OECD obniżyła prognozę wzrostu PKB w Polsce w roku 2016 do 2,6 proc. z 3,0 proc. w poprzednim raporcie. Natomiast w 2017 r. polski PKB wzrośnie do 3,2 proc., choć wcześniej szacowano 3,5 proc. - wynika z raportu organizacji. Organizacja wskazuje, że wzrost gospodarczy zawdzięczamy dynamice dochodów ludności i konsumpcji. W przyszłym roku ma nastąpić przyspieszenie inwestycji.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD przedstawiła swoje najnowsze prognozy. Wzrost PKB ma wynieść w tym roku 2,6 proc., w przyszłym 3,2 proc., a w 2018 r. 3,1 proc.
Oczekiwania odnośnie polskiej gospodarki zostały jednak znacząco zredukowane i to w wielu dziedzinach. Najwyraźniej wcześniejsze prognozy były zbyt optymistyczne i nie wytrzymały próby czasu w starciu z realnymi danymi.
Co zaskoczyło analityków najbardziej? Przede wszystkim inwestycje. Jeszcze w raporcie czerwcowym oczekiwano, że wzrosną w 2016 roku o 1,2 proc., tymczasem nowa prognoza z listopada mówi o spadku o 2,8 proc.
Przeceniano też kilka miesięcy temu wydatki publiczne, które miały wzrosnąć o 4,7 proc., a teraz prognozuje się już wzrost tylko 3,7-procentowy.
Powyżej oczekiwań jest natomiast nasz handel zagraniczny - i to właściwie w obie strony, tj. zarówno jeśli chodzi o eksport jak i import. O ile prognozowano, że wzrost w 2016 roku eksportu będzie 5,8-procentowy, to teraz daje się 9,1 proc. Równie szybko rośnie jednak import, bo o 9,5 proc. i podobnie jak w przypadku eksportu wcześniejsze prognozy były tu niedoszacowane, bo wynosiły tylko 6,4 proc.
Wzrost handlu zagranicznego, korzystny dla gospodarki, niewidoczny będzie jednak w statystyce PKB, bo efekt eksportu zrównoważy się z importem. Do tego OECD prognozuje, że o ile w tym roku i tak efekt nadwyżki w handlu będzie pozytywny dla PKB (+0,1 proc.), to w kolejnych dwóch latach będzie działał odwrotnie, tj. zmniejszy nasz PKB o 0,1 proc. w 2017 r. i 0,2 proc. w 2018 r.
Dużo lepiej niż oczekiwano jest też z zatrudnieniem. O ile jeszcze w czerwcu OECD spodziewało się stopy bezrobocia na poziomie 6,6 proc., to w najnowszym raporcie jest to już tylko 6,1 proc. W ten sposób po raz pierwszy w czasie naszego 20-letniego członkostwa w OECD mamy zejść poniżej średniej dla krajów rozwiniętych.
Prognozy OECD (proc.) | |||
---|---|---|---|
2016 | 2017 | 2018 | |
realny wzrost pkb | 2,6 | 3,2 | 3,1 |
konsumpcja prywatna | 2,9 | 3,7 | 3,3 |
wydatki publiczne | 3,7 | 3,5 | 3 |
inwestycje kapitałowe w majątek trwały | -2,8 | 2,5 | 4,2 |
eksport | 9,1 | 5,8 | 5,2 |
import | 9,5 | 6,3 | 5,9 |
wkład handlu zagranicznego do PKB | 0,1 | -0,1 | -0,2 |
wzrost wynagrodzeń | 3,6 | 4,7 | 5,3 |
wzrost produktywności pracowników | 1,5 | 2,2 | 2,6 |
wzrost zatrudnienia | 1,1 | 1,1 | 0,5 |
bezrobocie | 6,1 | 5,4 | 5,3 |
Źródło: OECD Economic Forecast Summary - November 2017 |
Kolejne lata lepsze. Zagrożenie ze strony deficytu budżetu
Kolejna lata dla naszej gospodarki mają już jednak być lepsze niż rok bieżący. Wyższe transfery socjalne, niskie stopy procentowe i rosnące wydatkowanie środków unijnych mają być klucze dla naszego wzrostu gospodarczego. "Większy dochód rozporządzalny i konsumpcja oraz przejście na nowy okres perspektywy budżetowej UE oraz wyższe wykorzystanie mocy produkcyjnych powinno doprowadzić do przyspieszenia inwestycji" - napisano w raporcie.
Zagrożeniem będzie według OECD deficyt sektora finansów publicznych w Polsce. Może on przekroczyć próg 3 proc. PKB w 2018 r.
"Koszt publiczny wprowadzenia płatności na dziecko (program 500+ - przyp. red.) były w 2016 roku pokryte jednorazowymi wpływami. Rosnące wydatki, odbicie w inwestycjach publicznych oraz planowana redukcja wieku emerytalnego mogą w 2018 roku pchnąć deficyt ponad barierę 3 proc. z traktatu z Maastricht, pomimo dodatkowych podatków nałożonych na banki oraz sklepy. Planowana obniżka podatków dla najuboższych może dodatkowo powiększyć deficyt" - czytamy w raporcie.
Odnośnie tej ostatniej sprawy, organizację uspokoi zapewne deklaracja wicepremiera Morawieckiego z poniedziałku, który oznajmił, że podwyższanie kwoty wolnej od podatku dotyczyć będzie zaledwie 5 proc. najbiedniejszych podatników i kosztować budżet państwa 1 mld zł.
OCED oceniło, że mocniejsza sytuacja fiskalna Polski, wypracowywana od 2012 roku, mogłaby zostać lepiej wykorzystana. Korzystniejsze dla gospodarki byłoby, gdyby zamiast zwiększania wydatków socjalnych skupiono się na inwestycjach, co wzmocniłoby wzrost produktywności oraz miało pozytywny wpływ na kwestię ekologii i zdrowia ludności.
OECD pozytywnie oceniła działania polskiego rządu, zmierzające do poprawy ściągalności podatków oraz ograniczenia zwolnień podatkowych. Dodano jednak, że obniżenie wieku emerytalnego obniży potencjalne tempo wzrostu polskiej gospodarki i przychody budżetowe, które i tak ucierpią na starzeniu się społeczeństwa.
OECD oczekuje, że NBP zacznie stopniowo podwyższać stopy procentowe pod koniec 2017, w miarę jak presja inflacyjna będzie się wzmagała.