Sobotnie demonstracje mają przyciągnąć 20 tys. protestujących. Licznie stawią się nauczyciele, przedstawiciele zawodów medycznych i strażacy. Kolejne grupy zawodowe zapowiadają, że też wyjdą na ulice.
OPZZ zapowiedział na 22 września wielki strajk budżetówki. Ruszą spod placu Trzech Krzyży w Warszawie pod kancelarię premiera i resort edukacji – informuje "Gazeta Wyborcza". Będą walczyć o wzrost wynagrodzeń dla co piątego Polaka. Tyle bowiem obywateli pracuje w budżetówce.
Zobacz także:Budżetówka wszczyna bunt. Stawia rządowi ultimatum
Najliczniej mają stawić się nauczyciele, którzy domagają się podwyżek wysokości tysiąca złotyych na osobę. Ale protestować będą też fizjoterapeuci, diagności, ratownicy medyczni, którzy mają dość skandalicznie niskich uposażeń.
Dołączą do nich strażacy i pracownicy cywilni wojska oraz część pracowników ZUS. W sumie organizatorzy spodziewają się 15-20 tys. osób.
Zobacz również: Piloci, policjanci, kolejarze, medycy, górnicy. Propaganda sukcesu sprowadza na PiS groźbę fali strajków
Sobotnie manifestacje, to dopiero początek – zauważa Wyborcza. Już 2 października protestować będą służby mundurowe. Prócz policjantów i strażaków na ulicę wyjdą pogranicznicy i funkcjonariusze służby więziennej.
W drugiej połowie października możemy się spodziewać blokady stolicy przez niezadowolonych taksówkarzy. Swoje protesty zapowiedzieli na piątek 19 października – zaznacza dziennik. Będą manifestować przeciw bierności rządu w kwestii działalności Ubera i Taxify.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl