3,6 mln zł - tyle pieniędzy od Sejmu pożyczyli posłowie od początku trwania tej kadencji. Jak to możliwe? Każdy parlamentarzysta może zgłosić się po tani kredyt na kupno lub remont mieszkania. I jak wynika z danych Kancelarii Sejmu, wielu posłów z tej okazji korzysta. W ciągu roku po pieniądze sięgnęło 142 posłów. Średnio każdy zadłużył się na 25 tys. zł.
Mandat posła niesie za sobą przywileje. Immunitet to tylko ten najbardziej znany, a posłowie mogą liczyć jeszcze na sporo finansowych korzyści. Polscy politycy mają podstawową pensję, dietę, dodatki funkcyjne za stanowiska, ryczałt na biuro poselskie, a do tego mogą skorzystać z nisko oprocentowanych pożyczek na kupno i remont mieszkania.
Jak informuje Kancelaria Sejmu - według stanu na koniec lipca w VIII kadencji Sejmu "została zrealizowana wypłata 142 pożyczek na kwotę 3 655 000 zł". A to oznacza, że prawie co trzeci poseł w pierwszym roku pracy ruszył po tani kredyt.
Co istotne, pożyczki udzielane są "na cele mieszkaniowe", czyli - jak tłumaczy Kancelaria Sejmu - na budowę lub zakup domu jednorodzinnego albo mieszkania w domu wielorodzinnym, uzupełnienie wysokości wkładu mieszkaniowego do spółdzielni mieszkaniowej, remont i modernizację budynku lub lokalu mieszkalnego. To poseł sam określa, na co są mu potrzebne pieniądze. We wniosku o przyznanie pożyczki musi wpisać informację o przeznaczeniu pożyczki wraz z uzasadnieniem.
W zarządzeniach marszałka Sejmu, który decyduje o pieniądzach na pożyczki, nie ma informacji, jak Kancelaria chciałaby kontrolować, na co idą pieniądze. A to może oznaczać, że równie dobrze poseł może pożyczką sejmową spłacić zobowiązania np. za kosztowną kampanię wyborczą.
| Maksymalne wysokości pożyczek: |
| --- |
| - 25 000 zł na remont lub modernizację domu/mieszkania |
| - 30 000 zł na zakup domu lub mieszkania, ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu lub prawa odrębnej własności lokalu, wykup od zakładu pracy. |
Źródło: Kancelaria Sejmu
Zgodnie z przepisami "pomoc na cele mieszkaniowe" udzielana jest wyłącznie w formie pożyczek. Oprocentowanie? Bardzo konkurencyjne. W przypadku pożyczki udzielonej na okres do 12 miesięcy wynosi zaledwie 1 proc. W przypadku pożyczki na czas do 24 miesięcy oprocentowanie rośnie do 2 proc.
Gdyby zwykły Kowalski poszedł po kredyt na podobną kwotę, to musiałby liczyć się z oprocentowaniem w wysokości przynajmniej 6 proc., a do tego najprawdopodobniej zapłaciłby 1 proc. prowizji. Przy wybraniu równych rat - miałby do spłacenia ponad 26 tys. zł, czyli tysiąc złotych wyniosłyby same koszty pożyczki. Poseł zamknie się w 270 zł przy opcji pożyczki 12-miesięcznej i 520 zł przy 24-miesięcznej.
Posłowie nie muszą się martwić o terminowe spłacanie pożyczki - Kancelaria sama potrąca należne pieniądze z uposażenia poselskiego lub diety.
Dlaczego posłowie mogą korzystać z tanich pożyczek? - Zgodnie z ustawą o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych wszyscy pracodawcy zatrudniający co najmniej 20 pracowników są zobowiązani do utworzenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora daje posłom prawo do korzystania z tego funduszu. Na warunkach analogicznych do innych zakładów pracy - tłumaczą przedstawiciele Kancelarii.
Mało który pracownik innego zakładu pracy co miesiąc dysponuje 12 tys. zł wypłaty. Co ciekawe, parlamentarzyści mają możliwość skorzystania jeszcze z zapomogi w wysokości 2,2 tys. zł. Mogą się o nią starać, gdy ich sytuacja materialna jest po prostu kiepska. W tej kadencji jeszcze żaden poseł nie złożył wniosku o zapomogę.
Poselskie przywileje od lat bez zmian
W ciągu ostatniego miesiąca w sprawie wynagrodzeń polityków wybuchały aż dwie afery polityczne. Pierwsza - związana z zarobkami posłów, druga związana z pensjami w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Żadna z nich jednak nie była przyczynkiem do szerszej dyskusji na temat przywilejów parlamentarzystów.
O tym, jakimi przywilejami dysponują posłowie, pisaliśmy w money.pl wielokrotnie. Miesięczna pensja posła wynosi 9892,30 złotych brutto - po opłaceniu podatku i składek otrzymują _ na rękę _6958,82 zł. Do tego każdy parlamentarzysta otrzymuje 2569,53 złotych nieopodatkowanej diety. To jednak nie wszystko. Poseł zasiadający we władzach sejmowej komisji może liczyć na zdecydowanie więcej.
Przewodniczący takiego organu otrzymuje 20-procentowy dodatek (czyli 1978 złotych), zastępca przewodniczącego dostaje natomiast 15-procentowy dodatek (około 1500 złotych), natomiast przewodniczący sejmowych podkomisji mogą liczyć na 10 procent premii. Dla pracowitych posłów może być to źródło naprawdę znacznego uposażenia - dodatki za pracę w komisjach łączą się, jednak w sumie nie mogą przekroczyć 35 procent pensji podstawowej.
Leniwych posłów, którzy mają problemy z obecnością, czeka niemiła niespodzianka. Za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność w parlamencie Kancelaria Sejmu potrąca 1/30 pensji.
12 tysięcy 150 złotych miesięcznie. Tyle każdy poseł dostanie w ramach nieopodatkowanego ryczałtu na prowadzenie biura poselskiego. Maksymalnie w ciągu roku może otrzymać 145 tysięcy 800 złotych (w przypadku niepełnosprawnych może to być o 50 procent więcej). Kancelaria Sejmu przekazuje posłowi pieniądze z góry do piątego dnia każdego miesiąca.
Z wydanych pieniędzy, zgodnie z zarządzeniem numer 8 marszałka Sejmu z dnia 25 września 2001, musi się rozliczyć, przedstawiając rachunki lub faktury VAT. Niewydane środki - oddać do sejmowej kasy.
Sejm w ciągu roku na biura posłów przeznacza ponad 67 milionów złotych. Cała kadencja to 268 milionów. Łącznie z podstawowymi wypłatami posłowie kosztują nas w ciągu kadencji prawie pół miliarda złotych.