Słynny kwietniowy komunikat GetBack o rzekomym zdobyciu finansowania PKO BP i PFR zostanie zbadany przez specjalny zespół, który został powołany przez prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego.
O powołaniu specjalnego zespołu w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie informuje "Parkiet". W zespole oprócz prokuratorów zasiadają także dwaj funkcjonariusze CBA.
Śledztwo obejmie podanie do publicznej wiadomości przez członków zarządu GetBack nieprawdziwej informacji o rozmowach z PKO BP i PFR, a także o rozpowszechnianiu nieprawdziwych danych wpływających na treść informacji o pozytywnym zaangażowaniu spółki w te rozmowy.
Konradowi Kąkolewskiemu oraz Annie Paczuskiej, czyli byłemu prezesowi i byłej wiceprezes GetBacku, za każde z tych przewinień grozi im nawet po 5 mln zł grzywny i 5 lat więzienia. Obie kary - grzywna i pozbawienie wolności - mogą zostać orzeczone łącznie.
16 kwietnia o 7:17 GetBack opublikowała raport z poufną informacją o pozytywnym zaangażowaniu w rozmowy z Bankiem PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju na temat udzielania spółce lub podmiotom z jej grupy kapitałowej finansowania o charakterze kredytowo-inwestycyjnym o wartości 0,25 mld zł. Pod raportem podpisali się Konrad Kąkolewski oraz Anna Paczuska.
Niecałą godzinę później, o 8:11 PFR poinformował w oficjalnym komunikacie, że nie prowadził i nie prowadzi żadnych negocjacji z GetBack, a w szczególności dotyczących finansowania. Jak wskazano, PFR i GetBack nie są stronami żadnych umów oraz wstępnych porozumień dotyczących finansowania.
PFR ujawnił, że jedynie otrzymał od prawnika GetBack "pewne informacje o spółce", a następnie poinformował prezesa GetBack, że nie jest zainteresowany analizą potencjalnej transakcji z udziałem tej spółki.
Dementi PKO BP pojawiło się niecałe pół godziny później. O 8:37 kierownik zespołu prasowego i analiz banku za pośrednictwem PAP Biznes zdementował informację, jakoby Bank prowadził rozmowy z GetBack. Z kolei na Twitterze bank stanowczo zaprzeczył, jakoby prowadził jakiekolwiek uzgodnienia lub negocjacje ze spółką.
Jeszcze tego samego dnia Komisja Nadzoru Finansowego skierowała do Giełdy Papierów Wartościowych i BondSpot żądania zawieszenia obrotu wszystkimi instrumentami finansowymi wyemitowanymi przez GetBack. Zawieszenie zaczęło bezterminowo obowiązywać 17 kwietnia.
O 200 mln zł wzrosła szacowana przez GetBack strata netto za 2017 rok. Bankrutująca firma windykacyjna w poniedziałek podała, że wyniesie prawdopodobnie ok. 1,2 mld zł. Obiecana na poniedziałek publikacja raportu z wynikami za 2017 rok została przesunięta.
Chcesz podzielić się swoją historią? Napisz do naszej redakcji przez dziejesie.wp.pl