Protest nauczycieli zatacza coraz szersze kręgi. W poniedziałek 17 grudnia przyłączą się do niego również wychowawcy przedszkolni. Dla rodziców to oczywisty problem, zwłaszcza, że niewielu na koniec roku dysponuje jeszcze urlopem.
W związku z nieprzewidzianym zamknięciem żłobka, przedszkola czy szkoły rodzicom, zarówno ojcom jak i matkom, przysługuje zwolnienie podobne jak w przypadku tego, które bierze się na dziecko przy chorobie.
Zobacz również: Protest nauczycieli się rozszerza. Od 17 do 21 grudnia nieczynne będą też przedszkola
Umożliwia to Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 roku. Dotyczy ono wszystkich objętych ubezpieczeniem chorobowym. Zwolnienie wystawiane jest z konieczności osobistego sprawowania opieki nad dzieckiem w wieku do ukończenia 8 lat.
Jak załatwić płatne wolne w pracy?
Po pierwsze należy uprzedzić szefa o swojej nieobecności w pracy i długości jej trwania oraz przyczynach.
Pracodawcy należy dostarczyć także oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu przedszkola. Powodem może być także zamknięcie placówki ze względu na strajk pracowników.
Jest jednak jedno obostrzenie, zauważa infor – za nieprzewidziane zamknięcie uznaje się sytuację, w której rodzic zostanie poinformowany w terminie krótszym niż 7 dni przed dniem zamknięcia. Zamknięcie żłobka, przedszkola lub szkoły w związku z powodzią jest traktowane jako nieprzewidziane zamknięcie.
Drugim, ale ważniejszym dokumentem jest wniosek o zasiłek opiekuńczy. Specjalny druk Z-15 można pobrać np. ze stron ZUS.
Wynosi on podobnie, jak w przypadku zwolnienia lekarskiego wystawianego na dziecko chore 80 proc. wynagrodzenia.
Oddolna inicjatywa nauczycieli
Termin strajku wychowawców przedszkolnych nie jest przypadkowy. Nauczyciele wzorem policjantów, którzy przechodząc na zwolnienia lekarskie podczas obchodów listopadowych świąt zmusili rząd do zajęcia się ich sprawą, celują w równie newralgiczne okresy.
Dla nauczycieli szkolnych będą to matury i egzaminy. Dla pracowników przedszkoli gorącym jest okres przedświąteczny. Wiadomość o buncie nauczycieli przedszkolnych rozniosła się SMS-owo i elektronicznie między kolejnymi placówkami.
Jak pisaliśmy w money.pl, Związek Nauczycielstwa Polskiego z planowanym strajkiem nie ma nic wspólnego, ale popiera walkę o wyższe pensje pracowników oświaty. Jak we wtorek mówił nam Sławomir Broniarz, prezes ZNP jest to oddolna akcja nauczycieli. - Związek decyzje o formie protestu podejmie 18 grudnia. Ten, który może wystartować już 17 grudnia, to oddolna inicjatywa nauczycieli - podkreślił.
W środę Broniarz powtórzył stanowisko związku, dodając, że wie o placówkach przedszkolnych w kraju, które będą zamknięte przez ten tydzień. Uspokaja, że będą to jednostkowe przypadki, jednocześnie zastrzegając, że tu może nie mieć pełnej wiedzy.
Protest ma trwać 17 do 21 grudnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl