Po zakończeniu Szczytu Ameryk w Panamie prezydent Barack Obama powiedział, że jego rozmowa z przywódcą Kuby Raulem Castro była szczera i owocna. Prezydenci spotkali się w sobotę na marginesie odbywającego się w tym kraju Szczytu Ameryk. To historyczna, pierwsza od ponad pół wieku bezpośrednia rozmowa przywódców USA i Kuby. Minister handlu zagranicznego Kuby Rodrigo Malmierca Diaz ogłosił przed szczytem listę 246 projektów inwestycyjnych na łączną sumę 8,7 mld dolarów i zaapelował do zagranicznych inwestorów o jak najszerszy udział w ich realizacji.
- Jesteśmy w stanie szczerze rozmawiać o różnicach między nami - powiedział Obama w sobotę wieczorem czasu lokalnego, na konferencji prasowej. Dodał, że ma odmienne niż Raul Castro poglądy w kwestii organizacji społeczeństwa.
Amerykański prezydent stwierdził także, że Kuba nie jest zagrożeniem dla USA, a większość Amerykanów popiera jego politykę wobec Hawany.
Obama zasygnalizował, że wkrótce podejmie decyzję w sprawie skreślenia Kuby z listy państw sponsorów terroryzmu.
Optymistą w kwestii rozwoju stosunków amerykańsko-kubańskich jest także Raul Castro. Mogą istnieć rozbieżności, ale najważniejsze jest wzajemne poszanowanie odmienności każdej ze stron - powiedział prezydent Kuby.
- Jesteśmy gotowi rozmawiać o wszystkim, ale musimy być cierpliwi - podkreślił Castro.
Jak poinformował Biały Dom, rozmowa prezydentów USA i Kuby w Panamie trwała około godziny i dotyczyła głównie ponownego otwarcia ambasad.
Ostatnia bezpośrednia wymiana zdań odbyła się między przywódcami USA i Kuby w 1956 roku, na pięć lat przed zerwaniem stosunków dyplomatycznych.
Obecność Obamy i Castro w Panamie jest ukoronowaniem ocieplenia na linii Waszyngton-Hawana, ogłoszonego w grudniu 2014 roku po 18 miesiącach tajnych rozmów w sprawie zakończenia zimnej wojny amerykańsko-kubańskiej i przywrócenia stosunków dyplomatycznych.
Hawana liczy na napływ blisko 9 mld dolarów
Minister handlu zagranicznego Kuby Rodrigo Malmierca Diaz ogłosił przed szczytem listę 246 projektów inwestycyjnych na łączną sumę 8,7 mld dolarów i zaapelował do zagranicznych inwestorów o jak najszerszy udział w ich realizacji.
- Kuba dokłada wszelkich starań, aby skorzystać z możliwości związanych z zagranicznymi inwestycjami w celu stymulowania wzrostu gospodarczego - powiedział Malmierca.
Na liście znalazły się najróżnorodniejsze projekty, od farm hodowli trzody chlewnej do fabryki samochodów. Malmierca zapowiedział ponadto, że po to by przyciągnąć zagraniczny kapitał przewiduje się rozluźnienie restrykcji prawnych w inwestowaniu oraz utworzenie specjalnej strefy handlowej wokół nowego portu morskiego zbudowanego na zachód od Hawany.
Apel o zagraniczne inwestycje jest fragmentem przewidzianego na 4 lata procesu reformowania gospodarki, który ma na celu stymulowanie jej rozwoju poprzez wprowadzenie prywatnych przedsiębiorstw i obcego kapitału.
Kuba wychodzi na prostą
Agencja ratingowa Moody's oceniła, że normalizacja stosunków USA i Kuby zwiększy wiarygodność kredytową wyspy i zrekompensuje potencjalne straty wynikające ze spodziewanej redukcji pomocy ze strony Wenezueli, której gospodarka przeżywa kryzys.
Według raportu Moody's ogłoszona w grudniu przez Waszyngton i Hawanę decyzja dotycząca nawiązania stosunków dyplomatycznych wywoła w ciągu najbliższego roku bądź dwóch pozytywny efekt w kubańskiej gospodarce i tchnie w nią nowe życie.
Analityk Moody's Jaime Reusche pisze, że bodziec ten może zrekompensować przewidywane zmniejszenie pomocy, jaką otrzymuje Kuba od Wenezueli, która wchodzi w fazę kryzysu.
Biały Dom ogłosił 17 grudnia decyzje w sprawie przywrócenia stosunków dyplomatycznych zerwanych w 1961 roku i zapowiedział podjęcie w Kongresie działań zmierzających do zniesienia embarga gospodarczego wobec Kuby, ustanowionego na początku lat sześćdziesiątych. Moody's ocenia obecną wiarygodność kredytową Kuby jako Caa2, tj. bardzo niską, obarczoną bardzo wysokim ryzykiem.
13 stycznia Moody's obniżył ocenę dla Wenezueli z Caa1 do Caa3. Poziom Ca oznacza ryzyko zbliżone do niewypłacalności.
W 2013 r. - przypomina w raporcie agencja - przyrost w gospodarce kubańskiej wyniósł 2,7 proc., ale ubiegły rok został zamknięty na poziomie 0,8 proc., co w ocenie agencji spowodowane było spowolnieniem tempa reform gospodarczych na wyspie.
Moody's ocenia to w swej analizie jako następstwo kryzysu, który przeżywa gospodarka wenezuelska, oraz trwającego od końca września drastycznego spadku cen ropy naftowej.
Kuba jest uzależniona od Wenezueli, jeśli chodzi o większą część importowanej przez nią ropy. Według cytowanego raportu pod koniec 2014 r. Wenezuela zmniejszyła dostawy dla Kuby do 70 000 baryłek dziennie, podczas gdy rok wcześniej wynosiły one 100 000 baryłek dziennie.
Jakkolwiek sektor turystyczny na Kubie, który jest drugim po eksporcie usług medycznych źródłem dochodów wyspy, wymaga znaczących inwestycji, Moody's ocenia, że Kuba ma szanse stać się jeszcze bardziej konkurencyjna w dziedzinie turystyki wysokiej klasy.
Czytaj więcej w Money.pl