Ludowcy przedstawili swój program "Godzina dla rodziny" w minionym tygodniu, Sejm ma się nim zająć w pierwszym tygodniu grudnia. Tymczasem biznes już ostrzega przed konsekwencjami takiej zmiany - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Na czym ma ona polegać? Pracujący rodzice dzieci poniżej 15. roku życia mieliby przychodzić do pracy na 7, a nie na 8 godzin. Nieprzepracowana godzina byłaby normalnie opłacana. W przypadku dwojga pracujących rodziców, z krótszego dnia pracy mogłaby korzystać tylko jedna osoba.
- Do tworzenia dobrego prawa zawsze potrzebny jest czas, dużo pracy i zaangażowanie wszystkich zainteresowanych stron. Bez tego narażamy się na ryzyko zmniejszenia konkurencyjności Polski - stwierdził w rozmowie z "PB" Zygmunt Łopalewski, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w Whirpool Company Polska.
Piotr Kulikowski, prezes Indykpolu, stwierdził z kolei, że zmiana "rozłoży produkcję". - Jeśli od linii produkcyjnej odejdzie dwóch z siedmiu specjalistów, to linia musi być zatrzymana. Takie rozwiązanie może sprawdzi się w sklepie czy biurze, ale nie w fabryce - mówi.
Poseł Mieczysław Kasprzak, który podpisał się pod projektem twierdzi, że skoro funkcjonuje skrócony okres pracy dla matek dzieci do 3. roku życia, to zakłady pracy poradzą sobie również w przypadku rodziców starszych dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl