Wcześniej zakładano, że Bazylikę opuszczą dwie grupy Palestyńczyków 26-ciu zostanie przewiezionych do Strefy Gazy, natomiast około 80-ciu zostanie po przesłuchaniu zwolnionych do domu. Wewnątrz pozostanie tylko grupa trzynastu, najbardziej groźnych - według izraelskich służb bezpieczeństwa - działaczy i zamachowców, którzy będą czekać na wydalenie za granicę. Propozycję przyjęcia kilku z nich zgłosiła Hiszpania. Palestyńczycy ci zażądali jednak, aby zamiast trzymać ich w Bazylice, pozwolono im czekać na decyzję o emigracji w pobliskim hotelu. Zażądali też amerykańskich gwarancji, że nad ich bezpieczeństwem będzie czuwać specjalny obserwator Unii Europejskiej.
Żądania te doprowadziły do opóźnienia planowanego na minioną noc wyjścia Palestyńczyków z Bazyliki, a w końcu do zerwania rozmów. Według izraelskiego radia, negocjatorzy mogą się spotkać ponownie za kilka godzin.
