Jeszcze przed wakacjami kurs euro i dolara zrównają się. Na rynku walutowym nie było takiej sytuacji w ciągu ostatnich 12 lat. Wyjątkiem mogą być kantory, gdzie już w ostatnich dniach cena, po której chcieliśmy kupić amerykańską walutę, była wyższa niż kurs sprzedaży euro. Eksperci wieszczą erę dolara, w związku z czym Europie grozi odpływ inwestycji. Co z polską gospodarką? Spadki euro cieszą importerów, co powinno skutkować niższymi cenami na sklepowych półkach. Zyskują też zadłużeni we wspólnej walucie. Jednocześnie raty kredytów dolarowych wzrosły przez niecały rok o blisko jedną trzecią.
W tym tygodniu euro było już wyceniane niżej niż dolar. Na razie do takiej sytuacji doszło w kantorach i to uwzględniając odpowiednio kursy kupna i sprzedaży, ale zdaniem analityków również na rynkach finansowych może w najbliższym czasie dojść do sytuacji, w której zapłacimy za euro mniej niż za dolara.
Kursy kupna euro i sprzedaży dolara w mBanku | |||
---|---|---|---|
data | euro (Cena kupna) | dolar (Cena sprzedaży) | różnica |
2015-04-01 | 3,9509 | 3,8936 | 0,06 |
2015-04-02 | 3,9382 | 3,8787 | 0,06 |
2015-04-03 | 3,9498 | 3,8543 | 0,10 |
2015-04-07 | 3,9537 | 3,8366 | 0,12 |
2015-04-08 | 3,9236 | 3,8446 | 0,08 |
2015-04-09 | 3,8897 | 3,838 | 0,05 |
2015-04-10 | 3,9042 | 3,8871 | 0,02 |
2015-04-13 | 3,9013 | 3,9089 | -0,01 |
2015-04-14 | 3,8848 | 3,9134 | -0,03 |
2015-04-15 | 3,8945 | 3,8891 | 0,01 |
źródło: mBank
kursy ustalane na godzinę 8:00
Na foreksie we wtorek (14 kwietnia) euro pierwszy raz od sierpnia 2011 roku spadło poniżej 4 zł. Od początku roku złoty umocnił się względem wspólnej waluty o blisko 10 proc. Jeszcze w styczniu kurs dochodził do 4,40 zł. Z drugiej strony w siłę rośnie dolar. Blisko rok temu kurs amerykańskiej waluty wynosił dokładnie 3 zł. W połowie marca do okrągłej czwórki zabrakło niewiele ponad 3 grosze.
Jesteśmy coraz bliżej zrównania kursu dolara z euro. Takiej sytuacji nie było od 2003 roku. Analitycy pytani przez Money.pl są zgodni, że to tylko kwestia czasu. - Zrównanie euro i dolara jest możliwe mniej więcej do czerwca. Druga połowa roku powinna być lepsza dla wspólnej waluty - prognozuje Marcin Kiepas, analityk walutowy Admiral Markets. - Jest to najwłaściwszy moment. Dobre warunki dla takiej sytuacji ponownie mogą wrócić dopiero w przyszłym roku.
Według Marcina Kiepasa miejscem, w którym spotkają się obie waluty będą okolice 3,8-3,9 zł. - Na trwałe wejście w ten przedział trzeba będzie poczekać do 2016 roku - szacuje analityk walutowy. Ostatni raz w tym przedziale dolar znalazł się we wtorek 14 kwietnia. Wszystko zależy więc głównie od notowań euro, które poniżej poziomu 3,9 było w maju 2011 roku.
Notowania euro i dolara na rynku Forex od 2003 roku src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1050400228&de=1429048800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=640&h=250&cm=0&lp=3"/>
Ekspert Admiral Markets uważa, że przez najbliższe miesiące powinien utrzymać się trend osłabiania się euro względem dolara. Podkreśla słabość europejskiej gospodarki. Zwraca uwagę na rozpoczęty w marcu skup obligacji rządowych w ramach programu QE, który tworzy presję na wyprzedaż wspólnej waluty. Z drugiej strony wielkimi krokami zbliżają się podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, co z kolei zachęca do inwestowania w USA, a więc i zakupu amerykańskiej waluty.
To, czy wykresy euro i dolara wycenianych w złotych przetną się, zależy od tego, jak będzie wyglądać bezpośrednia relacja miedzy dwiema walutami. Kurs eurodolara od 13 lat jest powyżej jedynki. Od kryzysu z 2008 roku widać stałą tendencję do sprzedawania euro na rzecz amerykańskiej waluty. Zejście poniżej jedności, czyli poniżej parytetu, przełoży się na zmianę relacji tych walut w stosunku do złotego.
Wartość euro wyrażona w dolarach na przestrzeni ostatnich 7 lat src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1199142000&de=1429135140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURUSD&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&fr=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1"/>
Czeka nas nowa era, w której to dolar jest więcej wart niż euro? Według prognoz Deutsche Banku dolar będzie stale słabnąć względem wspólnej waluty. W 2017 roku kurs eurodolara ma zejść nawet do poziomu 0,85.
- To bardzo śmiała ocena - uważa Marcin Kiepas. - Parytet nawet na długo może być przekroczony, ale nie aż tak głęboko. Jeszcze kilka innych banków na fali ostatniego mocnego osłabienia wydało tego typu prognozy. Obawiam się, że prędzej czy później amerykańskiej gospodarce zacznie doskwierać silny dolar z punktu widzenia eksportu, jak i inflacji. Z kolei Europa z czasem zacznie przyspieszać.
Europie grozi odpływ inwestycji. Co z krajową gospodarką?
Deutsche Bank wraz ze spadkiem kursu eurodolara spodziewa się dużego odpływu inwestycji z Europy w ciągu dwóch najbliższych lat. Takiego scenariusza nie wyklucza Roland Paszkiewicz, główny ekonomista Pekao. - Dlaczego inwestorzy mieliby kupować obligacje niemieckie z zerową rentownością, skoro mogą ulokować kapitał w USA, gdzie oprocentowanie jest na poziomie 2 procent? Poza tym nie ma większego zaufania dla europejskiej gospodarki. Nierozwiązany jest wciąż problem Grecji. Kłopoty mogą się pojawić w momencie wejścia w życie umowy o wolnym handlu między Europą i Stanami Zjednoczonymi. Nie powinniśmy mieć złudzeń co do tego, kto na tym skorzysta - ostrzega Roland Paszkiewicz.
Euro pozostanie słabą walutą tak długo, jak długo słaby będzie rozwój gospodarczy państw Unii Europejskiej – uważa prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej.
Analitycy w rozmowie z Money.pl uspokajają i nie przewidują większych perturbacji dla polskiej gospodarki. Większość transakcji handlowych krajowych przedsiębiorców jest rozliczana w euro, a dynamika zmian jest tu znacznie mniejsza niż w przypadku dolara. Dla eksporterów spadek kursu poniżej 4 zł nie będzie jednak komfortową sytuacją. Za towar dostaną tyle samo euro, ale będzie ono znacznie mniej warte. Jednak, jak podkreśla Marcin Kiepas, dramatyczne skutki mogły by zaistnieć dopiero, gdyby euro jednego dnia potaniało do poziomu 3,6 zł, a wraz z nim spadki zaliczyłby dolar. - Choć nigdy nie można wykluczyć takiej sytuacji, co dobrze pokazał przykład franka w styczniu tego roku, prawdopodobieństwo tego jest minimalne - ocenia analityk.
Zmiany kursów wpływają też na postrzeganie naszych produktów za granicą. - Także w tym przypadku skala ruchu na euro nie jest na tyle duża, żeby zachwiać konkurencyjnością polskiego eksportu - podkreśla Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.
To co jest niekorzystne dla eksporterów, pozytywnie wpływa na działalność importerów. Mogą oni sprowadzać towary po niższej cenie, co teoretycznie powinno przełożyć się na niższe ceny w sklepach czy tańsze wyjazdy zagraniczne. Jednak, jak zauważa Piotr Bujak, w praktyce często ceny pozostają na tym samym poziomie, a różnica trafia do kieszeni przedsiębiorcy.
Wszystkie te zależności dotyczą również dolara, choć sytuacja w tym przypadku jest zupełnie odwrotna. Przez coraz wyższe kursy amerykańskiej waluty poprawia się sytuacja naszych eksporterów i coraz trudniej mają importerzy.
Spadkiem kursu walutowego zainteresowani są także kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązanie w obcej walucie. MarketMoney.pl przygotował symulację, w której jako datę zaciągnięcia kredytu przyjęto 31 grudnia 2010 roku, kwotę 300 tysięcy złotych i okres spłaty na 30 lat. Marża to 2,5 procent, stawka bazowa w dolarze 0,25 procent, a w euro 0,1 procent.
Różnice w ratach, przy założeniu niezmienności innych czynników takich jak stopy procentowe, na przestrzeni ostatniego roku są bardzo duże. W przypadku kredytów dolarowych w skrajnych sytuacjach w niecały rok płatność miesięczna zwiększyłaby się o ponad 400 zł, czyli blisko jedną trzecią.
Czytaj więcej w Money.pl