Rozpoczęła się kolejna tura rozmów z Francuzami w sprawie przetargu śmigłowcowego. Według naszych ustaleń rozmowy rozpoczęły się w środę w ministerstwie rozwoju, które po zmianie ekipy rządzącej przejęło tę sprawę.
Aktualizacja 15:56
Negocjacje z władzami Airbus Helicopters, producenta śmigłowców Caracal, potrwają do końca tygodnia. Resort oficjalnie nie informuje o tej sprawie. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że rozmowy dotyczą dostawy pięćdziesięciu maszyn, czyli oferty przyjętej wstępnie jeszcze przez rząd PO-PSL.
Wiceminister obrony Bartosz Kownacki pytany o przetarg śmigłowcowy nie chce zdradzać żadnych szczegółów negocjacji. Mówi jedynie, że w naszym interesie jest, aby na tej umowie skorzystała polska gospodarka i firmy lotnicze, które są u nas. - Ale mamy świadomość uwarunkowań, w jakich jesteśmy i tego, że musimy negocjować ze stroną francuską - powiedział wiceszef MON pytany o przetarg na śmigłowce.
Zdaniem wiceministra Kownackiego, jeśli chcemy doprowadzić postępowanie do finału, musimy rzetelnie ocenić, co jest w stanie zaoferować nam Airbus Helicopters. Kownacki zaznaczył od razu, że strony polskiej nie interesują "negocjacje na siłę". Podobną zasadę nowe kierownictwo MON wyznaje - jak tłumaczył Kownacki - w innych ważnych przetargach, między innymi w programie "Wisła" i kupnie w jego ramach systemu antyrakietowego Patriot.
W ubiegłym tygodniu, w ramach podsumowania stu dni urzędowania w ministerstwie obrony, Antoni Macierewicz mówił, że odziedziczył po poprzednikach "olbrzymie zaniedbania" w programach modernizacyjnych. Jako przykład podał właśnie postępowanie na zakup śmigłowców wielozadaniowych.