Trzeci dzień rozmów w sprawie powrotu polskich przewoźników do Rosji zakończył się brakiem porozumienia. Przewoźnicy, którzy biorą udział w rozmowach, utrzymywali, że podczas wtorkowych, zakończonych późno wieczorem negocjacji, doszło do przełomu. Prezes Związku Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek, który bierze udział w rokowaniach, powiedział, że najważniejsze elementy porozumienia w sprawie powrotu polskich przewoźników do Rosji zostały już ustalone.
Aktualizacja 19:59
W środę miały być dopracowane tylko szczegóły, w tym kwestie techniczne porozumienia. Prezes Buczek podkreślał, że jeśli porozumienie zostanie podpisane w środę, to już w czwartek kierowcy będą mogli zacząć przewozić towary do Rosji.
Po godzinie 11 w środę do rozmów przyłączyli się wiceministrowie obu państw odpowiedzialni za transport, co zostało odczytane, jako postęp w negocjacjach. Po godz. 19 pojawiła się informacja, że do porozumienia jednak nie doszło.
- Nie udało się osiągnąć porozumienia ze stroną rosyjską w sprawie zezwoleń transportowych na wjazd do Rosji, warunki zaproponowane przez Rosjan były nie do przyjęcia - powiedział w środę wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit po spotkaniu ze swoim rosyjskim odpowiednikiem.
- Próbowaliśmy uzgodnić warunki, na których dotkliwość nowych rosyjskich regulacji będzie mniejsza. Próbowaliśmy rozstrzygnąć to na gruncie umowy między Polską a Federacją Rosyjską dotyczącej transportu, jednak strona rosyjska chciała stosować prawo Federacji, co jest sprzeczne z prawem międzynarodowym - mówił dziennikarzom Szmit, który w środę spotkał się z rosyjskim wiceministrem Nikołajem Asaułą.
Jak podkreślił, przyjęcie zaproponowanych przez Rosjan warunków oznaczałoby, "że 85 proc. polskich przewoźników zostanie wyeliminowanych z rynku rosyjskiego".
W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa od poniedziałku toczyły się rozmowy na temat zasad wykonywania przewozów drogowych do Federacji Rosyjskiej oraz ustalenia wysokości kontyngentu zezwoleń na 2016 r. Rosyjskie zezwolenia drogowe z 2015 r. były ważne do 31 stycznia 2016 r. Polscy przewoźnicy mają czas do 15 lutego, aby bez problemów opuścić teren Federacji Rosyjskiej na podstawie ubiegłorocznych zezwoleń. W grudniu ubiegłego roku Rosjanie wydali przepisy wykonawcze do umowy międzyrządowej między Polską a Rosją z 1996 r., która określa zasady realizowania przewozów drogowych pomiędzy oboma krajami. Zmieniły one znaczenie pojęcia przewozu na rzecz kraju trzeciego. Nowe przepisy strona rosyjska rozciąga także na towary produkowane w Polsce, np. przez filie firm zagranicznych. Przewóz na rzecz kraju trzeciego jest bardzo limitowany.
- Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej zgodzili się, że prawo które tak nas dyskryminuje zostanie zmienione. Zadeklarowali, że w ciągu dwóch miesięcy nastąpi korekta prawodawstwa FR w kierunku, który dzisiaj wydyskutowaliśmy. Ponadto przystąpimy do prac nad nową umową, która zapobiegnie tego typu sytuacjom - zaznaczył Szmit.
Wiceminister dodał, że nie wie, czy do 15 lutego uda się zawrzeć porozumienie z Rosjanami. - Jesteśmy do tego przygotowani. Przedstawimy stronie rosyjskiej ponownie nasze propozycje tak, aby możliwie szybko zasiąść do rozmów i zakończyć je zawarciem trwałego, jednoznacznego porozumienia - mówił.
Dodał również, że propozycje składane przez Rosjan dotyczyły jedynie okresu przejściowego, podczas gdy resort chce ostatecznych, jednoznacznych ustaleń, "które pozwolą naszym przewoźnikom i naszej gospodarce działać w stabilnych warunkach".
Czy kompromis uda się osiągnąć w czwartek? Tego nie wiadomo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Rosjanie chcą kontrolować centra logistyczne z których korzystają polscy przewoźnicy. Strona polska nie chce się na to zgodzić.