Rozmawiamy na ten temat z prezesem Urzędu Transportu Kolejowego, Ignacym Górą.
Agata Kalińska, WP money: Przewozy pasażerskie w górę, towarowe w dół - czy kolej w Polsce się rozwija czy zwija?
*Ignacy Góra, prezes UTK: *Rok 2016 był dobry dla kolei. Tak wynika z danych zebranych przez Urząd Transportu Kolejowego. Pasażerowie wrócili na kolej. Liczba podróżnych w 2016 roku wzrosła o ponad 12 milionów (4,3 proc.) w porównaniu z rokiem poprzedzającym. Istotnie wzrosła też praca przewozowa, czyli iloczyn liczby pasażerów i odległości. W 2016 roku wyniosła 19,2 mld pasażero-kilometrów, co oznacza wzrost o prawie 10 proc. w porównaniu z 2015 rokiem.
Trochę inaczej wyglądała sytuacja w przewozach towarowych. Tutaj wynik z 2016 roku jest prawie taki jak w 2015 roku. Utrzymała się minimalna tendencja spadkowa, jeśli chodzi o masę towarów. Kolej przewiozła w ubiegłym roku 222,2 mln ton. Jest jednak coś co może cieszyć - duży rozwój transportu intermodalnego. Widać też, że popularniejsze stają się trasy krajowe w przewozach intermodalnych.
To pewna zmiana. Wyniki dla przewozów intermodalnych dotąd nie imponowały.
Nie da się ukryć, że transport intermodalny rozwija się bardzo dynamicznie. W 2016 r. osiągnięto najlepsze wyniki w historii kolejowych przewozów intermodalnych w Polsce. Przetransportowano koleją ponad 12,8 mln ton ładunków intermodalnych - czyli o ponad 2,4 mln ton więcej niż w 2015 roku. To wzrost o prawie 25 proc. Takie wyniki mogą cieszyć. Praca przewozowa też wzrosła i kształtowała się na poziomie 4,4 mld tono-km. W porównaniu z rokiem 2015 to wzrost o ponad 0,7 mld tono-km.
Czyli w intermodalu nie ma żadnych problemów?
Widać dynamiczny rozwój, ale nie oznacza to, że jest idealnie. Nadal przewozy intermodalne stanowią niewielki odsetek na rynku przewozów towarowych. Jeśli za wyznacznik przyjmiemy masę przewiezionych ładunków, to w 2016 roku transport intermodalny osiągnął udział 5,8 proc. Jest wyższy o blisko 1,2 punktu procentowego niż w 2015 roku, ale jednak w porównaniu z innymi krajami Unii nie jesteśmy liderem.
Czy jest szansa, żeby to zmienić?
Takie działania są cały czas podejmowane między innymi przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, które zagwarantowało w umowie z PKP PLK ulgę intermodalną. Na polskiej sieci kolejowej obowiązuje obecnie 25-proc. ulga w opłatach za dostęp do infrastruktury dla przewozów intermodalnych. Stoję na stanowisku, że taka ulga powinna być gwarantowana w perspektywie kilkuletniej, a przy planowaniu budżetów należy uwzględniać stały wzrost przewozów intermodalnych. Stabilna polityka wsparcia jest ważna dla dalszego rozwoju transportu towarów koleją. Działania promujące transport intermodalny są priorytetem, ponieważ realnie może on wpłynąć na odciążenie dróg. Tańszy transport koleją to więcej kontenerów przewiezionych pociągami. Oznacza to mniej ciężarówek na drogach. A skutek tego może być tylko jeden - zmniejszenia ruchu na drogach, czyli większe bezpieczeństwo dla kierowców. Do tego należy dodać pozytywny skutek w postaci zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza. Dlatego warto promować transport kolejowy i
robić wszystko by zwiększała się atrakcyjność kolei – nie tylko transportu intermodalnego.
Dobre wyniki mogą cieszyć, ale czy wystarczy osób do prowadzenia pociągów. Coraz więcej maszynistów przechodzi na emeryturę, a do tego zmieniają się przepisy dotyczące szkolenia prowadzących pociągi. Czy maszynistów za kilka lat po prostu nie zabraknie?
O odpowiednią liczbę maszynistów powinni zadbać przewoźnicy. Widać, że coraz więcej młodych ludzi wybiera pracę na kolei. To może cieszyć i w perspektywie pewnie pozwoli zniwelować lukę pokoleniową. W naszej gestii są sprawy takie, jak licencja maszynisty. Robimy wszystko, by nagle nie okazało się, że nie ma kto prowadzić pociągów. Chodzi między o zmianę przepisów, które nakazują by do 29 października 2018 r. wymienić wszystkie dokumenty uprawniające do prowadzenia pojazdów kolejowych. Przez najbliższe półtora roku Urząd Transportu Kolejowego powinien wydać prawie 10 tysięcy licencji. Dotychczas nowe dokumenty otrzymało ponad 7 tysięcy maszynistów.
Spodziewamy się dużego napływu wniosków, dlatego wprowadziliśmy system ułatwiający ich składanie i upraszczający cały proces. Chcemy, by maszyniści mogli w jak najprostszy sposób złożyć wniosek. W grudniu uruchomiliśmy SOLM (System Obsługi Licencji Maszynisty), który umożliwia wypełnienie wniosku i przesłanie go do UTK drogą elektroniczną. Tożsamość wnioskodawcy można potwierdzić za pomocą e-PUAP. Jeśli ktoś nie ma założonego profilu zaufanego, może tego dokonać w każdym naszym oddziale terenowym.
UTK proponuje też rozwiązanie dla wnioskodawców nie korzystających z e-PUAP. SOLM umożliwia utworzenie wniosku w kreatorze na stronie internetowej. Po zweryfikowaniu danych wniosek zostanie zapisany w systemie, otrzyma indywidualny kod kreskowy, a wnioskodawca zostanie poproszony o wydrukowanie i podpisanie wniosku. System eliminuje błędy we wnioskach, stanowiące główną przyczynę przedłużania się procesu wydawania licencji.
Konieczność wymiany dokumentów to nie są jedyne zmiany da maszynistów, prawda?
Od 2018 roku zmieniają się zasady doszkalania maszynistów. Będą musieli nie rzadziej niż raz w roku przejść trzygodzinne szkolenie na symulatorze. Chcę, by przewoźnicy i ośrodki szkoleniowe były jak najlepiej przygotowane na zmiany w systemie szkolenia. Dlatego opublikowaliśmy 30 scenariuszy szkoleniowych. Obejmują one różne sytuacje, z jakimi maszynista może spotkać się podczas swojej pracy. Poza standardowymi czynnościami scenariusze ćwiczą reakcje również na zdarzenia nietypowe oraz uwzględniają nieprawidłowości jakie mogą się pojawić. Naszym zamierzeniem jest, aby scenariusze stanowiły minimalny standard i były wykorzystywane przez ośrodki szkolenia w opracowywaniu własnych scenariuszy do symulatorów.