Rząd nie chce mieć nowego Amber Gold i rusza do walki z kryptowalutami. Na celowniku jest też rynek forex i inwestycje alternatywne - dowiedział się money.pl. Metody? Dosyć specyficzne. Na przykład zmuszanie mediów do publikacji bezpłatnych rządowych ogłoszeń.
Koniec samowoli na rynku forex, kryptowalutach czy inwestycjach alternatywnych. Jak dowiedział się money.pl, rząd planuje szeroko zakrojone działania w walce z oszustami na rynkach finansowych. Chodzi o wyeliminowanie nowych piramid takich jak m.in. Amber Gold.
Jeszcze w tym roku mają się pojawić propozycje zmian w prawie. Jak wynika z informacji money.pl uzyskanych w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów, nie będą to tylko kosmetyczne korekty.
- Zmiany legislacyjne i propozycje mają pojawić się do końca roku m.in. w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym, o obrocie instrumentami finansowymi, w ustawie o obligacjach - przekazała money.pl Małgorzata Cieloch z UOKiK.
To efekt wojny jaką wytoczył kryptowalutom premier Mateusz Morawiecki. W połowie stycznia powołał specjalną grupę roboczą, która miała zająć się niebezpiecznymi inwestycjami na rynkach finansowych. W jej skład poza UOKiK weszły m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, KNF, NBP, Ministerstwo Finansów czy CBA.
Na ich liście podejrzanych znalazły się poza kryptowalutami, także piramidy finansowe, inwestycje alternatywnymi czy rynek forex. Dość nieoczekiwania do jednego worka wrzucono też fundusze inwestycyjne zamknięte, obligacje korporacyjne czy nawet akcje crowdfundingowe i internetowe kantory.
Wśród zmian jakie proponuje zespół Morawieckiego jest między innymi wzmocnienie pozycji UOKiK. Prezes Urzędu będzie mógł zlecić przeszukanie firmy, która według niego narusza interesy konsumentów. Dotąd rynki finansowe pozostawały poza jego sferą zainteresowań, co doprowadziło m.in. do afery Amber Gold.
Innym budzący kontrowersje pomysłem ma być możliwość zmuszenia mediów do publikacji darmowych komunikatów i ostrzeżeń przygotowanych przez UOKiK. Jak wynika ze wstępnych rekomendacji, do których dotarł money.pl, mają być one publikowane nie tylko w publicznej TVP, ale też w mediach prywatnych.
Zespół powoła kolejny zespół
Z informacji money.pl wynika, że urzędnicy nadal chcą się spotykać. Powstać ma bowiem międzyresortowy zespół, który zajmie się koordynowaniem prac poszczególnych instytucji.
Jak wynika z już powstałych rekomendacji większą rolę z inicjatywami podobnymi do Amber Gold odegrać ma też minister koordynator ds. służb specjalnych. Mariusz Kamiński ma stworzyć parasłużbę odpowiedzialną za wyłudzenia na rynku finansowym. W jej ramach działać ma też policja, UOKiK czy KNF.
Rolą zespołu ma być koordynowanie prac pozostałych służb i urzędów.
"Sformalizowanie zespołu ułatwi współpracę organom. Celem ma być optymalne wykorzystanie informacji o ryzykach, nieprawidłowościach i przestępstwach na rynku finansowym" - czytamy w opisie rekomendacji. Grupa przygotowała w sumie 21 podobnych zaleceń.
Zobacz: * *Marek Chrzanowski dla money.pl: Nie zainwestowałbym w bitcoina i innym to też odradzam
Na początku marca, profesorKrzysztof Piech wskazywał w rozmowie z money.pl, że słabością rynku jest brak regulacji oraz organizacji prac instytucji, które skutecznie zajęłyby się zwalczaniem nieprawidłowości. Chodzić ma m.in. o kryptowaluty, które wzbudzają niepokój władz, ponieważ łatwo mogą stać się narzędziem wykorzystywanym przykładowo do finansowania działalności terrorystycznej.
- Nie ma wystarczająco kompetentnych kadr w tym zakresie. Nie ma żadnych badań polskiego rynku, dotyczących jego problemów. Pan minister (Marian Banaś, szef Krajowej Administracji Skarbowej – przyp.red.) może być zbyt obciążony codziennymi sprawami, aby zajmować się także tą kwestią. Nie chodzi o to, aby to były działania pozorowane - wskazywał profesor.
Wygląda na to, że rząd znalazł pomysł na regulację rynku. Dopiero niedawno, bo 30 marca br. prezydent podpisał ustawę o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, która m.in. na tak zwane instytucje obowiązane (wśród których oprócz banków czy firm pożyczkowych znajdują się także giełdy kryptowalut) nakłada obowiązek oceny ryzyka związanego z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu.
Już w grudniu ubiegłego roku prezes UOKiK ostrzegał przed inwestycjami w kryptowaluty, piramidami finansowymi czy przedmiotami kolekcjonerskimi i co za tym idzie - przed ryzykiem oszustwa.
"Uważaj na oferty obiecujące duży i szybki zysk - nie zarobisz, stracisz pieniądze, popadniesz w długi" - informowano wtedy w wydanym przez urząd komunikacie.
Grupa robocza zwróciła uwagę na bariery, jakie stoją przed międzyresortowym zespołem ds. przestępstw finansowych. Jedną z nich jest dynamika rozwoju rynku usług finansowych: skala, jak i różnorodność zagrożeń ciągle się zmienia.
Jak uważa UOKiK, niski poziom wiedzy konsumentów nie sprzyja zmniejszaniu liczby przestępstw finansowych. Często klienci nie rozumieją struktury i rodzaju proponowanej im inwestycji. To często kończy się pochopnym podjęciem decyzji o zainwestowaniu pieniędzy. W efekcie skutkuje ich utratą.
Według grupy roboczej w Polsce nadal brakuje działań, by zwalczać oszustwa na rynku finansowym. Sprawy nie ułatwia fakt, że przestępstwa mają zwykle transgraniczny charakter - oszuści, przykładowo z tzw. mafii VAT-owskich zwykle działają również poza granicami Polski.
Lech Wilczyński z Polskiego Stowarzyszenia Bitcoinjakiś czas temu w rozmowie z Money.pl stwierdził, że błędem jest nieuwzględnienie w zespole roboczym przedstawicieli branży.
- Trudno, aby osoby, które niespecjalnie znają się na tym temacie, były w stanie poczynić jakieś sensowne decyzje i zrozumieć ten rynek. Branża powinna brać udział w takich rozmowach - powiedział wtedy.