP.
Jak argumentuje część członków Rady, na wzrost nakładów brutto na środki trwałe w kolejnych kwartałach wskazuje dynamicznie rosnąca liczba podpisywanych przez jednostki samorządu terytorialnego umów na realizację projektów współfinansowanych ze środków unijnych.
RPP wskazuje też, że głównym czynnikiem wzrostu pozostał rosnący popyt konsumpcyjny, wspierany przez wzrost zatrudnienia i płac, bardzo dobre nastroje konsumentów oraz wypłaty świadczeń wychowawczych i społecznych.
Wraz z inwestycjami i PKB powinny wzrastać też ceny. Podczas lutowego posiedzenia członkowie Rady Polityki Pieniężnej oceniali, że będzie tak głównie z powodu drożejących surowców na światowych rynkach, ale w kolejnych kwartałach wpływ tego czynnika powinien się ustabilizować.
Jednocześnie na wciąż niskim poziomie jest inflacja bazowa. Argumentowano, że wewnętrzna presja inflacyjna jest bowiem nadal ograniczana przez umiarkowaną dynamikę jednostkowych kosztów pracy oraz ujemną lukę popytową w krajowej gospodarce.
Niektórzy członkowie Rady oceniają, że - wobec systematycznie obniżającego się bezrobocia oraz stopniowego wzrostu oczekiwań inflacyjnych - wzrost płac może w kolejnych kwartałach istotnie przyspieszyć. Dodatkowo presja popytowa może - ich zdaniem - narastać szybciej niż dotychczas.
Rada ocenia, że ryzyko trwałego przekroczenia celu inflacyjnego w średnim okresie jest niewielkie. Przypomnijmy, że celem NBP jest utrzymywanie wzrostu cen rok do roku na poziomie około 2,5 proc. Według ostatnich oficjalnych prognoz NBP, w 2017 roku roku inflacja wyniesie 1,3 proc. i sięgnie 1,5 proc. w 2018 roku.
Wobec spodziewanego wzrostu gospodarczego i w miarę stabilnego poziomu inflacji RPP wciąż podtrzymuje stanowisko, że nie ma potrzeby podnoszenia stóp procentowych. Główna stawka wynosi 1,50 proc. Stopa oprocentowania kredytu w banku centralnym jest na poziomie 2,5 proc. (stopa lombardowa), a oprocentowanie depozytów to 0,5 proc.