Europa dwóch prędkości to koniec Unii Europejskiej w dzisiejszym tego słowa znaczeniu; musimy walczyć o to, by taka koncepcja nie została zrealizowana - podkreślił w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Musimy dzisiaj zabiegać bardzo zdecydowanie, powiem - walczyć o to, to by taka koncepcja, która w istocie oznacza koniec Unii w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, nie została zrealizowana - mówił lider PiS na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Według niego, podczas ubiegłotygodniowego szczytu UE "padły w tej walce pierwsze strzały". - Polska stanęła po właściwej stronie i to jest dla oceny tego wszystkiego, co zdarzyło się ostatnio, coś bardzo ważnego. Ten "czarny czwartek" Unii Europejskiej był początkiem czegoś, co zadecyduje być może o przyszłości nie tylko Unii, ale i Europy. To jest - jeszcze raz podkreślam - istota tych wydarzeń, które są tak często w Polsce zupełnie mylnie interpretowane - powiedział Kaczyński.
Uzyskaliśmy zupełnie nową - i to lepszą, mocniejszą niż przedtem - pozycję w Unii Europejskiej, bo kto się potrafi postawić, zyskuje, a nie traci i będziemy z tego korzystać - powiedział w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS odpowiadając na pytania na konferencji prasowej powiedział, że nie będzie w tej chwili przedstawiał taktyki wobec Unii.
- Z całą pewnością będziemy tutaj aktywni, będziemy zdecydowani. Uzyskaliśmy, czego ogromna część spośród państwa nie rozumie, zupełnie nową - i to lepszą, mocniejszą niż przedtem - pozycję w Unii Europejskiej, bo kto się potrafi postawić, ten zyskuje, a nie traci i będziemy z tego korzystać - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS na pytanie, czy podczas rozmowy z kanclerz Angelą Merkel mówił o europejskim nakazie aresztowania wobec przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, odparł, że jego spotkania z niemiecką polityk - latem ub. roku i ostatnie - były przeprowadzone z obopólnym zastrzeżeniem dyskrecji. - Ta dyskrecja nadal obowiązuje - zaznaczył.