Mateusz Morawiecki został zaprzysiężony na premiera RP. - Traktuję tę służbę publiczną nie jako władzę, ale jako element odpowiedzialności – rozpoczął swoje pierwsze przemówienie jako szef rządu.
Prezydent Andrzej Duda przyjął zaprzysiężenie Mateusza Morawieckiego w Pałacu Prezydenckim. Po powołaniu rządu nowy premier ma dwa tygodnie na swoje expose, czyli przedstawienie Sejmowi programu działania Rady Ministrów.
Już teraz jednak Morawiecki dał jednoznacznie do zrozumienia, że rewolucyjnych zmian nie będzie. - Mogę obiecać, że będzie to rząd, który będzie czerpał doświadczenia z dotychczasowych osiągnięć. A wiec będzie to też rząd kontynuacji – mówił podczas pierwszego przemówienia, jako premier.
Przemówienie rozpoczął zapewnieniem, że nominację na szefa rządu traktuje jako służbę publiczną a nie jako władzę – "jako element odpowiedzialności i podejmowania decyzji w imieniu obywateli, w takim kształcie, aby żyło się im jak najlepiej" - mówił.
Zaznaczył również najważniejsze filary na jakich będzie się opierać praca jego rządu. - Naszą latarnią, naszym punktem odniesienia będzie rodzina - bezpieczna rodzina, praca - godna praca, mieszkanie – bezpieczne mieszkanie dostępne dla jak największej liczby osób - wyliczał. - To są cele społeczne, które można realizować, kiedy kwitnie gospodarka, kiedy rozwijają się wszystkie filary gospodarki. I na tym będziemy się koncentrować – zapewniał Morawiecki.
- Z całą pewnością będziemy dbać o zachowanie tożsamości kulturowej Polski. Jaj unikalnej kultury, dziedzictwa i unikalnej możliwości realizacji zadań w przyszłości. W tym tyglu europejskich i światowych doświadczeń, w ogniu różnych sporów, na pewno będziemy kierować się - tak jak przysięgaliśmy - dobrem Rzeczpospolitej i jej obywateli – zapewniał premier.
Jak zapowiedział, chce aby jego rząd był rządem wszystkich Polaków. - Jednocześnie będziemy starali się, aby rząd Zjednoczonej Prawicy, był również rządem zjednoczonej Polski, wszystkich obywateli. Abyśmy byli akceptowani, jak również doceniani przez tych, którzy na nas nie głosowali. To byłoby największym sukcesem i zaszczytem – zapewniał Mateusz Morawiecki.