Polscy sprzedawcy węgla zaapelowali o „zaprzestanie polityki antysmogowej”. Ich zdaniem godzi ona w ich interesy.
„Liczymy na zweryfikowanie i zmianę obecnie prowadzonej polityki i działań związanych z branżą węglową oraz walką ze smogiem, tak aby nie doprowadzić do znacznego wzrostu cen węgla oraz zmarginalizowania tego paliwa, przez zniechęcenie klientów do korzystania z niego” – napisali przedstawiciele Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla w liście do premiera Mateusza Morawieckiego.
List jest pokłosiem kilku dokumentów. Chodzi m. in. o procedowaną właśnie nowelizację ustawy o jakości paliw, rozporządzenie w sprawie kotłów na paliwo stałe, a także lokalne uchwały antysmogowe. Zdaniem prezesa Izby, Łukasza Horbacza, rozwiązania antysmogowe są przyjmowane w pośpiechu bez „należytych analiz ekonomicznych”.
„Koszt samego tylko kotła wzrośnie 5-8 krotnie", czytamy we wspomnianym liście. Dlaczego? Bo zamiast dotychczasowego kotła bezklasowego, którego koszt to 2 tys. zł, użytkownicy będą musieli kupić taki, który spełnia normy. A to już wydatek 10-15 tys. zł „za kocioł piątej klasy lub ecodesign”. Jednak, według węglarzy, to dopiero początek kosztów, bo trzeba także zakupić nowy wkład kominowy lub nawet wymienić całą instalację grzewczą.
Izba podkreśla przy tym, że dotychczas nie wprowadzono wystarczających gwarancji na dofinansowanie modernizacji kotłów czy nawet dopłat do lepszych paliw dla najuboższych. Oczekują także zaostrzenia kar za spalanie śmieci oraz... wycofania upoważnienia dla sejmików dla wydawania uchwał antysmogowych oraz cofnięcia tych już uchwalonych. Zamiast tego w ich miejsce powinno być wprowadzone odpowiednie rozwiązanie ustawowe, które byłoby „ogólnokrajowe i systemowe”.
Według sprzedawców węgla termomodernizacja 3,5 mln domów może kosztować łącznie 350 mld zł.