Zmieniliśmy kawalerkę na dwupokojowe mieszkanie. Notariusz i urzędnik skarbowy mówili nam, że spełniamy wszystkie wymagania ulgi mieszkaniowej i nie musimy płacić podatku - opowiada w programie "Money. To się liczy" swoją historię Beata Cimoch z Forum Ofiar Ulgi Meldunkowej.
- Urzędnicy nie wiedzieli o czymś takim, jak ulga meldunkowa - dodaje.
Paradoksem sytuacji jest, że rodzina Beaty Cimoch spełniała warunki i ulgi mieszkaniowej, i meldunkowej. Rzecz w tym, że formalnym warunkiem zwolnienia z podatku dochodowego jest złożenie oświadczenia w urzędzie skarbowym o tym, że było się w tym mieszkaniu zameldowanym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl