- Do końca marca przedstawimy roczną ocenę programu "Rodzina 500+" - zapowiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Zapewnia, że kryteria dochodowe ani wysokość świadczenia raczej się nie zmienienią. Resort pod lupę weźmie za to pozostałe świadczenia rodzinne.
- Nie ma zamiaru zmieniania kryterium dochodowego dla pierwszego dziecka, ani wprowadzenia innych kluczowych rozwiązań. Na pewno nie będzie zmiany wysokości świadczenia - powiedziała Elżbieta Rafalska w programie "Kwadrans polityczny" w TVP1. - Program jeszcze nie był oceniany, ale zgodnie z zapowiedziami, zrobimy to - podkreśliła minister.
- Jeżeli będzie potrzeba wprowadzenia nowelizacji, które w pewnych miejscach uporządkują program, to na pewno się na to zdecydujemy - wyjaśnia minister. - Mówiąc o przeglądzie programu "Rodzina 500+", tak na prawdę mamy na myśli ocenę całego systemu świadczeń rodzinnych. Musimy ocenić transfery socjalne, ocenić jak one są adresowane do ludzi z dziećmi - wyjaśnia Rafalska.
Elżbieta Rafalska jest zadowolona z efektów funkcjonowania programu "Rodzina 500+". Minister podkreśla to na każdym kroku, podkreśliła i w programie telewizyjnym.
- Każda dyskusja na temat wprowadzenia programu zaczynała się od zarzutu, że rodziny na pewno zmarnotrawią pieniądze, wydadzą na alkohol. Dziś wiemy, że to problem marginalny. Średnio zmiana pieniędzy na inne świadczenia, bony, usługi dotyczy miesięcznie 600 rodzin. Przy skali programu to margines - wyjaśniała Rafalska. - To dowód, że rodziny same najlepiej wiedzą na co wydawać te pieniądze - mówiła minister.
Rafalska odniosła się również do zarzutów, że program "Rodzina 500+" nie wpłynął na gospodarkę tak, jak pierwotnie planował rząd. - Jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy albo zmiany na rynku pracy, to widzę dużą niecierpliwość na natychmiastowe efekty. Tych efektów nie mogło być już w pierwszym półroczu. Dlaczego? Pieniądze rodziny dostawały masowo dopiero od czerwca. Po czym - wiemy to od samorządów - rodziny nie wydawały tych pieniędzy na żywność, ale regulowały swoje długi. Najpierw opłacany był zaległy czynsz za mieszkanie, za energię i wodę. Dopiero później zaczęło się wydawanie. Efekty przyjdą - zapewnia Rafalska.