Nowe połączenie - czyli przekop przez Mierzeję Wiślaną - ma umożliwić swobodną i całoroczną żeglugę statków morskich wszystkich bander do portu w Elblągu i pozostałych portów Zalewu Wiślanego.
Budowa kanału żeglugowego realizowana będzie przede wszystkim ze względu na interes publiczny, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa państwa. Inwestycja ma być zrealizowana do 2022 roku. Według planów kanał umożliwi wpływanie do Morskiego Portu Elbląg jednostek o parametrach morskich, tj. zanurzeniu do 4 m, długości 100 m, szerokości 20 m.
O przekopanie Mierzei Wiślanej i utworzenie kanału żeglugowego od lat zabiegają samorządowcy z Warmii i Mazur, zwłaszcza władze Elbląga. Przeciwni są mieszkańcy Krynicy Morskiej, a także ekolodzy, wskazujący na potrzebę ochrony cennych siedlisk.
Plany zakładają, że kanał będzie miał 1,3 km długości i 5 m głębokości. Powstanie śluza o długości 200 metrów, dzięki której różnica w poziomach wód w Zalewie Wiślanym i w Bałtyku będzie wyrównywana. Będzie ona także zapobiegać mieszaniu się wód z obu akwenów i zanieczyszczeniu bałtyckich plaż. W kanale będzie także stanowisko postojowe dla jednostek, które będą czekać na wejście do śluzy. Czytaj więcej: Kaczyński z ministrem skontrolowali Mierzeję Wiślaną. Kiedy ruszy przekop?
Kanał łączący Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym ma kosztować około 800 milionów złotych. Według planu kanał ma mieć 60 metrów szerokości i około 1 kilometra 300 metrów długości.
Jak pisaliśmy już w WP money.pl, przekop Mierzei Wiślanej może dać Polsce więcej korzyści niż się wydaje. A to za sprawą tego, co znajduje się pod ziemią.
Eksperci potwierdzali wcześniej, że pod ziemią można znaleźć sporo jantaru, ale na pewno nie aż tyle, ile sugeruje przedstawiciel rządu.