Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Rekordowo drogi przetarg MON. 30 mld zł za broń, którą wymarzył sobie Macierewicz

217
Podziel się:

Polskie zamówienie na system Patriot za około 30 mld zł może być najdroższe w historii modernizacji naszej armii. Może być jeżeli, dojdzie do jego realizacji, bo na drodze do finału pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. - To musi trochę potrwać, ale wierzymy, że ciągłe edukowanie klienta co do możliwości realizacji jego zamówienia, jest najlepszym rozwiązaniem. Moje siwe włosy są jednak dowodem na to, że to bardzo trudny program - mówi money.pl John Baird, wiceprezesem ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę w spółce Raytheon.

Rekordowo drogi przetarg MON. 30 mld zł za broń, którą wymarzył sobie Macierewicz
(materiały prasowe/Raytheon)

Polskie zamówienie na system Patriot za ok. 30 mld zł może być najdroższe w historii modernizacji naszej armii. Może być, jeżeli dojdzie do jego realizacji, bo na drodze do finału pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. - Moje siwe włosy są jednak dowodem na to, że to bardzo trudny program - mówi money.pl John Baird, wiceprezesem ds. zintegrowanych systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej na Polskę w spółce Raytheon.

Z wiceprezesem Raytheon rozmawialiśmy w Bostonie. Gra toczy się o wielki kontrakt. Na razie resort kierowany przez Antoniego Macierewicza wysłał do rządu USA tzw. Letter of Request (LOR). Ten list otwiera ostatni etap negocjacji zakupu systemu obrony powietrznej i antyrakietowej w programie Wisła.

Czego chce Polska? Oczekiwania wobec kontraktu są takie, że w pierwszej fazie dwie baterie Raytheon dostarczy z obecnie produkowanymi radarami, ale ma być on zintegrowany z systemem zarządzania walką IBCS innego amerykańskiego producenta - firmy Northrop Grumman. Już od trzeciej baterii rakietowej systemy sprowadzane do Polski mają posiadać dookólny radar (identyfikujący cele w pełnym polu 360 stopni) oparty na technologii azotku galu.

Chcemy też kupić do tego najnowocześniejsze pociski PAC-3 MSE (koszt: 5 mln dol.) - tutaj producentem jest trzecia firma - Lockheed Martin. Dodatkowo chcemy wyposażyć nasze Patrioty w niskokosztowe pociski SkyCeptor (koszt: ok. 1 mln dol.) - współprodukowane przez Raythona i Izraelską firmę Rafael.

Mamy też spore oczekiwania co do offsetu. Chcemy 50 proc. udziałów w produkowaniu zestawów dla programu Wisła i wytwarzaniu pocisków SkyCeptory w zakładach PGZ - Mesko. To skomplikowane zamówienie, o którym już pisaliśmy w money.pl, jest teraz zatem jeszcze bardziej złożone.

W wielkim uproszczeniu można byłoby powiedzieć, że oczekujemy dostarczenia czegoś, czego tak naprawdę jeszcze nie ma i nie działa jako spójny system. Mimo tego rząd USA zobowiązany jest odpowiedzieć na nasz LOR. I wtedy dopiero będzie można podpisać umowę offsetową i ostateczną o dostawie sprzętu. Minister Macierewicz chce, by stało się to jeszcze w tym roku.

Zobacz także: Zobacz nasz film: jakie rakiety chce kupić MON.

Krzysztof Janoś, money.pl: Polska chce Patriotów z IBCS. Tyle, że ten system dowodzenia nie jest jeszcze na wyposażeniu amerykańskiej armii. Wprawdzie jest już zgoda departamentu obrony na jego sprzedaż, ale ta procedura nie daje gwarancji rządu USA na skuteczne działanie całości. Powinniśmy się w Polsce martwić?

John Baird: Rzeczywiście ta procedura jest niestandardowa i ogranicza zaangażowanie naszego rządu. Jednak pewność co do sprawności działania tego systemu będziemy mieli po testach wojska USA. Dopiero, kiedy wszystkie zostaną zakończone, będziemy mogli to przekazać Polsce. Raytheon ponosi pełną odpowiedzialność za tę integrację, choć system IBCS nie jest naszej produkcji. Dlatego w mojej ocenie jedynym ryzykiem jest tu harmonogram. Dziś tak naprawdę nie wiemy jeszcze, ile to może potrwać.

Przyzwyczailiśmy się w Polsce do czekania. Kolejne przetargi MON są przesuwane albo kończone tuż przed finałem jak w przypadku Caracali. Eksperci przekonują, że kiedy ma się do czynienia z tak niepewnym partnerem uwzględnia się to w ostatecznej cenie produktów. Polski podatnik też zapłaci za błędy przy modernizacji naszej armii?

Nie chcę komentować spraw związanych z polityką. Kontrakt ostatecznie przecież zostanie podpisany między oboma rządami. Mogę tylko powiedzieć, że Polska jest dla nas bardzo ważnym i znaczącym partnerem. Nie zaprzeczę jednak, że to skomplikowany program i wymagania co do całego zamówienia kosztują nas dużo pracy.

Dodatkowo jest to najdroższy przetarg w historii zakupów dla polskiego wojska. Nigdy wcześniej nie wydaliśmy 30 mld zł.

Dlatego to musi trochę potrwać, ale wierzymy, że ciągłe edukowanie klienta co do możliwości realizacji jego zamówienia jest najlepszym rozwiązaniem. Moje siwe włosy są jednak dowodem na to, że to bardzo trudny program.

John Baird, wiceprezesem w spółce Raytheon

Te siwe włosy może dlatego, że wie pan, jak zakończyły się rozmowy offsetowe naszego MON z Airbusem w sprawie dostaw Caracali do Polski. Jesteście w Raython gotowi zaoferować na tyle atrakcyjne warunki związane z transferem technologii i miejscami pracy w Polsce, by tym razem zakończyło się to inaczej?

Nie tylko jesteśmy gotowi na przekazanie części technologii do Polski, ale również 50 proc. rzeczywistego wykonania elementów systemów do programu Wisła.

Temu może przeszkodzić polityka prezydenta Trumpa. Obecny przywódca USA mówi jasno: stawiam na amerykańskie produkty, wytwarzane w USA.

Program Wisła może być korzystny dla obu naszych krajów. Staramy się przekazać tę prawdę najwyżej jak się da. Chcemy, by podejmujący najważniejsze decyzje w Stanach Zjednoczonych zdawali sobie z tego sprawę. Jednak polityka to bardzo złożona kwestia.

Podczas prezentacji, którą mogliśmy oglądać w Bostonie, efektowny wykres sugerował, że udział polskiego przemysłu w produkcji systemu Patriot na eksport będzie imponujący. Przy całej produkcji pracować ma nawet ponad 10 tys. ludzi. Takie prezentujecie założenia. One mogą być prawdziwe, ale na to musi się zgodzić administracja prezydenta Trumpa.

Ten program daje pracę zarówno w Polsce jak i USA. To typowa sytuacja, gdzie obie strony wygrywają. Jeśli nie będzie programu Wisła, nie będzie tej pracy w obu krajach. Tyle mogę powiedzieć w tej sprawie.

Ja to rozumiem, ale prezydent Trump może jednak chcieć tych wszystkich miejsc pracy w USA.

Wierzę, że on również widzi, jakie korzyści może oznaczać program Wisła. Nawet nie chcemy myśleć o negatywnych scenariuszach.

A propos tych negatywnych scenariuszy. Który z elementów programu jest najbliższy ostatecznej integracji w spójną całość? Radar dookólny, IBCS, a może SkyCeptor? Kiedy te klocki wreszcie się poukładają?

Za około 4 lata będziemy już w pełni gotowi. Procedurę wydłużają testy związane z systemem IBCS. Mimo tego podtrzymujemy zapewnienie, że Polska zamawiając pierwsze baterie w obecnej najwyższej konfiguracji może je otrzymać po 2 latach od podpisania kontraktu, ale bez IBCS. Jeśli wraz z systemem IBCS musi czekać co najmniej 4 lata.

materiały prasowe/Raytheon

Jednak wśród ekspertów panuje przekonanie, że radar 360 dla Patriota jest w fazie projektu, a nie w pełni działającego rozwiązania

Sam pan widział go na poligonie.

To, że stoi na stanowisku, jeszcze nie znaczy, że jest już gotów do działania.

Proszę mi wierzyć, że jest już w pełni funkcjonalny. To również potwierdza wideo, które państwu przekazaliśmy.

Nie wiem, czy to wystarczy, by uspokoić polskiego podatnika. Podstawowy zarzut do konfiguracji naszych oczekiwań co do Patriota jest taki, że zamawiamy coś, czego jeszcze tak naprawdę nie ma i czego nie używa US Army. Tymczasem przewaga waszego systemu nad konkurencją miała tkwić głównie w tym, że Patriot jest najlepiej przetestowanym na świecie tego typu uzbrojeniem.

Sam miał pan okazje kopnąć oponę w tym radarze i dotknąć go, zobaczyć od środka. To nie jest jakaś iluzja. Ten radar istnieje i już działa.

Tyle, że nie współpracuje jeszcze z IBCS.

Tak. Integracja jeszcze nie jest zakończona. Rzecz jednak w tym, że nasz system jest najlepiej przetestowany spośród tego typu rozwiązań. Sam pan to powiedział przed chwilą. Zatem jego modernizowanie jest znacznie prostsze. Ponadto robimy to od blisko 30 lat. Patriot ciągle jest unowocześniany. Mamy w tym duże doświadczenie.

W przypadku konkurencyjnego systemu MEADS również trwają testy. Patriot miał nam dać gwarancję jakości przez to, że jest obecny w 13 krajach świata. Tymczasem tego, czego oczekujemy w programie Wisła, nikt jeszcze nie ma u siebie.

Woli pan kupić lepszą wersję czegoś przetestowanego i używanego w walce, czy czegoś co jest zupełnie nowe? Pewnych rzeczy po prostu nie można porównywać. Patriot ma na koncie ponad 15 tys. testów w powietrzu. MEADS nie ma ich wcale. Wprawdzie w polskiej wersji jeszcze nie został dogłębnie sprawdzony, ale to tylko upgrade. Proszę o tym pamiętać.

Pozostając przy ewentualnych korzyściach wynikających ze złożoności naszego zamówienia. Wykorzystanie pocisków SkyCeptor wpłynie na koszty użytkowanie całego systemu Patriot?

SkyCeptor od początku był tworzony jako pocisk niskokosztowy. Jego wartość można określić na poziomie około 20-25 proc. ceny pocisku PAC-3 MSE. Ich wybór nie tylko sprawia, że zaopatrzenie Patriotów w te rakiety będzie tańsze. Możliwość ich współprodukowania w Polsce spowoduje dodatkowe oszczędności. Ponadto wasze zakłady będą brały udział w jego eksporcie do innych użytkowników systemu.

Sam jednak powiedział pan, że będziemy pierwszym krajem poza USA, który będzie go współprodukował. Takie wdrożenie nie oznacza czasami wyższych kosztów? Może zatem jest tak, że potem może być taniej, ale start będzie kosztowny?

Oczywiście uzyskanie wszystkich certyfikatów NATO dla tych pocisków będzie wiązało się z kosztami, ale duża produkcja większej ich ilości - np. ponad 900 sztuk - zmniejszy ostateczną cenę wdrożenia. Poza tym dobrą stroną bycia częścią rodziny Patriot jest to, że te koszty będą rozkładać się również na pozostałych jej członków (USA i Izrael rozwijają technologię związaną z tym pociskiem - red.).

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(217)
WYRÓŻNIONE
Baca
7 lat temu
ANTEK WOJAK KUPIŁ SOBIE NOWE ZABAWKI TO NA PEWNO W NASTEPNYM ROKU NIE BĘDZIEMY MY EMERYCI MIELI WALORYZACJI EMERYTUR=BO RYDZYK WEŹMIE RESZTE A DLA NAS JUZ NIE STARCZY I MOŻEMY OBEJŚĆ SIE SMAKIEM NA LEPSZE ZYCIE I ZAKUP PODSTAWOWYCH RZECZY OPŁAT I LEKÓW KTÓRE CO DZIEŃ DROŻEJA NA POTĘGE.kILKA RAZY SOBIE STRZELĄ A POTEM BĘDĄ TE RAKIETY STAŁY W KRZAKACH JAK CZOŁGI Z NIEMIEC ZAKUPIONE PRZEZ MĘDRCA PATRIOTE TUSKA=KTÓRYCH REMONT I NAPRAWA WIECEJ KOSZTUJE NIZ NOWY CZOŁGWYPRODUKOWANY W pOLSCE I ROZKUPYWANY PRZEZ CAŁY ŚWIAT.
POLAK
7 lat temu
Dlaczego Maciar zamawia przestarzały system, skoro można kupić nowocześniejszy i do tego tańszy; nie wspominając o offsecie, który proponuje nam konkurencyjny producent, a Raytheon nam tego nie da...? Dlaczego inne są "nowocześniejsze" i po prostu lepsze? 1. ruSScy "nauczyli się" zakłócać Patrioty 2. Patrioty "widzą" TYLKO mały wycinek nieba, a konkurencja wszystko dookoła 3. konkurencja przy zastosowaniu tego samego radaru, może wyposażyć w wyrzutnie z różnego typu rakiety (różnej wielkości, czyli do niszczenia różnego typu celów i na różne odległości, nawet do kilkuset kilometrów) 4. konkurencja nie tylko daje Polsce prawo dowolnego użycia rakiet, ale i skłonna jest przenieść część produkcji do Polski. Raytheon dopiero PLANUJE stworzyć radar "widzący" dookólne i mami Polskę, że ewentualnie, może coś tam Polska im pomóc. Tylko, że Polska ma bardzo dobre radary, a nie ma technologii rakietowej, czyli dokładnie odwrotnie, niż proponuje Raytheon... Jaki wniosek? Lepiej kupić cokolwiek, niż coś dobrego? Nie chce mieć świadomość, że wydając tak astronomiczne pieniądze nasz rząd kupi sprzęt gwarantujący zestrzelenie KAŻDEGO obiektu latającego (bez przesady. Wiecie o czym mówię). A Patrioty w tej postaci tego niestety nam nie gwarantują...
gosc
7 lat temu
Polska nie wydala bo rozkradali, z czego mieli zbroic armie...panie Macierewicz , wielki szacunek dla pana...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (217)
cvh
7 lat temu
no ja się założę o butelkę wódki że w momencie odbioru przez nas tych rakiet będą już opracowane kompletne wersje laserowych systemów przeciwrakietowych.
zaz
7 lat temu
stawiam dolary, przeciw orzechom, że będzie jak z helikopterami. Dużo gadania i nic.
bogdan137
7 lat temu
"... oczekujemy dostarczenia czegoś, czego tak naprawdę jeszcze nie ma i nie działa jako spójny system..."- następna kosztowna i wymyślona zabawka po dronach, OTK itp pana Macierewicza. Może warto sobie przypomnieć, że w czasach studenckich ten pan był zagorzałym chegevarystą i biegał po uniwersytecie w "bojówkach". I tak mu zostało do dzisiaj- niestety.
jug
7 lat temu
Czy juz wiadomo kto na tym zarobi i dlaczego w kontekście kasy pojawia się misiewicz ?.
Rekin III
7 lat temu
PO-Matoł-Szczyzna i pozostala antypolska dzicz chca, zeby Macierewicz zamowil dla polskiej armii dzidy oraz Komo-RUS-Kiego drzwi od stodoly do latania!!!
...
Następna strona