Równocześnie Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, przewodniczący Radzie Europejskiej, wykluczył możliwość jakiejkolwiek "renegocjacji" traktatu konstytucyjnego.
Juncker podkreślił jednocześnie, że wszyscy szefowie państw i rządów krajów UE są zgodni, że "proces ratyfikacji konstytucji powinien być kontynuowany" i że niezbędny jest czas na "refleksję, wyjaśnienia i debatę we wszystkich krajach " na temat konstytucji.
W ocenie Junckera, UE nie będzie w stanie ratyfikować konstytucji przed połową 2007 roku i dlatego potrzebuje więcej czasu.
Mimo odrzucenia konstytucji w referendum przez większość Francuzów i Holendrów, przywódcy UE na szczycie w Brukseli nie uznali jej za martwą.
"Data 1 listopada 2006 roku, przewidywana początkowo jako termin końcowy ratyfikacji, już nie obowiązuje" - powiedział dziennikarzom na konferencji prasowej przed północą premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, którego kraj przewodniczy obecnie Unii.
Duńczycy, Czesi i Szwedzi już przesuwają
Premier Danii Ander Fogh Rasmussen ogłosił, że jego rząd postanowił przesunąć przeprowadzenie referendum w sprawie konstytucji UE na późniejszy, bliżej nie sprecyzowany termin.
Referendum w Danii do tej pory planowane było na wrzesień tego roku.
Również Premier Republiki Czeskiej Jiri Paroubek zapowiedział, iż zaproponuje czeskim partiom politycznym przesunięcie na koniec 2006 roku lub początek 2007 roku terminu referendum w sprawie konstytucji UE.
"Zaproponuję przesunięcie procesu ratyfikacyjnego na koniec 2006 albo początek 2007 roku" - powiedział dziennikarzom po pierwszym dniu szczytu UE, w którym uczestniczy
Premier Szwecji Goeran Persson przewiduje, że ratyfikacja konstytucji UE zostanie odłożona na później.