Członkowie nieformalnego ruchu black bloc - ubranych na czarno anarchistów i wichrzycieli - spalili około 50 samochodów i wybili 30 witryn sklepowych.
Pięć osób aresztowanych w czasie zajść i dziesięć zatrzymanych wkrótce potem odpowie za spowodowanie zniszczeń, za co grozi im kara do pięciu lat więzienia. Policja i prokuratura przeglądają nagrania z kamer rozmieszczonych w mieście w poszukiwaniu dalszych winowajców.
Ślady zniszczeń widoczne są na półtorakilometrowej trasie ich przemarszu. Jak ustalono, celem demonstrantów był plac przed mediolańską katedrą i teatr operowy La Scala, gdzie jednak nie dotarli.
Znaczenie protestów umniejsza premier Matteo Renzi. Na pewno chcieli nam popsuć święto, jakim była inauguracja Expo - przyznał szef rządu, dodając jednak, że czterech chuliganów z dobrych domów nie zrujnuje Expo. Opozycja zarzuca rządowi zaniedbania w systemie bezpieczeństwa i bezradność w stawieniu czoła spodziewanemu zagrożeniu.